ďťż

Dzieciaczki lutowo-marcowe 06

Zobacz wypowiedzi

Dzieciaczki lutowo-marcowe 06





ANKA20 - 2006-05-24 09:20
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Nie wiem czy czytałyście już te opisy, ale i tak wkleje :)

osoby urodzonej w dniu 15 LUTEGO:

"... Lubi wszystko, co niecodzienne t niezwykłe ..."

Trzeba dodać, że typ rozwinięty dąży do harmonii i jedności, a w jego duszy i umyśle nie ma konfliktów lub dysonansów. W sprawach religijnych okazuje dużo tolerancji i chociaż jest religijny - dobrze rozumie, że religia niema wiele wspólnego z atawizmem, przesądami i bigoterią. Fanatycy budzą w nim uczucie politowania. Dziecko tak urodzone - chętnie czyta i rozumie książki przeznaczone dla dzieci o wiele starszych. To też zwyczajne zabawki dziecinne mało je interesują, a rodzice powinni przede wszystkim zwracać uwagę na warunki fizyczne rozwoju tego dziecka, troszcząc się o jego przebywanie na świeżym powietrzu i ruchliwość fizyczną. Jego instynkty miłosierne znajdują swe ujście w opiekowaniu się zwierzętami - i nic posiada się z radości, gdy może troszczyć się o małego kotka lub pieska. Jego rówieśnicy natomiast mało je interesują - gdyż takie dziecko jest od nich znacznie inteligentniejsze i woli towarzystwo starszych ludzi.

osoby urodzonej w dniu 12 MARCA:

"... Podlega silnym wzruszeniom, jest epikurejczykiem ..."

Jego sfera zainteresowań i sympatii jest bardzo szeroka. Patriotycznie usposobiony - przejmuje się ideałami społecznymi. Okazuje też duże przywiązanie do najbliższej rodziny. Chociaż nie umie być władczy - umie wywierać wpływ na ludzi i nimi rządzić - czyni to jednak bez surowości.

osoby urodzonej w dniu 2 KWIETNIA:

"... Dzięki własnym zasługom - może się wybić, a nawet uzyskać sławę. ..."

Urodziny dzisiejsze ozanczają możliwości pomyślne w kierunku osiągnięcia kariery, a nawet wyniesienia do godności i sławy - co będzie jednak nagrodą długotrwałych wysiłków całego życia. Jest to bowiem urodzenie pomyślne. Prawda, że człowiek tak urodzony przechodzi doświadczenia najrozmaitrze już od najwcześniejszych lat życia.

osoby urodzonej w dniu 19 MARCA:

"... Energiczny, aktywny - ma upodobania demokratyczne. Lubi wszystko co nowe i postępowe ..."

Pragnie prowadzić innych i stać na czele nie okazując upodobania do zajmowania stanowisk podrzędnych i służenia innym. Chętnie układa różne plany i projekty, ale nie lubi słuchać rad innych ludzi i pragnie zawsze chodzić własnymi drogami. Namiętny, odważny, przedsiębiorczy - okazuje nieraz dużo uporu. Lubi wszystko co nowe i postępowe, a do każdego zadania jakie mu życie nasuwa - zabiera się z energią i zdecydowaniem. Ambitny, pragnie się wybić i osiągnąć uznanie. Lubi zmieniać otoczenie, nie wykazując zbyt silnych instynktów rodzinnych. W każdej sytuacji życiowej potrafi dać sobie radę, a specjalnie nadaje się do wszelkiej pracy umysłowej, polityki i przemysłu. Okazuje nieraz dużo niepokoju i działa bez zastanowienia, zbyt pośpiesznie i gwałtownie. Są to najczęstsze przyczyny jego niepowodzeń życiowych. Przy tym wszystkim jest bardzo wrażliwy, przejmujący się i posiada zdolność łączenia się myślami i uczuciami z innymi. W głębi duszy życzy wszystkim jak najlepiej. Chętnie przebacza ludziom ich błędy i pomyłki - i dzięki temu może być dobrym wychowawcą w najwyższym znaczeniu tego słowa. Natura takiego człowieka jest jednak dość dziwaczna. Z jednej bowiem strony pragnie okazać swą serdeczność i poświęcenie, a z drogiej znowu - odczuwa zbyt mało zaufania do innych, o ile chodzi o sprawy życiowe.

osoby urodzonej w dniu 28 LUTEGO:

"... Interesuje się wszystkim co niezwykłe, romantyczne, niecodzienne ..."

Jego charakter jest całkiem specjalny, a wykazuje przytem duże zdolności w pewnym określonym kierunku. Może prowadzić studia poważne, dzięki wysiłkom wytrwałym zgłębiając tajniki przyrody. Widok nieba usianego gwiazdami i morze wywiera nań wpływ fascynujący. Jego najbliższe otoczenie najczęściej nie potrafi go należycie ocenić, ponieważ go nie rozumie. Wielka wytrwałość łączy się w nim z naturalnym poczuciem lojalności. Nawet mając jakieś wątpliwości - nie odstępuje od swych zasad i trzyma się wiernie swego wyznania. Wrażliwy, obrotny, czuły - ma nieraz dwa mieszkania, dwa ogniska rodzinne lub dwa zawody. W jego życiu podwójność występuje dość często. Kobiety urodzone w tym dniu nieraz zawierają dwa małżeństwa. Losy tego człowieka nieraz są dość niezwykłe; czeka go wiele przygód. W życiu szuka zazwyczaj wyższych ideałów. Można na nim polegać i powierzać mu stanowiska wymagające dużego zaufania.

cechy osoby urodzonej w dniu 7 LUTEGO:

"... Utalentowany, wrażliwy wierny jest w przyjaźni. Można na nim polegać ..."

Umie być szczery, nie zdradzając jednak tajemnic. Prosty w zachowaniu -- jest pilny, sympatyczny, ale w sposobie wyrażania się niezbyt czuły. Ambitny, wrażliwy - ma szlachetne tendencje i naogół zachowuje się dość spokojnie, okazując nierzadko skłonność do małomówności. Ceni sobie wielce samodzielność i niezależność, a w jego sercu zamieszkuje silne dążenie do wolności. Wszechstronne uzdolnienie łączy się u niego z subtelnym poczuciem humoru, co wzrasta z wiekiem. Umysł jego jest niezwykle ruchliwy i obrotny, obdarzony świetnym darem obserwacji i subtelnym smakiem. Ma dużo poczucia artyzmu, jest uzdolniony w kierunku sztuki stosowanej, muzyki, obcych języków. Doskonała pamięć łączy się z sądem trafnym i bezstronnym. Jego wady - to skłonność do szyderstwa i niezdecydowanie. Dzięki temu człowiek urodzony dzisiaj marnuje nieraz okazje życiowe niewykorzystane. Długo trzeba go namawiać, aby się czegoś posłuchał.

Szkoda tylko że opisy dla kasiulki i kostki są tak krótkie :baba:




Bafi@Home - 2006-05-24 10:12
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cytat:
Napisane przez tiaara z tym drugim dzieckiem to kazda sie zarzeka a kiedy malenstwo ma dwa latka i juz jest w miare spokojne to zaczynaja sie mysli o nastepnym. bratowa meza w cztery miesiace po pierwszym porodzie znowy zaszla. mowi ze nie zaluje. rok w rok do szkoly, razem sie bawia i spokoj. jak to moze byc spokoj przy dwoj chlopakach. a teraz po siedmiu latach urodzila kolejne dziecko. marzyli ze bedzie to dziewczynka, zeby chociaz w przyszlosci troche mamie pomagala. a tu po porodzie lekarz mowi - gratuluje chlopak. normalnie zalamka. ale co tam. najwazniejsze ze zdrowy jest. Tiaaro moja sąsiadka urodziła 5 synów a bardzo pragnęła córki :-) Dała sobie spokój.



uskow - 2006-05-24 10:14
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cytat:
Napisane przez Bafi@Home Tiaaro moja sąsiadka urodziła 5 synów a bardzo pragnęła córki :-) Dała sobie spokój. A mój Tata po 3 córeczce chyba sie porządnie zdenerwował, bo trzech nastepnych mam braci :D



Bafi@Home - 2006-05-24 10:20
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cytat:
Napisane przez uskow A mój Tata po 3 córeczce chyba sie porządnie zdenerwował, bo trzech nastepnych mam braci :D Usków a co powiesz na to, 7 dziewuch i ani jednego dzieciaczka płci odmiennej, fakt, że to ludzie mieszkający w popeegierowskie wsi, ale fakt jest faktem. Najstarsza córka byłam razem ze swoją mamą w ciąży. Jej siostra jest tylko 3 miesiące strasza od jej dziecka :-) Najlepsze jest to, że trzy z nich są mooimi koleżankami-ciotkami bo po koleji wychodziły za mąż zamoich wujaszków.




Joasiaa - 2006-05-24 10:27
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Anka jesteś niesamowita z tymi opisami. Z mojego opisu wychodzi że Julcia to czysta mamusia :rotfl:
Kasiulka dobre z tą babcią :hahaha: ty się tak nie zarzekaj bo kto wie, kto wie.
Mnie juz ręce opadają jak pomysle o naszych chrzcinach. Kreacji dla Julci brak (zastanawiam się nad tą co ty Kasiulka ale jak w lipcu bedzie upał to mi się dziecko ugotuje w czymś takim), z chrzestnymi tez się zastanawiamy (tak to jest jak się na kłopoty z kochaną rodziną). Obiad będe jednak robić w domu bo duzo taniej mnie to wyniesie. Mama mi pomoże to jakoś damy rade.



uskow - 2006-05-24 10:48
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cytat:
Napisane przez Bafi@Home Usków a co powiesz na to, 7 dziewuch i ani jednego dzieciaczka płci odmiennej, fakt, że to ludzie mieszkający w popeegierowskie wsi, ale fakt jest faktem. Najstarsza córka byłam razem ze swoją mamą w ciąży. Jej siostra jest tylko 3 miesiące strasza od jej dziecka :-) Najlepsze jest to, że trzy z nich są mooimi koleżankami-ciotkami bo po koleji wychodziły za mąż zamoich wujaszków. Niezłe!!! przyznaję:):):)



kasiulka - 2006-05-24 12:43
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cytat:
Napisane przez Joasiaa Kasiulka dobre z tą babcią :hahaha: ty się tak nie zarzekaj bo kto wie, kto wie.
.
No w sumie... wpadki sie zdarzają w każdym wieku :D. A propos wpadek to zabezpieczacie sie jakos? :D Ja tak co prawda czysto teoretycznie pytam ;), my z małżem przeszlismy juz chyba na sex-emeryture i nie dajemy rady :D, no ale gdyby kiedys sie trafił jakis nagły przyplyw energii to lepiej miec cos w zanadrzu... Meme to wiem ze popiera przemysł gumowy a reszta? :D



As'Ja - 2006-05-24 12:48
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  czesc mamuśki!
zagladałam sobie czasem na wasze forum, ale nigdy nie miałam czasu na wklepanie czegokolwiek, ale dziś jakiś taki senny dzień sie zrobił i mój młody (MichAlek, ur. 21.02.2006) śpi jak aniolek ::jupi:
ciekawe jak długo???:rolleyes:
Mam do was pytanko: czy któraś miała problemy z wysypką? (skaza białkowa czy insza alergia...) Bo moje maleństwo jest wysypane od chyba już 2 misięcy. Najpierw mi pedatra powiedziała, ze to skaza białkowa - to musiałam zmienić dietę - 0 mleka, masła, jajek, śmietany i co gorsze serów wszelakich. Nie miałam pojęcia co jeść, ale zrezygnowałam z nabiału - i nic sie nie poprawiło. Koleżanka powiedziała, że nabiału sie nie da wyeliminować, bo jest też w innych produktach (np. w chlebie czy w makaronie). Przez jakiś czas zaczęłam jeść mięso, bo - jako wieloletnia wegetarianka - nagle straciłam wiekszość codziennych potraw (cytrusy, kakao, soje, soczewice itp. miałam wyeliminować na początku karmienia), ale okazało się, ze wołowina, cielęcina i drób też mogą uczulać. No ale nic to. Wysypka mimo wszelkich eliminacji pozostawała bez zmian. Podczas ostatniej kontrolnej wizyty, jak sie pani doktor dowiedziała, że nabiału nie jem, a dziecko dalej wysypane - to powiedziała, że żadnych bananow ani pomidorów jeść nie można... Byłam w takim szoku, że już nawet nie zapytałam co w takim razie można. I powiedziała wtedy dopiero, ze to może tez być uczulenie na płyn do prania. Praliśmy wszystko w loveli i przeszliśmy na płatki. Wyspka ograniczyła sie drastycznie, ale dalej coś mu na twarzy wyskakuje. Tylko już inne. Wydaje mi sie, ze to od ciągłego majstrowania rączkami przy buzi.
Już sie obudził. To na razie.
Pozdrowienia dla wszystkich!



kostka.kr - 2006-05-24 12:52
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cześć Kobitki :cmok:

Ja się nie zarzekam :D. Jak Bóg pozwoli i nam się uda to planujemy ciężko pracować :D w październiku 2008, żeby nasze następne dzieciątko urodziło się w lipcu 2009 :ehem:.
ANKO z tymi opisami to fajny pomysł, dzięki. Jeśli spełniłoby się Natalce to co jest napisane to podejrzewam, że może odziedziczyła głos po prababci :rolleyes: i trochę po mamusi (mamusia d*** wołowa, zmarnowała swój talent :( ) i będzie śpiewać. Zobaczymy w przyszłości..... W każdym bądź razie nic na siłę, zostanie tym kim sama zechce :-).

Co do chrzcin, Natalka ma w drugą niedzielę czerwca. Nie mam jeszcze żadnego ubranka ani dla niej ani dla siebie :(. W sobotę wybieram sie z jej chrzestną na zakupy bo wypatrzyła gdzieś ładne sukienusie z kapelusikami, niedrogo. Zobaczymy....

Witaj As'Ju! Cieszymy się, że do nas dołączyłaś.



As'Ja - 2006-05-24 13:01
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  no, udało sie uspokojenie :jupi:
okres pogaństwa zakończyliśmy 14 V. Mlody zachował sie bardzo ładnie, rozryczał sie tylko przy polewaniu. Powiem wam tylko, ze moim zdaniem w ciuchy chrzcielne nie warto za bardzo inwestowac, bo to w sumie tylko na mszy dziecko ma na sobie i ew. - jak jest wygodny ciuch to zostaje jeszcze na popołudnie. Obiadek robiliśmy w domu - wyszło przyjecie na 15 osób. Na szczęscie teściowa bardzo pomogła mi w gotowaniu. najgorzej było z talerzmi i inszym szkliwem, ale daliśmy rade i pierwsze przyjęcie mamy za sobą ;)



Mariqa - 2006-05-24 13:04
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Witaj As'JA na naszym forum :hi: :)
Z doświadczenia wiem, ze wcale nie tak łatwo zdiagnozowac co uczula nasze dziecko.
Najczęściej lekarze podejrzewają uczulenie na laktozę, cukier mleczny zawarty w każdym mleku ssaka, w tym również w kobiecym. Dlatego niekiedy wprowadza sie mieszankę mlekozastępczą typu Nutramigen,
Ja na swoistej diecie byłam przez 3 miesiace, tyle dałam rade, później po prostu przestałam karmić i mała dostała tę mieszankę. A co jadłam : gotowanego w osolonej wodzie z marchewką indyka, pieczone, czy przetworzone na dżem domowej roboty jabłka, gruszki, marchew pod kazdą postacią, buraki gotowane, pieczywo jasne, ryż. Zwróc uwage, czy nie jesz ciemnego pieczywa, często słodzonego miodem i z iinnymi dodatkami alergizującymi.
Odczyn na skórze mogą w skrajnych wypadkach wywoływać nawet alergeny wziewne / kurz u hiperalergików/, grzyby, przytulaie do swojej odzieży upranej w innym proszku, seler, pietruszka, słodzik!, mamine kosmetyki :ehem:
wpisz w wyszukiwarke naszego forum np "alergia" zobaczysz, ile mam się musi zmagac z tym problemem
:)



tiaara - 2006-05-24 13:11
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cytat:
Napisane przez As'Ja czesc mamuśki!
zagladałam sobie czasem na wasze forum, ale nigdy nie miałam czasu na wklepanie czegokolwiek, ale dziś jakiś taki senny dzień sie zrobił i mój młody (MichAlek, ur. 21.02.2006) śpi jak aniolek ::jupi:
ciekawe jak długo???:rolleyes:
Mam do was pytanko: czy któraś miała problemy z wysypką? (skaza białkowa czy insza alergia...) Bo moje maleństwo jest wysypane od chyba już 2 misięcy. Najpierw mi pedatra powiedziała, ze to skaza białkowa - to musiałam zmienić dietę - 0 mleka, masła, jajek, śmietany i co gorsze serów wszelakich. Nie miałam pojęcia co jeść, ale zrezygnowałam z nabiału - i nic sie nie poprawiło. Koleżanka powiedziała, że nabiału sie nie da wyeliminować, bo jest też w innych produktach (np. w chlebie czy w makaronie). Przez jakiś czas zaczęłam jeść mięso, bo - jako wieloletnia wegetarianka - nagle straciłam wiekszość codziennych potraw (cytrusy, kakao, soje, soczewice itp. miałam wyeliminować na początku karmienia), ale okazało się, ze wołowina, cielęcina i drób też mogą uczulać. No ale nic to. Wysypka mimo wszelkich eliminacji pozostawała bez zmian. Podczas ostatniej kontrolnej wizyty, jak sie pani doktor dowiedziała, że nabiału nie jem, a dziecko dalej wysypane - to powiedziała, że żadnych bananow ani pomidorów jeść nie można... Byłam w takim szoku, że już nawet nie zapytałam co w takim razie można. I powiedziała wtedy dopiero, ze to może tez być uczulenie na płyn do prania. Praliśmy wszystko w loveli i przeszliśmy na płatki. Wyspka ograniczyła sie drastycznie, ale dalej coś mu na twarzy wyskakuje. Tylko już inne. Wydaje mi sie, ze to od ciągłego majstrowania rączkami przy buzi.
Już sie obudził. To na razie.
Pozdrowienia dla wszystkich!
czesc As'Ja.
moja Wiktoria miala tylko dwa razy powazniejsze wysypki. raz kiedy miala dwa miesiace ja spragniona normalnego jedzenia po ciazy i spragniona pojawiajacych sie wtedy nowalijek zjadlam zrobione przez TŻ kanapki z salata. poczatkowo nie skojazylam. Wiki miala wysypke na buzi. poszlam do lekarki a ona od razu powiedziala ze zjadlam nowalijki. dostalysmy masc do stosowania przez trzy dni i po sprawie. potem kiedy Myszka miala jakies 9 m-cy dostala wysypke na ramionku. myslalam ze moze od plynu do plukania. smarowalam to tlustym kremem. wiekszosc zniknela a niewielka czesc zamienila sie w takie luszczace sie i tak delikatnie saczace sie. jako ze byl piatek wieczor posmarowalam to sudokremem. zniknelo i juz w niedziele nie bylo sladu. na szczescie sudokrem u nas dziala na wszelkie problemy skorne nawet czasami moje wypryski.



kasiulka - 2006-05-24 13:12
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cytat:
Napisane przez As'Ja czesc mamuśki!
zagladałam sobie czasem na wasze forum, ale nigdy nie miałam czasu na wklepanie czegokolwiek, ale dziś jakiś taki senny dzień sie zrobił i mój młody (MichAlek, ur. 21.02.2006) śpi jak aniolek ::jupi:
ciekawe jak długo???:rolleyes:
Mam do was pytanko: czy któraś miała problemy z wysypką? (skaza białkowa czy insza alergia...) Bo moje maleństwo jest wysypane od chyba już 2 misięcy. Najpierw mi pedatra powiedziała, ze to skaza białkowa - to musiałam zmienić dietę - 0 mleka, masła, jajek, śmietany i co gorsze serów wszelakich. Nie miałam pojęcia co jeść, ale zrezygnowałam z nabiału - i nic sie nie poprawiło. Koleżanka powiedziała, że nabiału sie nie da wyeliminować, bo jest też w innych produktach (np. w chlebie czy w makaronie). Przez jakiś czas zaczęłam jeść mięso, bo - jako wieloletnia wegetarianka - nagle straciłam wiekszość codziennych potraw (cytrusy, kakao, soje, soczewice itp. miałam wyeliminować na początku karmienia), ale okazało się, ze wołowina, cielęcina i drób też mogą uczulać. No ale nic to. Wysypka mimo wszelkich eliminacji pozostawała bez zmian. Podczas ostatniej kontrolnej wizyty, jak sie pani doktor dowiedziała, że nabiału nie jem, a dziecko dalej wysypane - to powiedziała, że żadnych bananow ani pomidorów jeść nie można... Byłam w takim szoku, że już nawet nie zapytałam co w takim razie można. I powiedziała wtedy dopiero, ze to może tez być uczulenie na płyn do prania. Praliśmy wszystko w loveli i przeszliśmy na płatki. Wyspka ograniczyła sie drastycznie, ale dalej coś mu na twarzy wyskakuje. Tylko już inne. Wydaje mi sie, ze to od ciągłego majstrowania rączkami przy buzi.
Już sie obudził. To na razie.
Pozdrowienia dla wszystkich!
As'Ja witaj :)
Nie wiem, może uznacie ze herezje wypisuje ale moim zdaniem takie restrykcyjne diety to gruba przesada - skąd ta doktórka niby wiedziała ze to skaza białkowa, wyrocznia jakas? I dziewczyna przez 2 miesiace nie je nabiału, narazając sie na osteoporoze, prochnice i nie wiadomo co jeszcze, a wysypka byc zupełnie z czyms innym związana. Ja jem w zasadzie wszystko, ale wprowadzam ostrożnie (małą ostatnio wysypało po rzodkiewce, musiala byc niezle pryskana), nawet czekoladę podskubuje, jem banany, pomidory i nic sie złego nie dzieje na szczescie. A obydwoje z mezem jestesmy alergikami. Owszem mała czasem ma wysypke na buzi, ale staram sie nie panikowac z tego powodu" - ostatnio wróciła ze spacerku obsypana, podejrzewam ze to reakcje na słonce, bo był silny upał. Staram sie nie przejmowac takimi wysypkami, przeciez to delikatna skórka, byle co ją może podrażnic, a trudno zeby sie umartwiac i życ o chlebie i wodzie - chyba bym oszalała.
A u Ciebie As'Ja to może faktycznie było uczulenie na proszek skoro po tych płatkach przeszło.... drobnymi krostkami bym sie nie przejmowała, moja Oliwka tez je ma :)



As'Ja - 2006-05-24 13:48
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Dzieki za wsparcie!

Powiem Wam, że straciłam troche zaufanie do moich pediatrów. Po tej akcji z wsypką była jeszcze akcja - przeziębienie. Mlody chyba chwycił bakcyla od dzieci koleżanki i nieźle był zakatarzony, a pani doktor zapisała mu augumentin i jeszcze z 6 innych lekarstw. 9-cio tygodniowemu maleństwu... Postawiłam na własną intuicje i podałam tylko krople do noska i cebion. Przeszło.
Dlatego wole sobie poczytac o własnych sposobach innych mamuś.
Szkoda, że tamat bioderek pojawił sie tak późno, bo tez miałam stresa, ale 10 V byliśmy na badaniu i jest ok. Zauważyłam tylko, że w różnych regionach Polski inaczej sie podchodzi do sprawy. Moja siostra dostała skierowanie na usg bioderek jeszcze w szpitalu, a potem robiła jeszcze 2 badania. A u mnie nikt o tych badaniach nie wspominał. Siostra mnie tylko pogoniła. To zapytałam pediatry - jak to jest i dowiedziałam sie, ze badanie jest nierefundowane i moge sobie zrobic prywatnie... Ciekawe, ze dla jedych jest refundowane, a dla innych nie. Przecież już nie ma kas chrych tylko jeden narodowy fundusz...
Próbowałyście zmieniać pediatrę?



Joasiaa - 2006-05-24 13:50
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Witamy nową mamusie. Ja się nie wypowiem jeśli chodzi o alergie bo karmię butelką.
Kasiulka ja popieram przemysł farmaceutyczny :D wróciłam do pigułek bo chyba bym się nerwowo wykończła. Szoka mi sie znowu podtruwać ale nie widze obecnie innej alternatywy.



uskow - 2006-05-24 13:54
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cytat:
Napisane przez As'Ja Dzieki za wsparcie!

Powiem Wam, że straciłam troche zaufanie do moich pediatrów. Po tej akcji z wsypką była jeszcze akcja - przeziębienie. Mlody chyba chwycił bakcyla od dzieci koleżanki i nieźle był zakatarzony, a pani doktor zapisała mu augumentin i jeszcze z 6 innych lekarstw. 9-cio tygodniowemu maleństwu... Postawiłam na własną intuicje i podałam tylko krople do noska i cebion. Przeszło.
Dlatego wole sobie poczytac o własnych sposobach innych mamuś.
Szkoda, że tamat bioderek pojawił sie tak późno, bo tez miałam stresa, ale 10 V byliśmy na badaniu i jest ok. Zauważyłam tylko, że w różnych regionach Polski inaczej sie podchodzi do sprawy. Moja siostra dostała skierowanie na usg bioderek jeszcze w szpitalu, a potem robiła jeszcze 2 badania. A u mnie nikt o tych badaniach nie wspominał. Siostra mnie tylko pogoniła. To zapytałam pediatry - jak to jest i dowiedziałam sie, ze badanie jest nierefundowane i moge sobie zrobic prywatnie... Ciekawe, ze dla jedych jest refundowane, a dla innych nie. Przecież już nie ma kas chrych tylko jeden narodowy fundusz...
Próbowałyście zmieniać pediatrę?
A moja Mała wcale nie miałą robionego żadnego usg! Nikt mi o takim czymś nie mówił pierwsze sie od Was dowiedziałam! Ale jeżdzę przecież na kontrole do przychodni i tak mówia, że wszystko OK. Więc sama nie próboałam nic szukać. I bądź tu mądry, jak wszędzie co innego...



Mariqa - 2006-05-24 17:21
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Uskow, nie kazali Ci się zgłosić na Hipoteczną, do poradni preluksacyjnej? To zaniedbanie ze strony położnej środowiskowej i przede wszystkim pediatry neonatologa :ehem:



uskow - 2006-05-24 17:27
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cytat:
Napisane przez Mariqa Uskow, nie kazali Ci się zgłosić na Hipoteczną, do poradni preluksacyjnej? To zaniedbanie ze strony położnej środowiskowej i przede wszystkim pediatry neonatologa :ehem: :nie: NIe nikt mi nic takiego nie kazał zrobić...Myślałm,że może dlatego że nie widzą żadnych nieprawidłowości, nic nikt nie kazał mi dodatkowo robić. Mało tego moja mama też pewnie z Nami nic takiego jak usg nie robiła, bo przecież by mi powiedział że to obowiązkowe. No nie wiem już co myśleć:(

A w poradni preluksacyjnej byłam, ale w Lubartowie, bo tam urodziłam Malutką.



płatek1 - 2006-05-24 21:39
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Dziewczyny u nas tzn. z miejscowosci z której pochodze też słowem nie wspominają o bioderkach, ani moja siostra ani koleżanki nie pieluchowały podwójnie, dopiero dowiedziałam się o tym po urodzeniu dziecka w szpitalu w Bydgoszczy. Gdybym rodziła tam gdzie mieszkałam od urodzenia to też bym maluszka nie pieluchowała, moja siostra była nawet zdziwiona tym faktem, a ma trójke dzieci:eek: .
As'Ja miło, że do nas dołączyłaś:cmok: , napisz coś więcej o maleństwie, przede wszystkim jak ma na imię:D . Nie wiem jak to jest ze zmianą lekarza, ale skoro jesteś niezadowolona to może nie będą Ci robić kłopotów w przychodni. Jeżeli chodzi o nowalijki to jem, ale w małych ilościach i Matiego nic nie wysypuje:-) , ma ładną skórkę. Jeżeli wychodzą mu jakieś krostki to jedynie potówki z przegrzania:o . Ja jem tylko białe mięso z kurczaka i żadnego innego, oczywiście jeszcze ryby, sporo nabiału, lubię soję, ale mały źle reaguje, wiec wykluczyłam:nie: , niestety dieta karmiącej matki jest uboga:( , zwłaszcza tak wybrednej jak ja.
Dziewczyny jakiego proszku do prania używacie? Ja piorę w jelpie i jest dobry, ale u mamy kupiłam dzidziusia i nie uczulił go, zastanawiam sie czy nie kupować ten tańszy jak wszystko jest ok.:rolleyes:



płatek1 - 2006-05-24 21:52
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  3 załącznik(i/ów) Przesyłam zdjęcia zgodnie z życzeniami, ale tylko z kościoła, bo na imprezie wyszły kijowo:( .



uskow - 2006-05-24 22:02
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Płatku!!!! Śliczna z Ciebie mamusia!!!! Masz ładniutkie oczy i usta!! No, ale fryzura Matiego bije wszystko!!! Szkoda, że tak mało Go widać...



płatek1 - 2006-05-24 22:06
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Dzięki Uskow:cmok: , wszyscy zastanawiamy się po kim Mati może mieć takie bujne włoski:D . Też bardzo żałuje, że nie mamy lepszych zdjęć, gdzie by Mateuszka lepiej było widzać:( .



kasiulka - 2006-05-25 07:02
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Płatku ale jestes piękna :love: (a co to za szminka? :D ). Mateuszka faktycznie troszke mało widac ale i tak widze ze był elegancik :), no i te włosy :D :)
Ja juz sie nie moge doczekac tych chrzcin bo wreszcie ubiore sie jak człowiek i może nawet pomaluje (jak Oliwka pozwoli, małe krzykadełko, dzis znowu dała popis a już było tak pięknie, prawie znowu uwierzylam ze wygrzeczniała :D )



Joasiaa - 2006-05-25 07:10
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Kasiulka ty to jesteś niemożliwa - prawdziwa pudernica a to cień dostrzesz, a to o szminke się zapytasz. Już się nie pytam jaką masz kolekcje. Pewnie bijesz mnie na głowe.
Płatku fajna z was rodzinka. :D
Właśnie jednego nie wzięłam pod uwage, w co ja się ubiore na te chrzciny? :eek: Musze się pochwalić że zabrałam się za odchudzanie i poszło mi w dół kolejna 3kg. :jupi:
Julka ostatnio stawia cały dom na nogi o 6. Dla mnie to środek nocy, bo uwielbiam późno chodzić spać i późno wstawać. No i jak już oprzytomnieje i wstanę to ona o 8 idzie spać. Pięknie, tak matkę traktować. :baba:



Joasiaa - 2006-05-25 07:20
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  1 załącznik(i/ów) Z tymi biodrami to już kompletnie nie rozumiem. U mnie to jest wręcz obowiązkowe. Mówili nam o tym na szkole rodzenia, w szpitalu, przypominała położna, pediatra. Nawet w przychodni wiszą plakaty przypominające o badaniu. Dlaczego w innej części Polski mają niby być nie refundowane. Chyba obowiązuje nas jeden system służby zdrowia??
A robili Waszym maleństwom przesiewowe badanie słuchu? To chyba też jest obowiązkowe ale teraz to już niczego nie jestem pewna.
Wklejam najnowsze zdjęcie Julci w pozycji bojowej.



kasiulka - 2006-05-25 07:33
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Joasia rozsmieszyłas mnie z tą pozycją bojową :rotfl:... moja Oliwka tak samo robi :D, piąski jak bokser (a raczej bokserek) i "maszeruje" w miejscu i jeszcze dyszy oczywiscie jak lord Vader, chyba ma to po mamusi :D
Julka śliczna, ma bardzo bystre spojrzenie :)
U nas i badanie słuchu było i o bioderkach mówili (to USG bioderek jest refunowane przez fundusz, ale są takie terminy oczekiwania ze wszyscy i tak robią prywatnie).

Płatku jesli chodzi o proszki to ja piore w Bobasie, Jelp jest dla mnie troche nieatrakcyjny cenowo ;) no i pachnie a ja wole zeby Oliwka nie miała styku z perfumantami. A Bobas jest bezzapachowy i naprawde całkiem niezły.



Mariqa - 2006-05-25 08:17
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cytat:
Napisane przez kasiulka Joasia rozsmieszyłas mnie z tą pozycją bojową :rotfl:... moja Oliwka tak samo robi :D, piąski jak bokser (a raczej bokserek) i "maszeruje" w miejscu i jeszcze dyszy oczywiscie jak lord Vader, chyba ma to po mamusi :D
Julka śliczna, ma bardzo bystre spojrzenie :)
:lol: ale mi się chce pomiętolić takiego malucha :D świetna pozycja iście bojowa :lol:
A Mati ma super fryzurę :D

Badania przesiewowe są refundowane, ze 3 lata temu WOśP uzbierała właśnie kasę na odpowiedni sprzęt medyczny, który ponoć dotarł na większość oddziałów noworodkowych.
Dlaczego lekarze, położne nie mówią o koniecznosci badania usg- nie wiem, zaniedbanie na pewno z ich strony.



tiaara - 2006-05-25 08:23
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  ale te wsze malenstwa piekne, az sie chce zacalowac. a moja Wikula - czasem da sie przytulic.

co do bioderek - na pierwszej wizycie w przychodni dostalam skierowanie na usg a przesiewowe badanie sluchu miala Wiktoria robione jeszcze w szpitalu po porodzie. wiem ze niekiedy trzeba sie wyklucic na podstawowe badania dla siebie i dla dziecka. ja na szczescie niegdy nie musialam. gin mnie ganial co miesiac a potem co dwa tygodnie na pobranie krwi do laboratorium a u niego cukier i mocz. dawal na wszelkie badania ktore tylko mogl. pomimo ze wychodzily mi ksiazkowo dobre. potem na ktg. pomijajac fakt ze najpierw szlam do szpitala na ktg a potem do niego na badania bylam pewna ze z dzieckiem wszystko ok. dla Wiktori tez sie prosic nie musze. lekarka daje tylko to co zaproponowane dla takich dzieci jako badania kontrolne.

sorki za gmatwanine ale dzis sie czuje jak przezuta i wypluta. najchetniej spalabym a Wiktoria szaleje po pokoju i nie daje. jak tylko przysne to robi mi tid tid na nosie.



płatek1 - 2006-05-25 08:33
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Dziewczyny zawstydzacie mnie:crazy: . Kasiulko to zwykły błyszczyk Diadem nr2. Ja też maluje się tylko okazyjnie, bo nigdy nie mam czasu, a musiałam wygladać jak człowiek:-) , co by mój synek się nie wstydził mamusi:D .
Joasiu mówisz fajna rodzinka, hm...:rolleyes: Ostatnio coś nie bardzo:( , jakoś z TŻ nie potrafimy się dogadać:nie: , każde jego słowo odbieram jak atak na mnie i on tak samo nic ne mogę powiedzieć bo uważa to za atak na niego i jego rodzinke. Kiedyś jeszcze jakoś próbował mnie udobruchać teraz już coraz mniej mu na tym zależy i wtedy ja też pozostaje obojętna. Ah...Mam trudny charakter jak to z baranem bywa, coś ostatnio za szybko się denerwuje i wszystko mnie irytuje, zwłaszcza uwagi kogoś skierowane do mnie i małego. Tak to nie ma kto nam pomóc, ale mądrzyć oczywiście się potrafi:mur: .
Joasiu Julcia jest super dziewczynką:jupi: , a jaka pulpinka. Jak patrze na Wasze dzieci to rzeczywiście Mati ma strasznie bujną fryzurę:rotfl: .

Kurcze znowu mamy problemy z kupką:cry:



kasiulka - 2006-05-25 08:43
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Płatku co to za problemy z tą kupka? Moja Oliwka przez 2 dni nie robiła tylko prukała jak mala armatka no i wlasnie przed chwilą walnęła jak z duzej armaty - tylko jakąs taką wodnistą kupke (sorki, mam nadzieje ze nikt nie je sniadania przy kompie :D ) i sie zastanawiam czy to aby nie biegunka? :confused:

I wiecie co - Oliwka zaczeła sie ciorać z pieluchą :D, Meme o tym kiedys pisala ze jej Filipek sie ciora, no to moja Oliwka juz też :D.. Lece bo mnie "woła", karuzelka sie znudziła ;)



płatek1 - 2006-05-25 08:53
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Kasiulko mały się pręży, ma strasznie twardy brzuch mimo masaży i płacze:cry: . Od trzech dni już nie robił:( .



kasiulka - 2006-05-25 08:57
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Płatku a bylas z tym u lekarza? Bo ja bym chyba poszła sie skonsultowac, moze cos przepisze, po co ma sie dzidzia męczyc...3 dni to ponoc normalne jesli sie karmi wyłącznie piersią, ale skoro brzuszek twardy to jednak cos mu dolega - biedny Mateuszek :(



ch_aga - 2006-05-25 08:58
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  1 załącznik(i/ów) Pozwolicie, że do Was dołączę ? Nasz synek przyszedł na świat 29 marca więc jeszcze mieszczę się w terminie wątku :) Ma na imię Mateuszek i jest najukochańszym dzieckiem pod słońcem ;) Pewnie wszystkie mamusie mówią tak o swoich pociechach ;) Narazie jestem początkującą forumowiczką, chociaż wizaż znam nie od dziś :) Bardzo miło czyta się Wasze posty.

Co do USG bioderek - w moim szpitalu obowiązkowo robią je dzieciaczkom ułożonym miednicowo, a że mój chłopaczek tak leżał (przez co miałam cc) to zrobili mu to USG i wyszło dobrze. A czy robią przy dobrym ułożeniu, to nie wiem niestety.
Badanie przesiewowe słuchu robią obowiązkowo jakoś tak w 2 dobie życia.

Kasiulka - Mateuszek zachowuje się identycznie jak piszesz: rączki zaciśnięte w piąstki i marsz na leżąco z sapaniem i dyszeniem :D A jak potrafi nad ranem "szurać" w pościeli. Jest totalna cisza tylko słychać te odgłosy :D

Płatku - ja też piorę w Jelpie ale muszę przyznać, że mimo tego, iż jest on drogi, to bardzo wydajny. 6 tygodni temu kupiłam duże opakowanie: 2,4kg a dziś mam jeszcze ze 3/4 opakowania. Pewnie o czymś tańszym pomyślę, jak Mateusz będzie już chodził i morusał się w piaskownicy :D Wtedy i pranie będzie częstsze.

A jak mogę wstawiać emotki do wiadomości ?
A poniżej synio jak miał niecałe 7 tygodni :)

Pozdrawiam



kasiulka - 2006-05-25 09:32
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Witaj Ch aga :hi:, fajnie ze do nas dołączyłaś :), super avatar :D... nie wiem czemu ale nie otwiera mi sie zdjęcie Mateuszka (to już drugi Mateuszek w naszym wątku :) ), widzę tylko takie malutkie :(
Emotki do forum są na dole w ramce :)
Napisz cos o sobie, skad jestes, jaki mialas poród i jak dochodzisz do siebie po cesarce. Ja cesarki nie miałam ale zamiast dochodzic do formy to sie od niej oddalam, ostatnio próbuje cwiczyc, ale strasznie boli mnie przy tym dół brzucha i nie daje rady :cry:



ch_aga - 2006-05-25 10:09
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Kasiulko - ja też niestety nie wiem czemu to zdjęcie się nie otwiera ...
Ja jestem z Ostrołęki. Cesarkę miałam planowaną bo malutki cały czas leżał dupką do dołu i ani myślał się przekręcić ;) Wygodnicki - co ma się przeciskać przez kanał rodny, to niech go wyjmą :D Muszę przyznać, że ja czuję się świetnie. Bardzo szybko doszłam do siebie, po 6 tygodniach ważyłam już dokładnie tyle, co przed ciążą a w ciąży przytyłam 21 kg. Niestety, mimo dobrej wagi, cały czas został mi duży brzuszek :( Powoli maleje ale dalej wyglądam jak w 5 miesiącu ciąży :( Z tym, że w ciąży brzuch miałam kolosalny, nawet w szpitalu jeszcze przed porodem pytali czy to będą bliźniaki :D
Teraz mały ssak wisi mi u cyca więc narazie zmykam, to może go uśpię po jedzonku. Bo ze spacerku dziś nici - okropnie zimny wiatr wieje. A miałam iść dziś do dermatologa bo malutki ma drobne krostki na buzi i zaczęła mu się robić ciemieniucha :(
Pozdrawiam



płatek1 - 2006-05-25 11:48
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cytat:
Napisane przez kasiulka Płatku a bylas z tym u lekarza? Bo ja bym chyba poszła sie skonsultowac, moze cos przepisze, po co ma sie dzidzia męczyc...3 dni to ponoc normalne jesli sie karmi wyłącznie piersią, ale skoro brzuszek twardy to jednak cos mu dolega - biedny Mateuszek :( Kasiulko moja koleżanka miała takie same problemy z dzidziusiem, mała nie robiła przez 6 dni kupki i strasznie się męczyła. Lekarka na to że dziecko karmione piersią może nie zrobić przez 7 dni:eek: i poradziła podać dla małej soczki jabłkowe bobo-frut:o , sama zaczeła kupować czopki glicerynowe i to pomagało. Używała je przez 2-miesiące:eek:, nawet martwiła się aby mała się od nich nie uzależniła, ale na szczęście teraz nie maja żadnych z tym problemów:-) . Kupiłam dzisiaj te czopki i poczekam do wieczora jak sam sobie nie poradzi to mu dam, bo te które poradziła mi Joasia to raz pomogły, ale teraz po nich nie robi:( , tak to jest na jednych działają, a na drugich nie. Jak będzie się utrzymywał ten problem to napewno wybiore się do lekarza.

Ch_aga witaj na nszym wątku:cmok: - buziaczki od Mateuszka dla Mateuszka:D . Widze, że nasz wątek robi się popularny, fajnie, że dochodzą do nas nowe osoby:D .
Ch_aga super avatorek. Mateuszek wyglada słodko, szkoda tylko że tak słabo widzać



Joasiaa - 2006-05-25 12:08
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Płatku ja też mam ostatnio kłopoty z TŻ. Ciągle są jakieś spiecia :( Denerwuje mnie to że on ma fascynujące życie a ja stoje w cieniu i musze się podporządkować jego pracy. Ciesze się że jestem z małą w domu ale chce żeby ktoś też mnie docenił. Dla niego rodzina jest ważna ale to kolejny element w jego życiu dla mnie jest ona teraz wszystkim. Czekam z obiadkiem w domu a on się spóźnia 2h i nie raczy zadzwonić.



płatek1 - 2006-05-25 12:39
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Właśnie dlaczego nasze potrzeby się już nie liczą? Ja też bym chciała choć raz wyjść do jakejś knajpki ze znajomą na pogaduszki i nie z zegarkiem na ręku, ale oczywiście mu nawet nie przyjdzie to na myśl:nie: . Beznadziejny gatunek TŻ-ta:p: .



kostka.kr - 2006-05-25 13:12
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Witajcie dziewczynki!!! :cmok:
Po pierwsze witaj ch_aga, miło że dołącza do nas kolejna osoba. Może Ty, Tiara, Uskow i As'Ja dołączycie do naszego spotkania we wakacje? Miło by było :ehem:.
Płatku, faktycznie piękna z Ciebie mama :D, a Mateuszek bujnością fryzury przebija wszystkie dzieciaczki tego wątku :D.
Natalka zaczęła się ostatnio ślinić, za żadne skarby nie chce smoczka :jupi:, ale w zamian wkłada piąstkę do buzi i paluszki tak ciumka, jakby chciała zjeść całą rączkę (głodna na pewno nie jest, bo tak robi nawet po jedzeniu). Czy Wasze pociechy też tak mają?
Ja zmykam bo mała na spacerku z tatusiem :D i mam czas na spokojne zrobienie obiadu i pisanie pracy :( ( wołami muszę się zaciągać).
Zaglądne wieczorkiem :-)



kasiulka - 2006-05-25 13:27
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Kostko Oliwka to samo robi :D - piastka w buzi i ogryza jakby głodna była (a nie jest), no i smoczek jest be, zreszta nigdy za nim nie przepadała. A dzis na spacerku dała taki popis darcia ze sie przemykałam bokami bo mi normalnie wstyd było :D. Cos jej sie ostatnio poprzestawiało i nie chce spac w wózku, a jak juz zasnie na chwile i po ciezkich bojach to bron boze sie zatrzymac - natychmiast sie budzi i wścieka, złosniczka mała :)



płatek1 - 2006-05-25 13:27
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  [quote=kostka.kr]
Natalka zaczęła się ostatnio ślinić, za żadne skarby nie chce smoczka :jupi:, ale w zamian wkłada piąstkę do buzi i paluszki tak ciumka, jakby chciała zjeść całą rączkę (głodna na pewno nie jest, bo tak robi nawet po jedzeniu). Czy Wasze pociechy też tak mają?

Kostko Mateusz robi dokładnie to samo:D , ale smoka też chętnie ciągnie:-) . Miłego popołudnia:cmok: .
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl



  • Strona 2 z 78 • Znaleziono 4205 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78