ďťż

Dzieciaczki lutowo-marcowe 06

Zobacz wypowiedzi

Dzieciaczki lutowo-marcowe 06





tiaara - 2006-07-15 11:23
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cytat:
Napisane przez Alien Tiaaro mam do ciebie takie pytanko. Czy łatwiej jest teraz jak twoja Wiktoria jest wieksza czy jak była mniejsza to było łatwiej ? Tzn chodzi mi o zajmowanie się nią, czy teraz mozesz wiecej czasu wygospodarowac dla siebie czy wrecz przeciwnie ? szczerze ? nie chce nikogo straszyc ale kiedy Wiktoria byla mniejsza to bylo mi latwiej. kladlam ja do wozka lub sadzalam w foteliku, dalam plastikowa lyzke lub jakas zabawke i moglam zmyc naczynia, ugotowac obiad, poprasowac a teraz... nic nie jestem w stanie zrobic. w wozku posiedzi ale trzeba ja wozic. z fotelika zaraz wychodzi a krzeselko takie do karmienia w gre nie wchodzi - Wiktoria obraca sie w nim i boje sie ze z niego wypadnie. a kiedy rozloze go tak zeby byl blacik to wchodzi na niegoi wychodzi na ziemie. :ehem: a puscic samopas to zawal na sama mysl dostaje.




płatek1 - 2006-07-15 12:31
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cześć dziewczyny, ale się za Wami stęskniłam:cmok: . Właśnie nadrobiłam zaległości w czytaniu:ehem: i Meme też trzymam kciuki, aby Wam się wszystko udało:ehem: . Ja jednak pomyśle o drugim dziecku za jakieś 2-3lata, mam jednak rodzinkę zbyt daleko od siebie i niestety ciężko by mi było poradzić sobie w ciąży z Matim. Teraz teściówka wzieła go na spacer więc mogłam zajżeć do Was. Niestety, ale się rozchorowałam:( , wczoraj miałam powyżej 38stopni gorączki, dreszcze, ból gardła, głowy-poprostu wymiękałam, a Mati był strasznie marudny i tylko do mnie chciał na ręce, więc o 21.30 podłam na poduchę i spać. Dzisiaj mam mniejszą temperaturę, ale jeszcze fatalnie się czuję i mimo, że przez chwile ktoś mi Matiego zawsze zabawi to jesnak mi ciężko bez tż, nie mam chwili spokoju dla siebie, a żeby pomyśleć o dłuższej kosmetyce to niestety, ale dziecko nie pozwala:( . Ostatnio bardzo potrzebuje przytulania z mojej strony. Kręci się w nocy niesamowicie, a jak go przytule do siebie robi się spokojniejszy:-) . Może przez zmianę miejsca:rolleyes: . Ogólnie jest pogodny i jak noszony to bardzo przy tym zadowolony. Ciotki i babki go rozpieszczają, a on się cieszy, ale jak robi się marudny to czmyk szybko na ręce do mamy:D . Dostał od chrzesnego i babci na pampersy to mama zadowolona;) . Oj muszę kończyć bo teściówka woła:D buziaczki:cmok:



kostka.kr - 2006-07-15 17:33
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cześć Kochane!

Meme ja również trzymam kciuki, żeby się udało i jednocześnie podziwiam !!!
Płatku kuruj się, podejrzewam jak się czujesz. Okropnie jest chorować, kiedy na zewnątrz jest tak gorąco :(.

U nas dziś fantastyczna pogoda, okolo 25 stopni, lekki wiaterek. Hmmm.....całe takie lato mogłoby być.
A ja wczoraj byłam w końcu na imprezie. Tatuś został z córeczką w domku. W knajpce w której byłyśmy z kumpelą, właśnie trwało karaoke. Tak się wyśpiewałam, że wróciłam do domu zachrypnięta. Ale warto było, odprężyłam się, poszalałam i jest ok. Nawet pozwoliłam sobie na małe piwko z sokiem :D.

A dziś Natalka bardzo spokojna, aż za bardzo :eek:. Ale dzięki temu, zrobiłam porządny obiad, wysprzątałam, zrobiłam pranie (czytaj: pralka to zrobiła), siebie doprowadziłam do porządku i przygotowałam ciasto. A wieczorkiem robimy grilla, szkoda przepuścić tak fajną pogodę. Podobno w przyszłym tygodniu znowu mają być upały :(.



mallaga - 2006-07-15 18:54
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  1 załącznik(i/ów) witajcie
ja rowniez podjełam decyzje co do kolejnego dziecka.jesli nie znajde pracy w ciagu roku to tez postaram sie o kolejne dziecko.zawsze to bedzie jakis efekt mojego siedzenia w domu.najlepiej chcialabym pracowac w swoim zawodzie(nauczyciel łaciny albo greki)ale wiem ze bedzie ciezko.moj szkrab stał sie ostatnio bardzo sprytny.na dowód -zdjecie.w srode w konsu wraca moi maz i juz sie tego nie moge doczekac.bede mogla spokojnie pojsc pod prysznic nie nasluchujac czy mala nie placze.uff ale bedzie fajnie.




iwonamysza - 2006-07-15 22:16
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Witajcie dziewczynki!
Chciałam Wam powiedzieć, że macie piekne pociechy, każde dziecko inne a wszystkie cudowne.
Meme chciałabym Cię pocieszyć. Ja już pracuję 4 tygodnie, pierwszy tydzień był ciężki, padałam na twarz, a teraz to już się przyzwyczaiłam. Moja Kasia chodzi do żłobka, jestem bardzo zadowolona z opieki, przewinięta, nakarmiona, zadowolona i mam wrażenie że jeszcze bardziej grzeczna. Płace za żlobek ok.150 zł. Zaprowadzam ją ok.8, w miarę możliwosci TŻ odbiera ją ok. 15, ale jeśli akurat pracuje to ja zabieram ją dopiero o 17. Na szczescie zlobek pracuje całe wakacje, bo miałabym problem. Mam tylko taki niedosyt bycia matką, bo jak wracam z pracy moje dziecko albo zdążyło usnąć, albo ma zamiar, wstaje potem ok.19 pobawi się, wykąpie, zje i idzie spać. Więc bywają dni, ze poswiecam jej dziennie ok. godziny. Bo pozostałą część czasu przesypia.
A jeszcze chciałam się wypowiedzieć w temacie, czy dzieci jak są starsze to czy jest łatwiej czy ciężej. Mam koleżankę w pracy, której dziecko ma 21 miesięcy i czasami to jej się z pracy nie chce wyjść, bo cały wieczór biega za córką. A jak pamiętam jej opowiastki sprzed roku jak mała chciała chodzic, a sama się bała, to dopiero była jazda.
A druga dziewczyna natomiast ma syna 4-letniego, gęba mu się nie zamyka, a każda odpowiedź prowokuje go do zadania kolejnego pytania z kosmosu. Tym miłym akcentem kończę swą wypowiedź i życzę miłej nocy Wam wszystkim!



Meme - 2006-07-16 08:28
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Hej dziewczyny, właśnie spedzam chyba moje ostatnie godziny na naszym wątku, od jutra praca, więc w ciagu dnia z roboty na pewno nic nie napiszę, bo u nas net jest zabroniony - masz pracować, a nie op....sie czytajac jakieś bzdury na necie...- świetne podejscie....No ,a le kto wie, moze akurat mi sie uda, w końcu szczwana ze mnie lisica...hehehe!:D Nie wiem co mi jest,ale moje pzrerażanie na raze zninkęło, prawdopodobnie pojawi sie z wieczora, jak bede musiała wszystko na jutro przyszykować. DZiś wpadaja do nas teściowie, muszę teściow "przeszkolić" w kwestii pieluch, jedzenia itp. Boje się jak sie Filip jutro bedzie zachowywał. Boje sie że dla niego to nasze rozstanie może mieć zły wpływ, wiem, pewnie histerysuję, ale ja widzę jaki on jest mamin - cycek. Normalnie bez mojej obecnosci w pobliżu dostaje kręćka,tym bardziej nie wyobrazam sobie go pzrez 8 g, bądź co bądź z kimś innym. Wczoraj byliśmu na grillu u znajomych i właściwie non stop Fifek się darł, zeby go wziać na rece, wiem że sie nie powinno ustepować, ale jak masz małą syrene pzry uchu to robisz wszystko żeby się uspokoiła. Tm sposobem, fifek spędził 90% czasu na moich i tż rekach....padałam potem na pysk. 8kg, nie tak łatwo nosić pzrez kilka godzin non stop. Tym bardziej obawiam sie tego co sie będzie działo pod moją nieobecnosć, ani teściowa ani moja mam nie mają tyle sił, żeby klocka nosić non toper, jak ja - wiem mój błąd. A fifek jest taki, ze jak sie go nie weźmie, to sie bedzie darł. Nie chce żeby sie potem bał zostawać z jedna czy druga babcią, zeby kojarzyły mu sie z płaczem itp.
Iwonamysza, super ze chwalisz sobie żlobek, dla nas teraz to też alternatywa, ajk babciom siadą akumulatory, a tego sie niestety spodziewam...i mam nadziję, ze tak jak piszesz, twoja Dzidzia się w żłobku nawet uspokoiła, mój Filip też "zmądrzeje", też troche wyluzuje między innymi dziećmi.
może odezwę sie jeszcze z wieczora, pzredstawię wam mapę mojego strachu pzred dniem jutrzejszym....



kasiulka - 2006-07-16 12:24
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Meme nie stresuj sie :glasiu:, dacie rade, a mam nadzieje ze plany z drugą dzidzią wypalą i bedziesz mogla kolejny roczek spędzic w domu.... tez bym chciała, fajnie by było. A bedziesz korzystała z tej godziny na karmienie? Zawsze cos, przynajmniej mozna wczesniej z pracy wyjsc.

My dzis bylismy z Oliwką w kosciele i władowalismy ja do nowego nosidełka Baby Bjorn. No po prostu rewelacja, mała zachwycona, nawet nie miaukneła tylko sie smiała, gaworzyła i czarowała ludzi wokoło. A nosidło super, z takim wzmocnieniem na kręgosłup, w ogole sie nie odczuwa cieżaru dziecka. A jak wracalismy to mnie ptak obesrał z gory na dół :D, no dosłownie całą, nowe galoty całe do prania.... mam nadzieje ze bede miała za to mega wielkie szczęscie :D. A teraz wypiłam kawe i zeżarłam paczke ciastek w czekoladzie, ktos sie tu miał odchudzac... tia ;).... ale co tam :D



iwonamysza - 2006-07-16 14:48
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Meme Twój Filipe skończył wczoraj 5 miesięcy, dopiero teraz zauważyłam w pasku. Wszystkiego najlepszego dla Hamstera, niech rośnie zdrowo i niech dzielnie znosi rozłąkę z Tobą.
A Tobie jeszcze raz powodzenia w pracy! Trzymaj sie ciepło, jesteśmy z Tobą. Niestety każdą z nas wcześniej czy później czeka taki sam los.



Millo - 2006-07-16 18:24
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  witajcie dziewczynki :))
ale dawno mnie nie było... ale to przez te upały ledwo żyłam i przyleciała z Londynu moja przyjaciółka na urlop, więc spędzałyśmy ze sobą jak najwięcej czasu, musiałyśmy nadrobić prawie 5 mies. czas niewidzenia :D
właśnie zasiadam przed komp i nadrabiam zaległości, widzę że dużo muszę doczytać ;); jeszcze tylko Miłek musi mi usnąć na dobre a dziś cosik mi się buntuje :rolleyes:
miło was tu znów zobaczyć dziewczyny :cmok:



tiaara - 2006-07-16 20:06
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  czesc dziewczyny.

wiele z was martwi sie jak to bedzie. Meme nie martw sie , zawsze nam sie wydaje ze tylko my sobie dajemy rade ale wiem ze nie zawsze jest tak. jest cieplo. wystarczy ze dziadki wybiora sie na spacerek z fifkiem. chyba lubi spacerowac. pomalu i jakos to bedzie. mnie tez sie wydawalo ze Wiktoria jest do mnie przyzwyczajona. do tesciow chodzilismy raz w tygodniu przez cala zime, bo wozkiem nie da rady przez zaspy a i gdzie dziecko ciagnac. teraz gdy cieplej jestem u nich co drugi dzien a Wiktoria jak wczesniej nie za barzdo byla przekonana tak teraz podbiega do babci i dziadka i wyciaga rece do zabaw lub zeby ja poprowadzac za raczke. i fifek sie przyzwyczai tylko na pewno bedzie potrzebowal troszke czasu.
my tez bylismy wczoraj na grillu. moj TŻ siedzial na dworze z Wiktoria a ja pomagalam wszystko przyszykowac. Wiktoria prezyla sie nie chciala ani byc na rekach ani w wozku, ani tymbardziej chodzic. TŻ juz wsciekly a ja tylko ja wzielam poczulam ze ma niespodzianke w pampersie. Meme pamietaj ze wszystko bedzie dobrze w pracy co nas nie zabije to nas wzmocni.



Meme - 2006-07-16 20:42
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Dziewczyny jesteście kochane, dziekuję za wszstkie słowa otuchy, wiem, że smedzę i ze w zasadzie pewnie wg was strasznie histeryzuję. Mam nadzieję że jednk nie bedzie tak źle. Teście byli, teściowa pzreszkolona, zobaczymy jak im to jutro pójdzie. Fifek nie widział dziadków tydzień z hakiem, jak nie dwa, a dzis to po prostu śmiał sie do nich ile wleżie, nic dziwnego ciagle na rękach u któregos siedział...matko, jutro to chyba bedzie mój najdłuzszy dzień w życiu...a najlepsze jest to, że dopóki nie musiłam chodzic do pracy, to mimo wczesnego wstawania fifka, kładłam się ok 24,dzis kłade się ok 22-23, nie później....

"Trzymcie" kciuki kochane...:cmok:

p.s. Iwonamysza, dziekuje bardzo za życzonka dla Filipka! Buziaczki!:cmok:



Millo - 2006-07-16 22:47
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Meme trzymam mocno kciuki za was. Życzę ci by 17 lipiec minął ci w super-ekspresowym tępie!!!!!!:glasiu:



As'Ja - 2006-07-16 23:13
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Trzymaj sie Meme! jestem z tobą. Sama wracam do pracy za 2 tygodnie... Przeglądałam dziś strony sejmowe w poszukiwaniu info na temat dłuższego macierzyńskiego i kicha - jest tylko projekt przed trzecim czytaniem, w komisji jakiejs nadzwyczajnej...
Nie wiem dlaczego, ale w ogóle nie widze tego co wstukuje - jakbym miała niewidzialną czcionkę. to kończe bo głupio tak pisac w ciemno :]
PA!



kasiulka - 2006-07-17 07:09
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  No i Meme juz w pracy..... mam nadzieje ze diabeł nie okazał sie jednak tak straszny, czekamy na relacje Meme :cmok:



Joasiaa - 2006-07-17 09:45
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Biedna ta nasza Meme ale co zrobić każda z nas prędzej czy później podzieli jej los :(
Kasiulka będe trzymać kciuki za "pachnący interesik" :D Ty trzymaj za mój "smakowity interesik".
Zostałam sama na placu boju mając pod opieką nie tylko Julke ale i moją 93-letnią bacię-ciocię. Właśnie Julka śpi a ciocia trzaska garnkami wrr. Co zrobić starość to powrót do dzieciństwa.
Płatku kuruj się :cmok:
Mallaga chylę czoła przed Twoją profesją. Uczyłam się łacin i dla mnie to był koszmar. Chyba chiński jest łatwiejszy. Greka to już wogóle czarna magia.



Doridee - 2006-07-17 10:00
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Meme ja też trzymam za Ciebie kciuki :cmok: Jesteś dzielna dziewczyna i wiem, że dasz sobie radę!!!
Przesyłam całusy dla Filipka, najlepszego z okazji 5 miesiecy!!!
No i nie omieszkam skomplementować Twojej ślicznej krótkiej fryzurki i fantastycznej figury!!! Tak trzymać!

Pozdrawiam wszystkie Mamusie :cmok:



ch_aga - 2006-07-17 11:32
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Meme -- będzie dobrze :)
Dziewczynki czy możecie mi podpowiedzieć co mogę przygotować na przyjęcie po chcinach ?? Kucharką dobrą nie jestem więc przydałoby się coś łatwego :D Na razie mam na oku tradycyjne polskie dania: flaki, kotlety mielone, kotlety z piersi kurczaka, udka pieczone, sałatka warzywna, sałatka z kurczaka, ryba po grecku, śledzie w occie no i na deserek ciasta: sernik, rolada, rafaello. Do tego oczywiście napoje i chlebek. Ale co jeszcze??
Pozdrawiam



kasiulka - 2006-07-17 11:45
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  u nas tez byo bardzo tradycyjnie, najpierw obiad - rosołek, 2 rodzaje mięs (rolady i indyk), młoda kapusta, surówki, itp., potem na deser tort i lody z owocami i bitą smietaną, były tez inne ciasta ale nikt ich juz nie jadł :D.... a potem na kolacje barszczyk z pasztecikami, 2 sałatki, zimna płyta, jajka faszerowane. Zarełka było aż nadto, troche przesadziliśmy z tą iloscią, dojadalismy to po chrzcinach przez cały tydzien :D



mallaga - 2006-07-17 13:54
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  dzisiaj w koncu u nas jest fajna umiarkowana pogoda.az chce sie wyjsc na zewnatrz.
Joasiu,łacina wcale nie jest taka trudna a greka jest do niej bardzo podobna jesli chodzi o gramatyke.eda sie przejsc:) teraz troche zaluje takiego wyboru kierunku studiow.jest problem z praca.ostatnio powazne mysle o przekwalifikowaniu sie na ksiegowa.musialabym skonczycz kurs i odbyc studia podyplomowe w tym kierunku.w tym czasie tez moglabym miec drugie dziecko a potem praca.nie wiem czy mi to wyjdzie.
milego dnia



kasiulka - 2006-07-17 14:18
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Mallaga jak dla kogo ;) - dla mnie była cholernie trudna, pamiętam jak sie mordowaliśmy na 1 roku studiów z tymi wszystkimi odmianami :D...a wykładowca trzymał nas twardą ręką, jeszcze długo mi sie zajęcia z łaciny po nocach sniły :D
Ja wyekspediowałam Oliwke z babcią na spacer, sama sprzątam, gotuje, piore i wybieram sie do taty do szpitala.



płatek1 - 2006-07-17 16:47
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cha_ga możesz zrobić jeszcze devolaile, udka faszerowane u nas na chrzciny się tym zajadali, mieliśmy też jajka faszerowane tyńczykiem-pycha:D . A z ciast marysieńkę, przepyszne rafaello(uwielbiam ) i jeszcze jakieś inne. Barszczyk z pasztecikiem też jest dobry na przekąskę.

Meme trzymam kciuki:cmok: .

Kasiulko jak Twój tata, oby wszystko było dobrze:cmok: .

Ja jestem jeszcze mocno chora, a z Matim byłam dzisiaj u lekarza bo kaszelek zaraził się ode mnie, ale wszystko tak jest ok. dostał tylko jakiś lek na drogi odechowe, aby mu się infekcja nie wdarła. Pozdrowionka



Meme - 2006-07-17 21:23
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Hej dziewczyny! Dziekuje Wam wszystkim za trzymanie kciuków i za te wszystkie słowa otuchy.

Cóż...łatwo nie było...wyjsc z domu...pedziłam jak wariatka w dół po schodach z 6 piętra, żeby tylko szybciej wyjsć, bo jeszcze bym siewróciła i pzrypieła do kaloryfera! O basenach w oczach nawet nie wspominam...ledwo sie powstrzyamałam, zeby nie ryknać na całego. Tż jkoaś mnie podtrzymywał na duchu,teściowa też. A w pracy,,,hm,,,wicei mam takiego bardzo dziwnego kolegę, który niestety jest moim "niepisanym NAD" i uwielbia sie spełniać w tej roli i chyba czerpie dzika satysfakcję z tego że może komus wydawać plecenia. Sytuacja taka jedyna w moim biurze, bo reszta kolegów i koleżanka jest bezposrednio "pod" głównym kierownikiem. Więc jak myslałam, ze bedzie juz ok, po tych 10 mies. mojej nieobecnosci, to sie okzało, że niestety nie za bardzo. Mój "nad" nie za bardzo rozumie, ze nie było mnie 10 miechówi raczej nie zaczne od samego początku działać, jakby to były 2 tyg. Do tego porobili mi cuda z kompem i kompletnie nie mogę na nim pracować, no ale "mój nad" juz szykuje mi bojowe zadania a potem niby zartem dodał ( tak ok 15) że miałam 7 g, na aklimatyzację...odparował am, żeby se dał spokój i nie wyobrażał, że prawie po roku będe smigać jakby nigdy nic i ze mam prawo do wdrożenia. A swoja drogą tak czy inacze cały czas była głową w domu. Czasmi sie ciagnął nieubłaganie, to dziwne, bo będąc w domu 8h, mijało raz dwa, nie raz brakowalo mi czasu, a w robocie , po prostu tragedia...minuta za minutą...myslałam, ze padnę. Dzwoniłam 2x do domu, raz kazalam dzwonić tz, zeby ni wyjsć na histeyczkę pzred teściową ( ale chyba i tak wyszłam). Fifek miał sie pzrez ten czas cały czas świetnie, zjadł wszytko co kazałm teściowej mu podać - ja nie raz musiałm sie nieźle nawlaczyc w tej kwestii, spał, bawił się i tylko kilka razy zakwekał. Jak wróciliśmy, to nie za bardzo widziałam oznaki ulgi na jego twarzycczce, tak jak podczas rannego pozegnania nie było oznak płaczu czy zblizajacej sie histerii - za to u mnie tak.... widać, nie taki diabel straszny, pzrynajmniej dla Fifka, bo o mnie nie wspomne....wróciliśmy do domu ok 16.15, zjedliśmy na prędkowści jajak na boczku, tż robił a ja bawiłam sie z Fifkiem. Ten jego usmiech i śliczna buźka troche mi wynagrodziły te 8h, ale i tak 5-6h z własnym dzieckiem to za mało, zwłaszcza po takiej długiej obecnosci dizeń w dzień. No ozbaczymy co bedzie jutro i w środę, wtedy moja mam bierze wartę.

A z netu w pracy nie wolno korzytsać, pod groźba nawet zwolnienia - chora firma...no nic. Spadam ,bo padam na pysk.

Całuski dla Wszystkich:cmok:



kasiulka - 2006-07-18 08:14
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Meme biedna :glasiu:.... jak to czytam to az mnie otrząsa bo mi sie moja robota przypomina. Rzeczywiscie nie wygląda to za fajnie, najgorszy ten Twoj zakompleksiony mini-przełozony, jak sie ma takiego typa w pracy to sie moze odechciec - pewnie juz sie nie mogł doczekac az wrócisz zeby sie poczuc wielkim i ważnym :mad:. Tez znam paru takich.

U nas dzis Oliweira urządziła pobudke o 4:00, oczy jak 5 złotych, wyspana, usmiech od ucha do ucha i chce sie bawic - a my jak 2 zjawy z trzeciego wymiaru. Normalnie to dziecko ma wiecej energii niz my dwoje razem wzięci - ja padłam po poł godzinie, małż ją w koncu jakos spacyfikował i uśpił w wózku.



agika11 - 2006-07-18 08:36
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Witajcie dziewczyny
My już z powrotem w domciu. U mamy było bardzo fajnie- ale przytyłam 2 kg w ciągu tygodnia :mur: Kamilcio moja chudzina też chyba przybrał, dziś jadę go zwazyć.

Meme - trzymam kciuki by było dobrze. Zaczytuję się w twoim sprawozdaniu z pracy z myślą o sobie. NA samą myśl o powrocie do pracy :(:mad: brrrrrr
Właśnie dzisiaj jadę złożyć wniosek o urlop wypoczynkowy no i posiedzimy w domciu jeszcze do połowy września gdzieś. Od początku września Kamilek idzie do żłobka. Pierwszy tydzień będę go zostawiać na trochę krócej - nie cały dzień by się zaaklimatyzował (no i ja też). Tylko nie wiem jak sobie damy radę z odbieraniem go do godz 17. U nas wyjście z pracy o 16 graniczy z cudem. I musimy przejechać pół miasta by go odebrać. No w końcu cuda zaczną się zdarzać bo nie zamierzam spędzać z małym pół godz dziennie.
trzymajcie się ciepltko - czy u ws noce też są takie zimne? Rano w domu mróz normalnie ;)



Joasiaa - 2006-07-18 09:45
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Meme moja heriono trzymaj się :przytul: Będe Ci to powtarzać do znudzenia - dasz radę. Nie rezygnuj z szukania pracy! Czasem jest tak że dopiero po kilku miesiąca się odzywają bo np. ktoś się nie sprawdził. Ja też się zawziełam i będe szukać czegoś na pół etatu albo jakiś zleceń. Teraz wymyśliłam że jak nie redakcja to może jakieś kursy pt. liceum w rok. Chyba gdzieś też potrzebują polonistów a nie tylko absolwentów marketingu i zarządzania (z całym szacunkiem dla nich, zresztą mój TŻ to skończył). Podobnie jak Ciebie trafia mnie że moje doświadczenie i wykształcenie moge sobie wsadzić :baba: Najważniejsze jest że Filip jakoś to znosi. Plus że takie małe dziecko chyba lepiej znosi rozłąki niż powiedzmy 2-letnie które wszystko rozumie.
Kasiulka jak tam Twoje zdrowie masz już wyniki badań?



agika11 - 2006-07-18 11:50
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  właśnie wróciliśmy z ważenia. KAmil przybrał tylko 420 gr w ciągu 3 tygodni :(. Czyli waży 5850 gr w wieku 3,5 miesiąca. Trochę mnie to martwi. Chyba zacznę mu podawać butlę. MOże zacznie więcej przybierać. I tak miałam zamiar karmić go wyłącznie piersią do końca lipca i wtedy stopniowo go odzwyczajać. Atak zacznę już dziś. Mierzy natomiast 67 cm.
Smutno mi trochę bo myślałam że waży powyżej 6 kg.



kasiulka - 2006-07-18 14:07
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Agika, to wcale nie jest tak znowu tragicznie, nie załamuj sie. Moja Oliwka w wieku 3 miesiecy miała 5400 i 65 cm, teraz znowu urosła, widze po pajacykach, ale tez mi sie nie wydaje zeby przekroczyła juz 6 kilo. A ma skonczone 4 miechy. A karmisz malego częsciej w te upały ? Bo jednak ciepło, organizm traci wode i przyrosty masy mogą byc mniejsze... ja bym jeszcze z karmieniem sztucznym zaczekała na decyzje lekarza, szkoda troche, a synus moze jest też drobnej budowy, jak moja Oliweira.

Joasiu mam wyniki, byłam u lekarza...nie jest ze mna jeszcze tak zle, chyba bede życ :D... mam małą anemie i strasznie niski poziom cukru (nic dziwnego ze mi sie czekolada śni po nocach) i dlatego jestem taka słaba, a stawy mnie bolą z powodu wagi a raczej nadwagi :(. Powinnam schudnąc tylko jak to zrobic skoro tak mnie ciągnie do słodkiego jak pszczołe do miodu... ale ogolnie spoko, mam brac witaminy, wiecej spac (hehehehe :D ) i prowadzic zdrowy tryb życia. Troche gorzej u mojego taty - znalezli mu polipy na jelicie i od razu wycieli (tata miał w zeszłym roku operowany nowotwór), wycinki poszły do badania histopat. i trzeba czekac na wyniki - oby były pomyslne, bardzo sie boje :(.
A jutro przyjeżdża a wlasciwie przylatuje moj chrzesniak na wakacje tak ze moze sie zdzarzyc ze bede do Was rzadziej zaglądała - wszystko zależy na ile mały będzie absorbujący. Miał przyjechac z siostrą ale będzie sam - może to i lepiej ;).



agika11 - 2006-07-18 19:51
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  KAsiulek na pewno wszystko będzie dobrze, trzeba być dobrej myśli. Wiem co przeżywasz ponieważ dwa lata temu też przeżywałam chorobę nowotworową mojej mamy. Teraz jest wszystko dobrze i tak pozostanie. Wierzę w to:ehem:

Jeśli chodzi o karmienie to daję mu bardzo często. W taki upał jak dziś czasem co 1-1,5 godz. Ciągle jednak ktoś mi mówi jaka z nego chudzina i dlatego może niepotrzebnie zaprzątam sobie myśli i się denerwuję. No, ale pocieszam się ze rośnie na długość :jupi:

Pozdrawiam



kostka.kr - 2006-07-18 21:05
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Witajcie !
Kasiulko cieszę się, że z Tobą jest ok. A z tatą też będzie , zobaczysz.

Moja Natalka to grubas w porównaniu z Waszymi pociechami. Aż się zastanawiam czy przypadkiem jej nie przekarmiam. Waży już ponad 6 i pół kilo, a ma ledwie 64 cm. Ma 3 i pół miesiąca. Karmię ją przeważnie co 3 godziny z obydwu piersi. Nie należy do drobnych.

Meme trzymaj się i nie daj się. Z Twojego opowiadania wynika, że ten koleś wyżej s**, niż d*** ma, chce się pewnie pokazać. Trzymaj się, dasz sobie radę, zobaczysz. Najgorszy jest zawsze pierwszy tydzień, później będzie coraz lepiej, trzymam kciuki.



tiaara - 2006-07-18 21:10
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Kasiulko nie martw sie. u mojej babci najukochanszej tez znalezli polipy ale w przegrodach nosowych. ale przed tym babcia meczyla sie przez dwa lata bo lekarze ne wiedzieli co jej jest. teraz juz jest wszystko ok, no oczywiscie jak na swoje 70 lat.

Meme badz dzielna. tak jak napisala Kostka bedzie dobrze i najtrudniejszy pierwszy tydzien. z dnia na dzien bedzie lepiej tym bardziej ze wiesz ze s twoj szkrab nie odczuwa tak strasznie rozlaki z toba.

pozdrawiam



ch_aga - 2006-07-19 07:53
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cytat:
Napisane przez kostka.kr Moja Natalka to grubas w porównaniu z Waszymi pociechami. Aż się zastanawiam czy przypadkiem jej nie przekarmiam. Waży już ponad 6 i pół kilo, a ma ledwie 64 cm. Ma 3 i pół miesiąca. Karmię ją przeważnie co 3 godziny z obydwu piersi. Nie należy do drobnych. Kostko -- a co powiesz o moim klocuszku: 3,5 miesiąca - waga 7320g :D Ale ja karmię co dwie godziny z jednej piersi. No i chłopcy raczej zawsze są więksi :) Także nie martw się, Twoja dziewuszka jest zgrabniutka :D
Pozdrawiam



kostka.kr - 2006-07-19 08:03
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Dzięki Ch_ago, pocieszyłaś mnie :cmok: bo już myślałam że daję jej za dużo jeść. Widocznie taki urok naszych klocuszków :D.



agika11 - 2006-07-19 08:20
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  KArmimy mniej więcej podobnie, a waga naszych dzieci różnie się. TAk więc chyba jednak geny o wszystkim decydują:jupi:. NAjgorzej jak człowiek ubzdura sobie problem. Już się nie martwię. Ale wiecie jak mi szkoda odstawić KAmilcia od piersi :(. Już wkrótce muszę, bo wracam do pracy i na pewno nie będę miała możliwości go karmić ani odciągać. A już teraz mi się łezka w oku kręci, choć wiem, że karmienie butelką też jest ok. Nie ja pierwsza nie ostatnia. Ale jakiś taki żal mam.
Dziś ostatni dzień macierzyńskiego :( od jutra wakacje :ehem:
Miłego dnia



kasiulka - 2006-07-19 14:04
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Ja słyszałam ze piersią raczej sie nie da dziecka przekarmic, wiec nie martwmy sie dziewczyny. Najważniejsze ze nasze małe miśki są zdrowe i wesołe :).
A jak Wasze dzidziusie znoszą te upały? Oliwka jest zdecydowanie bardziej marudna, nieraz zrzędzi jak stara przekupa i nie idzie jej nijak zadowolić, ale plusem jest ze trochę częsciej podsypia w ciągu dnia. Za to w nocy nie za bardzo, robi nam dziennie pobudki o 4:00 i lamentuje tak ze dzis nam sąsiedzi stukali ze hałasujemy :D .... głupki, a oni jak libacje całonocne robili to było ok. :mad:



Joasiaa - 2006-07-19 14:16
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  2 załącznik(i/ów) Julka, mały klocek którego radzą mi odchudzać (niby jak?!) też marudzi. Ma lepsze i gorsze dni. W domu różnie, czasami pośpi, jak ma dobry humor to się pobawi ale wieczorami koszmarnie marudzi. W wózku to już totalny szał. Godzina darcia się zanim zaśnie. Mam właśnie problem czy ją wyjmować czy niech pomarudzi, zmęczy się i zaśnie? Staram się jej nie wyciągać bo jak się przyzwyczai to nawet na spacerze nie bedzie już spokoju. Robię tak tylko gdy już bardzo płacze. A wy co robicie w takich sytuacjach?
Kasiulka twój tata napewno wyzdrowieje. :cmok: Świetnie że z tobą dobrze. Najważniejsze że to nie to co podejrzewali lekarze.
Doszłam do wniosku że sama jestem trochę winna tego że Julka jest czasem tak nieznośna. Czasami niepotrzebnie panikuję i lecę na każde zawołanie jak tylko kwiąknie. Sama na siebie bata kręce. Staram się teraz jej nie nosić. Kłade ją na kocu, mówie do niej i w tym czasie coś robię.
Wklejam nowe zdjęcia mojej gapci.



kasiulka - 2006-07-19 14:26
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Joasiu Julka jest przesliczna, też widac jak bardzo sie zmienia, ma przepiekne niebieskie oczyska :love: (Oliwce sie zmieniaja na chyba zielone - na razie kolor ma nijaki i nie do okreslenia). No i czy ja dobrze widze ze ona juz siedzi? Oliweira na razie nie bardzo z siadaniem a chyba juz powinna próbowac co nie?
Ja tez sobie krece bata na siebie pt. nosidełko. Młodej sie tak spodobało ze jak ją wyciągam to jest ryk jak stąd w kosmos, normalnie cały dzien by mogła w nim siedziec. A wieczorami mam to samo, jęki i stęki jak na madejowym łożu, my obydwoje już orzemy pyskami po podłodze a ta w w pełni sił witalnych i trenuje gardło. Zanim zaśnie mijaja srednio 2 godziny, jak w koncu pojdzie spac to ja tylko szybki prysznic i do wyra bo juz na nic nie mam siły.



kasiulka - 2006-07-19 14:55
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  dziewczyny a jeszcze z innej beczki - wrzuccie przepis na to rafaello.... mam ochote cos twórczego zrobic :D



Joasiaa - 2006-07-19 15:20
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Julka sama jeszcze nie siedzi ale kombinuje jak to zrobić. Łapie się wanny ale ją trzymamy bo się jeszcze boimy ją puścić. Siedzi u mnie na kolanach a ja ją podtrzymuje. Sama nie potrafi. U nas Kasiulka to samo ja padam na pyszczek a Julka zadowolona, zregenerowana. Teraz kąpanie jej nie wycisza tylko dodatkowo pobudza bo to super zabawa :D
Ja też prosze o przepis. Jak szaleć to szaleć. Chociaż w pieczeniu ciast to jestem cienizna.



ch_aga - 2006-07-19 15:41
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Mi rafaello piecze szwagierka więc nie pomogę z przepisem.
A mój Muszek też chce już siedzieć i stać, leżenie już coraz rzadziej :) Dzisiaj jak na złość, wogóle nie chce spać, pośpi 20 minut i chce na łapki, a wzięłam się za sprzątanie :( od 10.00 tylko kuchnię sprzątnęłam i umyłam dwa okna a niedziela tuż, tuż (w niedzielę chrzciny). Chyba dokończę wieczorem jak Mateuszek już zaśnie.
Pozdrawiam



kasiulka - 2006-07-19 17:16
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Baby musze sie Wam pochwalic - mam dzis farta, wygrałam :jupi: zestaw kosmetyków Diora :D - podkład, cienie, szminke i tusz... w konkursie z gazety, wysłałam jakies durne hasło i prosze, własnie sie dowiedziałam :jupi: :D. Juz drugi raz w życiu mi sie udało, cholera moze powinnam wreszcie zacząc w totka grać ? :D



agika11 - 2006-07-19 20:21
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  No malutki właśnie zasypia po kąpieli więc trochę czasu mam dla siebie. Byliśmy dziś na usg bioderek - bioderka KAmilcia są ok. W rozmowie ortopeda (tak z innej beczki) zwrócił uwagę by trzymać dziecko w foteliku samochodowym tylko, gdy to niezbędne, bo to duże obciążenie kręgosłupa. A w długiej podróży robić przerwę co 1-1,5 godziny. Pytałam też o buciki dla niego jak już zacznie chodzić i czy konieczne są z wkładką profilowaną (tak teraz polecane w sklepach z obuwiem dla dzieci) - powiedział mi, że bucik ma być z usztywnioną piętą, bez profilowanych wkładek, bo nóżka dziecka dopiero się kształtuje. I takie sztywne buciki to do 6 roku życia. Chciałam się z wami podzielić tymi uwagami, bo zawsze to dodatkowa wiedza :ehem: KAzał się pojawić jak mały skończy 18 miesięcy.

Joasiu - twoja Juleczka wygląda na zdjęciach jak aniołeczek. Oczka prześliczne :love:
KAsiulek ty to masz fart. Więc próbuj tego totka. A nuż się uda ;)

Przepisu na rafaello nie znam. Ale dzisiaj zrobiłam prostą tartę z owocami - kruche ciasto polane gorącym budynie, jak budyń lekko ostygł to dałam na wierzch maliny i borówki i zalałam galaretką. Dla mnie pychotka więc polecam. Właśnie się zastanawiam, czy zjeść jeszcze jeden kawałek :slina:
Spokojnej, chłodnej nocki



kostka.kr - 2006-07-19 21:12
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Cześć!!!
Kasiulka ale trafiłaś z tym rafaello. Właśnie przed chwilą zjadłam kawałek. Zrobiłam rafaello w niedzielę i już niestety się kończy :(, a takie pyszne. Z pierwszego przepisu robiłam - PYCHA :slina: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=52699
Acha...koniecznie zagraj w totka :D

Joasiu, Juleczka ma cudne oczka :-p, do tego te ciemne rzęsy, jest śliczna. Widzę że też taka kluseczka kochana jak moja Natalka.
Właśnie trzy dni temu Natalka zaczęła sama obracać się z brzuszka na plecki. Jak zrobiła to pierwszy raz, to niewiedziała co się stało :eek:, a potem tak jej się to spodobało, że nie uleżała na brzuszku nawet minuty tylko od razu fik na plecy i uśmiech pełną gębą :D.

Agika dzięki za ważne informacje, napewno się przydadzą jak przyjdzie czas :ehem:.

No to miłej nocki baby kochane :cmok:



kostka.kr - 2006-07-19 21:20
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  A tak w ogóle co z Maliną :confused: Strasznie dawno jej nie było :rolleyes: .



Joasiaa - 2006-07-20 07:25
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Kasiulka masz farta kobieto! Graj jak masz szczęście a może akurat coś trafisz.
Ale mnie skusiłyście tym rafaello :bacik: miałam się odchudzać ale chyba się naprawde skusze i zrobie.



kasiulka - 2006-07-20 07:40
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Widac nie bez powodu mnie ten ptak w niedziele obesrał z góry na dół :D, chyba bede specjalnie pod drzewami chodzic skoro to przynosi takiego farta :rotfl:
Kosteczko a do tego rafaello faktycznie używa sie słonych krakersów? :eek: jakies troche egzotyczne mi sie to wydaje ... ;)



Joasiaa - 2006-07-20 08:00
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Ja to bym dała do tego rafaello zwykłe komunistyczne "be-be" czy jak im tam. Lajkoniki to jak na mój gust bardziej do piwa niż do ciasta. One są dosyć tłuste więc jakoś mi to nie pasuje.
Kasiulka niech Cię ptasie guano spotyka jak najczęściej jak to przynosi takie skutki :rotfl: to była jakaś "babaska" gazeta?



kasiulka - 2006-07-20 08:17
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Łi, babska... "Glamour", az wstyd sie przyznac :D ze to czytam, a raczej oglądam ... obrazki :D ;). No ale ile mozna czytac o dzieciach ? ;).,. w ciaży namietnie kupowałam Dziecko, Mam dziecko czy Moje dziecko, Rodzice itp. ale juz mi przeszło i dobrze, bo tam takich fajnych prezentó nie rozdają :D



Mariqa - 2006-07-20 08:28
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
  Kasiulko, gratulacje :cmok:
Może to trzeba pod konkretnym drzewem chodzić?
u mnie jaskółki założyły gniazdko w rogu okna, mówię do męża- zdejmijmy je zanim się zadomowią tu na dobre, a on nie, bo może jajca tam są itp. Skutek jest taki że mam tak ufajdane okno i parapet, jakby stutysięczne stado krów pasło się tam :rolleyes: ale w łikend wielkie przenosiny, nie wiem, jak to przeżyją, ale musimy się za to wziąć :ehem: bo widoczność przez okno spadła do zera ;)
Joasiu, mała jest urocza, że klocuszek? wyrośnie, jak zacznie się przemieszczać, bez sensu są takie komentarze o odchudzaniu dzieci, niby co? zmniejszyć racje żywnościową? zupa kapuściana? absurd. Po prostu później nie wprowadzać "tuczników" ;) typu czipsy i słodycze,. Moja mała nadal kluska, mimo, że słodyczy nie lubi :nie: nie chce jeść,to nie je w ogóle, nie zmuszam do niczego, ale zostało jej z okresu niemowlęcego nieco tłuszczyku, zaś od jakiegoś czasu waga jej stoi w miejscu, a mała rośnie, więc pewnie wysmukleje niedługo. Mam nadzieję ;)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl



  • Strona 16 z 78 • Znaleziono 4882 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78