ďťż

Anoreksja&Bulimia&Kompuls y - 3w1

Zobacz wypowiedzi

Anoreksja&Bulimia&Kompuls y - 3w1





Atram - 2007-06-13 21:56
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Cytat:
Napisane przez nataszka908 (Wiadomość 4553898) a czego dotyczy twoj problem? dlaczego nie mozesz sie zaakceptować? nie wiem czy dobrze robie, ale czasami lepiej jest sie 'wygadać' nawet przez internet i nawet obcej osobie ;) wiesz, sama nie wiem. nawet nie wiem co chcialabym w sobie zmienic. jak zaczelam sie odchudzac to wazylam ok 9 kg wiecej niz teraz( wedlug wagi u lekarza, bo moja pokazuje 3 kg wiecej). czulam sie gruba, na zdjeciach wygladalam grubo. przed odchudzaniem nie podobaly mi sie bardzo moje uda, brzuszek tez mialam za duzy, i okragla twarz.
a teraz.. nie mam biustu, brzuszek dalej mi sie nie podoba mimo ze umiesnilam go troche i tluszczyk nie zniknal caly, uda mam zbyt umiesnione i wydaje mi sie masywne.. wiem ze odchudzanie nic nie zmieni.
wiem ze nie moge juz chudnac, waze 47 kg, mam ok 170 wzrostu. Ale gdzies podswiadomie tkwi we mnie chec schudniecia, mowie TŻ-towi ze juz sie nie odchudzam, ale gdyby okazalo sie ze schudlam wcale nie byloby mi smutno. chyba oszukuje sama siebie.
wydaje mi sie ze nie akceptuje sie tak ogolnie, calosciowo.. swojego wygladu, swojego charakteru.. ale staram sie to zmienic, bo wiem ze akceptacja siebie jest podstawa zeby wrocic do normalnosci. tylko nie wiem jak sie zabrac za ten proces 'zaakceptowywania siebie' ;)




enda____ - 2007-06-13 21:58
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Cytat:
Napisane przez Atram (Wiadomość 4553730) enda, nataszka przytulam Was mocno. tak dobrze Was rozumiem..

enda, napisalas ze to chore zeby objadac sie do bolu brzucha i jesc dalej mimo tego. wiem ze to chore. za kazdym razem mowie sobie ze to ostatni raz, przeciez jak sie najem az do bolu, to boli mnie nie tylko brzuch, boli wszystko, mam okropne wyrzuty sumienia, modle sie by jedzenie ze mnie wyparowalo, zeby byl kolejny dzien.. zebym mogla zaczac od nowa walke. wydaje mi sie ze skoro juz zawalilam, to moge jesc ile chce, przeciez i tak jestem gruba bede gruba i w ogole..

wydaje mi sie ze zrodlem moich napadow i problemow z odzywianiem jest problem z akceptacja siebie. staram sie zaakcetowac siebie taka jaka jestem, ale nie umiem. wiem ze jak bede chudsza, to nic nie zmieni sie. dalej nie bede sie akceptowac.

dziewczyny, a czy Wy tez tak macie ze napad nastepuje po zjedzeniu okreslonego produktu? jak jem normalnie, zdrowo to jest ok. najgorzej jak zjem kostke czekolady, chipsa, ciastko, cukierka.. to wtedy nie potrafie sie powstrzymac przed dalszym jedzeniem. dlatego narazie staram sie nie jesc tych produktow, ale czasem ciezko jest powstrzymac sie przed tym pierwszym kompulsywnym kesem ( bo mowie sobie.. przeciez to tylko jeden cukierek..)
Atram moge sie podpisac dokladnie pod kazdym Twoim zacytowanym slowem....tez mi sie wydaje, ze to wszystko bierze sie stad, ze nie akceptuje siebie..kiedys bylo inaczej, nawet jak wazylam wiecej to nie przejmowalam sie tym i zylam sobie spokojnie i szczesliwie...a teraz przezywam kazde ciastko, ktorego nie umie sobie odmowic:(

co do tego, ze zaczyna sie od 1 kostki czekolady to potwierdzam .....mam identycznie :cry:

...pamietam jak niedawno, gdy zaczynal sie sezon truskawkowy, kupilam sobie pol kg...ale w ciagu dnia zjadlam tyle slodyczy, ze wieczorem lezalam na lozku z ogromnym bolem brzucha (nie moglam sie przewrocic na druga strone nawet, bo tak bolalo) i nie zjadlam tych truskawek, ale wiedzialam ze mam je w lodowce i wstalam. Przynioslam je sobie i polozylam kolo lozka.......i obudzilam sie wnocy i je jadlam na sile jak juz troche bol brzucha ustapil:(...jak sie obudzilam rano to nie moglam uwierzyc w to co ja wyprawiam...



Atram - 2007-06-13 22:00
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  podoba mi sie to co napisalas .. Cytat:
Możesz być chudziutka, ale wystarczy ze zobaczysz gdzieś maleńka fałdkę tłuszczu - i bach! zabawa zaczyna sie od nowa. znowu załamanie, znowu stwierdzasz, ze musisz sie odchudzac.. jak tylko zauwazam ze zaczynam wracac do normalnego wygladu, tzn znow zaczynam miec biodra, brzuszek i waga idzie w gore to od razy zalamanie i dieta.. :( kazda nowa faldka tluszczu powoduje ze nie moge patrzec na siebie :/



nataszka908 - 2007-06-13 22:06
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Atram

Aaa wlasnie, gdyby ktoś wiedział jak powrócić do zaakceptowania samej siebie, świat byłby piekniejszy ;D ale niestety jeszcze sie taki nie urodził..

47 kg przy twoim wzroście to naprawde mało. Ale nie mnie ani nikomu innemu to oceniać - bo przecież to, ze 500 osob napisze Ci, ze to mało wcale nie zmieni faktu, ze czujesz sie ze sobą źle. Ze czujesz sie gruba, z coś ci sie nadal nie podoba.

Moja teoria jest taka - im wiecej mysle o swoim ciele, przygladam sie mu, tymbardziej jestem zdruzgotona tym, co widze. wiecej rzeczy zauwazam i gorzej sie czuje. Takze im wiecej siedze w domu i nie robie nic produktywnego, wlacza mi sie to obsesyjne myslenie typu jestem za gruba, wypadaja mi włosy (choc jak sie niedawno przekonała niesłusznie- bo wypadaja w normie) zawsze jestem ''za jakaś''.

A co zamierzasz w pierwszej kolejności zrobić, aby czuc sie lepiej we wlasnym ciele? masz na to jakies pomysły? ja niestety nie mam na to rady, sama chetnie bym sie dowiedziala co robić..




Atram - 2007-06-13 22:14
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  gdyby ktos powiedzial mi ze wazy 47 kg przy 170 powiedzialabym mu ze za malo, ze musi przytyc, ale jak patrze na siebie w lustrze to widze ze jestem gruba. nie potrafie tego wytlumaczyc.
wiem ze to ze przytyje 5 kg albo chudne 5 kg nic nie zmieni, bo dalej bede sie pewnie zle czula ze soba.

wiesz, chodzilam przez miesiac na takie mitingi, jesli jestes zainteresowana to moge Ci wyslac na prywatna wiadomoc linka. w sumie nie duzo mi daly, bo to byly spotkania osob z takim problemem, kazdy mowil o sobie, nie bylo informacji zwrotnej, nie mozna bylo oceniac, doradzac. moze to i lepiej. ale wchodzilam stamtad i dalej nie wiedzialam co ze soba zrobic zeby bylo dobrze..
i na ostatnie spotkanie.. przyszly dwie panie psycholog, ktore powiedzialy ze chcialaby proawdzic rownolegla grupe, roznilaby sie tym ze ta nowa grupa bylaby pod opieka psychologa. mozliwa tez jest terapia indywidualna. w sumie nawet sympatyczne te psycholozki. jutro umowilismy sie cala grupa na rozmowy indywidualne z tymi psycholozkami i one zadecyduja jaka terapia lepsza indywidualna czy grupowa, i czy w ogole jest potrzebna.
ale sama nie wiem czy isc..
boje sie.

p.s. uciekam narazie spac, dobranoc :)



dimar - 2007-06-13 22:38
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Dziewczny nie wiem czy ktos to juz pisal bo nie czytalam wszytkiego, ale powiem wam taka rzecz, Jezeli wymiotujecie w taki spoosob ze najpierw sie napychacie wszystkim co sie da zeby to powtem zwymiotowac to prowadzi tylko i wylacznie do wzrostu wagi, sama jestem tego przykladem. Walcze z tym, i mimo ze mega malo jesm a w chwilach gdy jestem sama w domu napycham sie po brzegi by pozniej ..... to od poprzedniego roku przytylam 8 kilo. Prawda jest tez to ze mam zaburzenia tarczycy, al;e zauwazylam ze organizm po fazie takich atakow gdy dostaje poprstu normalne jedzenie wszytsko od razu chowa na zapas na wypadek jak bym znowy z siebie wszystko wyzucala. Nie robcie tego ....... od tego sie wcale nie chudnie!!!!!!!!!!!!



dimar - 2007-06-13 22:43
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  I najgorsze wlasnie male zalamanie jak napisalyscie wyzej, JA nawet jak lizne czekolade to od razu wlacza mi sie jakis schizofreniczny glos: Juz nawalilas teraz zjedz wwzytsko bo i tak juz tego nie naprawisz i sie je je je tak dlugo z sie nie skonczy, umiera sie w nocyz bolu, koszmarow, goraca, rano nie ma ochoty sie wstac isc do szkoly masakra skad to swinstwo sie bierze i wiele z nas ma tak podobnie



orzeszek01 - 2007-06-14 14:28
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  jestem beznadziejna..mam dosc kompulsów..
nigdy nie bede normalna, i nigdy nie bede umiała normalnie jesc.
nie bede umiała zjesc np 1 czekoladki,tylko cała pake;(
przeklinam dzien w ktorym zaczełam sie odchudzać.
codziennie mówi sobie, wczoraj był ostatni napad, wiecej nie bedzie, i co, znowu to samo nastpnego dnia.
rosne w szerz.
jestem sam i słaba, gruba i brzydka.
a Wy to musicie czytac;( przepraszam,.



nataszka908 - 2007-06-14 14:52
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Atram bardzo prosze Cię o tego linka, jesli mozesz to przeslij.

Orzeszek01, dimar

Ja tez tak sobie siegam nieraz pamięcią do tych czasów sprzed odchudzania. Kieedy kupowałam sobie tabliczke czekolady, jadłam ją np w nocy do jakiegoś filmu, potem jeszcze czipsy, batoniki, hamburgery i lody - teraz az sama sie dziwie, ze to wszystko sie we mnie mieściło. I jest mi smutno - bo wtedy jadłam co chciała, ile chciałam i miałam w d*pie co kto o tym mysli. nie zastanawiałam sie ani troche, czy aby napewno mogę to zjeść. Poprostu to robiłam. Nie liczyłam obsesyjnie kalorii. Najgłupsze z tego wszystkiego - byłam szczesliwa.

Orzeszek01
ja również przeklinam ten dzień. bo jego skutki zaważyły na moim całym zyciu teraz. gdyby nie ten jeden dzien, ta jedna myśl - moze było by teraz innaczej.

Proszę, walczmy! :(



orzeszek01 - 2007-06-14 15:07
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Cytat:
Napisane przez nataszka908 (Wiadomość 4558005) Atram bardzo prosze Cię o tego linka, jesli mozesz to przeslij.

Orzeszek01, dimar

Ja tez tak sobie siegam nieraz pamięcią do tych czasów sprzed odchudzania. Kieedy kupowałam sobie tabliczke czekolady, jadłam ją np w nocy do jakiegoś filmu, potem jeszcze czipsy, batoniki, hamburgery i lody - teraz az sama sie dziwie, ze to wszystko sie we mnie mieściło. I jest mi smutno - bo wtedy jadłam co chciała, ile chciałam i miałam w d*pie co kto o tym mysli. nie zastanawiałam sie ani troche, czy aby napewno mogę to zjeść. Poprostu to robiłam. Nie liczyłam obsesyjnie kalorii. Najgłupsze z tego wszystkiego - byłam szczesliwa.

Orzeszek01 ja również przeklinam ten dzień. bo jego skutki zaważyły na moim całym zyciu teraz. gdyby nie ten jeden dzien, ta jedna myśl - moze było by teraz innaczej.

Proszę, walczmy! :(

Zgadzam sie:mad:
Kiedys byłam moze i okrąglejsza, ale nie gruba, ale przynajmniej szczęśliwa!
A teraz:mad:
Nie jestem ta sama osobą.
Dawniej mogłam zajadac chipsy z biedronki nawet o 22 w nocy i miałam to głeboko, teraz kiedy patrze na chipsy widze tylko tłuszcze typu trans,tabele kaloryczne, samo zło.
Mam obsesje na punkcie swojego wyglądu, wszyscy wmawiaja mi ze wyglądam swietnie, a ja widze jak przytyłam i jaka jestem gruba,i beznadziejna. na dodatek brzydka.
Jem jak świnka. Okropnie duzo słodyczy, chleba,:(
Mam dosc tego.
Chce byc normalna:mad:
Dokłądnie Atram, mam tak samo, jeden batonik czy jedna drożdżówka, i od tego sie zaczyna:( potem leci wszytsko co jest w zasiegu wzroku,
kiedy mi to sie skonczy:(



nataszka908 - 2007-06-14 15:17
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Orzeszek01 A bylas z tym moze u psychologa? bo ja np za zadne skarby nie dam sie namówić. To nie jest tak, ze nie szanuje ich pracy - wręcz przeciwnie. Ale JA sama lepiej znam siebie, swoje ciało, taka pani psycholożka nie powie mi niczego nowego, czego bym o sobie nie wiedziała. nie ma takiej opcji.

I tak pewnie z tego nic by nie wyszło - poryczałabym sie tylko i na tym skończyła by sie interesująca rozmowa..



orzeszek01 - 2007-06-14 15:34
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Nataszka, byłam.
I w poniedziłaek mam kolejna wizyte. Ale ja nie wiem o czym mam z nia rozmawiać?ze jem , a własciwie to pochłaniam ogromne ilosci wszytskiego co mi wpadnie w rece? do psychologa wysłała mnie lekarka rodzinna po tym jak za duzo schudłam( to były czasy, kiedy byłam chuda i piekna..a teraz..baryła...;(
Ale nie byłam z tym problemem.Tzn nie mówiłam jej o tym, ze prawdpodobnie cierpie na jedzenie komplusywne.Poszłam do niej, bo za bardzo sie odchudziłam, ciagle chciałam wazyc mnie i mniej,..nie akceptuje samej siebie i swojego wyglądu. Mam obsesje na punkcie luster i mojego odbicia w nim. Niedawno byłam cos załatwiac w urzedzie, były ta szklane drzwi, kiedy przejrzałam sie w nich kilka razy dostałam takiego ataku histerii ze jeszcze długo w szkole nie mogłam sie uspokoic, a wszyyscy naokoło pytali co mi jest.
psycholog kazała mi sie zastanowic nad czym chce z nia pracowac.
ale kobieta nie rozumie, ze moim jedynym celem jest schudnac i pozbyc sie napadów.
Teraz przypomina mi sie fragment piosenki
Lady Sovereign "Love Me Or Hate Me" ...... " ...I'm fat I need a diet,,, it's just a liar..." ;(



nataszka908 - 2007-06-14 15:42
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Kurcze i tak to wlasnie jest - ze nikt nie umie nam pomóc. Jedynymi osobami, które mogą - jesteśmy my same. Bo tylko mu rozumiem o co tak naprawde w tym wszystkim chodzi.

A rodzina? Znajdujesz w niej oparcie czy przeciwnie? bo u mnie to juz roznie z tym bywało...raz bylo lepiej raz gorzej, eh, szkoda gadać.

A ile teraz ważysz i przy jakim wzroście, ze nadal jeszcze chcesz troche ''zrzucić'' ??



Djapira - 2007-06-14 16:21
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Hej dziewczyny :* Ja tez mam kompulsy. Kiedys mialam anoreksje, ale krotko.
Nie "umiem" żygac, tz mi sie wydaje, ze to nie chodzi o to, czy umiem czy nie. Po prostu w glowce mam taka bariere, czegos sie boje, wiem, ze to zle, wiem, ze jak sie uda to zaczne to robic czesto, dlatego nawet nie probuje.
U mnie to wygladalo tak: do stycznia tego roku(przez 2 lata) głodowałam 3-6dni, a potem byla napad, ale taki maly, jak czulam ze jestem pelna to konczylam, nie ciagnelo mnie do jedzenia. Na poczatku roku, gdy trafilam na to forum postanowilam zdrowo sie odzywiac, pojawily sie wieksze napady i tak jest do dzis. Tyle ze kiedy czuje napad to bardzo dlugo sie nad tym zastanawiam, czasem udaje mi sie odmowic.

Cytat:
Napisane przez dimar (Wiadomość 4554304) I najgorsze wlasnie male zalamanie jak napisalyscie wyzej, JA nawet jak lizne czekolade to od razu wlacza mi sie jakis schizofreniczny glos: Juz nawalilas teraz zjedz wwzytsko bo i tak juz tego nie naprawisz i sie je je je tak dlugo z sie nie skonczy, umiera sie w nocyz bolu, koszmarow, goraca, rano nie ma ochoty sie wstac isc do szkoly masakra skad to swinstwo sie bierze i wiele z nas ma tak podobnie Dimar ja mam to samo. Staram sie nabrac luzu do siebie.

Cytat:
Napisane przez nataszka908 (Wiadomość 4558181) Orzeszek01 A bylas z tym moze u psychologa? bo ja np za zadne skarby nie dam sie namówić. To nie jest tak, ze nie szanuje ich pracy - wręcz przeciwnie. Ale JA sama lepiej znam siebie, swoje ciało, taka pani psycholożka nie powie mi niczego nowego, czego bym o sobie nie wiedziała. nie ma takiej opcji.

I tak pewnie z tego nic by nie wyszło - poryczałabym sie tylko i na tym skończyła by sie interesująca rozmowa..
Nataszka masz złe nastawienie.... Długo zmagasz sie z zaburzeniami jedzenia?? Udalo Ci sie wygrac z choroba?
Ludzie chodza do psychiatrów, zdrowieja, uwierz, ze Ty tez mozesz. Ja znam kilka dziewczyn, ktore sie wyleczyly z tego.

Cytat:
Napisane przez nataszka908 (Wiadomość 4558352) Kurcze i tak to wlasnie jest - ze nikt nie umie nam pomóc. Jedynymi osobami, które mogą - jesteśmy my same. Bo tylko mu rozumiem o co tak naprawde w tym wszystkim chodzi.

A rodzina? Znajdujesz w niej oparcie czy przeciwnie? bo u mnie to juz roznie z tym bywało...raz bylo lepiej raz gorzej, eh, szkoda gadać.

A ile teraz ważysz i przy jakim wzroście, ze nadal jeszcze chcesz troche ''zrzucić'' ??
Moja mama jak widziała, ze malo jem to tylko wzdychała, albo mowila, ze jak zachoruje to ona ze mna nie bedzie jezdzila po szpitalach...

A teraz cos jeszcze od siebie:
Rozmawialam troche z psychologiem szkolnym. W pon. pojde do niej, ma sie dowiedziec o Szpitalu Psychiatriii i Neurologii w Wawie. Powiedziala, ze jakby byla mozliwosc to moglabym jezdzic na codzienne wizyty i konsultacje i leczenie przez 2tyg. Bardzo chcialabym zeby to wyszlo, bo chce wyzdrowiec. Jezeli szputal wyjdzie to powiem o wszystkim mamie, poprosze zeby pojechala ze mna porozmawiala z lekarzem i wtedy moze zrozumie co to za choroba.

Pozdrawiam



andziutek - 2007-06-14 16:24
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Cytat:
Napisane przez dimar (Wiadomość 4554304) I najgorsze wlasnie male zalamanie jak napisalyscie wyzej, JA nawet jak lizne czekolade to od razu wlacza mi sie jakis schizofreniczny glos: Juz nawalilas teraz zjedz wwzytsko bo i tak juz tego nie naprawisz i sie je je je tak dlugo z sie nie skonczy, umiera sie w nocyz bolu, koszmarow, goraca, rano nie ma ochoty sie wstac isc do szkoly masakra skad to swinstwo sie bierze i wiele z nas ma tak podobnie

Tez cierpialam na kompulsy i to silne. Najpierw byly zaczątki any, potem przez jakiś czas bulimia , pozniej nastapily kompulsy(doslownie codzienne). Męczylam sie z tym dobre kilka lat. Teraz mam prawie 19 lat i myślę, że jestem na dobrej drodze do calkowitego wyleczenia, tzn. zdrowego podejscia do jedzenia.
Mialam IDENTYCZNIE jak Ty. Wystarczy ze zjadlam 1 malutiego platka sniadaniowego (np Nesquik) od razu jadlam cala pakę, a potem myslalam sobie: skoro zjadlam juz cale platki to zjem jeszcze, bo i tak jest juz dzien ,,stracony" - i zaczynalam od czekolady, potem ogołocilam lodowke, szafke z ciastkami- az do poteznych bolow brzucha i ogromnego poczucia benadziejnosci, wstydu i wyrzutow sumienia.
Ale byl taki moment kiedy tak na prawde doszlo do mnie: co ja do diabla wyczyniam. A stalo sie to kiedy ,,wkrecilam" sie do pewnej paczki znajomych. Zaczelam coraz czesciej wychodzic, jedzenie zastapilam innymi przyjemnosciami- chociazby pojscie na kregle, na impreze, czy wspolne ogladanie filmow . Wiem, ze w moim przypadku ,,motorem" do kompulsow byla samotnosc, poczucie beznadziejnosci i wypelnienia pustki jedzeniem. Oczywiscie byly tez inne przyczyny, o ktorych doskonale wiem, np przebyta wczesniej bulimia.
Mam prawie 19 lat i mysle ze sie powoli odradzam. Moje codzienne rytualy to:
5 regularnych posilkow- dosc sytych i zdrowych: np pelnoziarniste pieczywo, razowe makarony, gotowany drob, warzywa, owoce , ryby, nabial.
Jadanie kolacji przede wszystkim- aby uniknac nocnego opychania sie. Na sniadanie jem tunczyka w sosie wlasnym z warzywkami, albo serek wiejski lub cos innego lekkiego i czystobialkowego.
Kolejna rzecza jest czeste mycie zebow, pisalam juz o tym na tym watku. Chodzi tu o mycie zebow jesli to mozliwe po kazdym posilku- najlepiej dlugie i dokladnie.
Sport, cwiczenia- tez sa wysmienite, zabijaja nude, ponoc wydzielaja sie podczas ruchu endorfiny- hormony szczescie, wiem po sobie ze chyba to prawda- mam wiecej radosci zycia.
Kolejna rzecz- unikanie samotnosci. Kiedys zaszywalam sie w swoim pokoju, i jedyne co robilam to chodzilam czesto do kuchni - wiadomo po co.
Teraz w domu bywam rzadziej- i zawsze czyms sie zajmuje- bardzo czesto sprzatam, ukladam w szafie moje ciuszki, czytam itd. Staram sie nie myslec o jedzeniu. To podstawa.
Dodam jeszcze , ze chudne. Na razie sie nie wazylam, poniewaz uczynie to dopiero 1.07. ale czuje po spodniach ze jest luzniej- a to jest kolejny powod do radosci.
Dziewczyny- zycze Wam szybkiego powrotu do zdrowia, abyscie wydobyly sie z tego blednego kola- w ktorym ja na dobre kilka lat sie wplatalam.
Uwierzcie, ze jestescie silne, unikajcie samotnosci , a jesli wiecie, ze same sobie nie poradzicie- przelamcie sie na psychologa. Jestem pewna , ze z jego pomoca uda Wam sie odzyskac zdrowe podejscie do jedzenia. Ja nie moge o sobie powiedziec, ze jestem juz calkowicie zdrowa, moze nastapic nawrot, dlatego musze zachowac ostroznosc.
Ale żem sie rozpisala, to by bylo na tyle, jesli macie jakies pytania piszcie :)
Pozdrawiam serdecznie.



maluch78 - 2007-06-14 16:34
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Cytat:
Napisane przez nataszka908 (Wiadomość 4558352) Kurcze i tak to wlasnie jest - ze nikt nie umie nam pomóc. Jedynymi osobami, które mogą - jesteśmy my same. Bo tylko mu rozumiem o co tak naprawde w tym wszystkim chodzi. nataszka i tu sie nie zgodze :nie: psycholog i terapia są potrzebna i pomagają tylko jest tak ze nie zawsze trafisz na dobrego psychologa ja trafiłam na fachową kobietkę i dzięki niej duuuużo zrozumiałam i powoli potrafię sobie radzić ze sobą i nie uciekać przed rzeczywistością i sobą w jedzenie/ nie jedzenie

a i jeszcze raz polece www.forum.glodne.pl zajrzyjcie poczytajcie pomaga zrozumieć o co chodzi w ED



andziutek - 2007-06-14 16:44
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Cytat:
Napisane przez maluch78 (Wiadomość 4558711) nataszka i tu sie nie zgodze :nie: psycholog i terapia są potrzebna i pomagają tylko jest tak ze nie zawsze trafisz na dobrego psychologa ja trafiłam na fachową kobietkę i dzięki niej duuuużo zrozumiałam i powoli potrafię sobie radzić ze sobą i nie uciekać przed rzeczywistością i sobą w jedzenie/ nie jedzenie

a i jeszcze raz polece www.forum.glodne.pl zajrzyjcie poczytajcie pomaga zrozumieć o co chodzi w ED

Fakt , faktem od nas wiele zalezy- naprawde. Po pierwsze trzeba zdac sobie sprawe z tego co sie z nami dzieje i dac sobie pomóc. Ja co prawda nie korzystalam z pomocy psychologa, ale zakupilam fachowa ksiazke dot. zaburzen odzywiania, czytalam wiele w necie, miedzy innymi na forum , ktore podał maluch. Przede wszystkim zaczelam patrzec realnie na rzeczywistosc i wiem, ze jesli (NIE DAJ BOZE) znowu zacznie sie u mnie to bagno- pierwsze co zrobie to zapisze sie na wizyte u dobrego psychologa.
Na razie jest dobrze i oby tak pozostalo.



orzeszek01 - 2007-06-14 17:08
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Cytat:
Napisane przez nataszka908 (Wiadomość 4558352) Kurcze i tak to wlasnie jest - ze nikt nie umie nam pomóc. Jedynymi osobami, które mogą - jesteśmy my same. Bo tylko mu rozumiem o co tak naprawde w tym wszystkim chodzi.

A rodzina? Znajdujesz w niej oparcie czy przeciwnie? bo u mnie to juz roznie z tym bywało...raz bylo lepiej raz gorzej, eh, szkoda gadać.

A ile teraz ważysz i przy jakim wzroście, ze nadal jeszcze chcesz troche ''zrzucić'' ??
wzrost 169, waga:rolleyes: nie wiem, boje sie wejsc...aczkolwiek po przytyciu było juz 59,wiec teraz grubo ponad 60 pewnie jest, boje sie wchodzic na wage,bo wiem ze sie załamie.wystarczy ze widze jak wygladam.
Rodzina..:cool: Jestem sama. mama w pracy daleko,siostra studiauje,brat pracuje daleko,z ojcem nie mieszkam.:cool:
grejt.



nataszka908 - 2007-06-14 17:32
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Cytat:
Napisane przez orzeszek01 (Wiadomość 4558945) wzrost 169, waga:rolleyes: nie wiem, boje sie wejsc...aczkolwiek po przytyciu było juz 59,wiec teraz grubo ponad 60 pewnie jest, boje sie wchodzic na wage,bo wiem ze sie załamie.wystarczy ze widze jak wygladam.
Rodzina..:cool: Jestem sama. mama w pracy daleko,siostra studiauje,brat pracuje daleko,z ojcem nie mieszkam.:cool:
grejt.
Przy twoim wzroście z tego co sie orientuje (jestem tylko 1 cm mniejsza;P) to bardzo dobra waga. Ale dobrze wiem po sobie, ze takie coś cie nie satysfakcjonuje- bo ta choroba to przede wszystkim choroba ktora rodzi sie w naszych głowach.

Co do mojej opinii na temat psychologa - to jest moje zdanie (ze nie pomoże) ale dotyczy tylko i wyłącznie mnie, jesli wam pomogło - zazdroszcze wam i to bardzo, ale wiem ze u mnie nic z tego by nie wyszło. cięzko jest mi rozmawiać o takich rzeczach z osobą z krwi i kości, w dodatku w cztery oczy.albo wiec zamkneła bym sie jeszcze bardziej, albo - przychodziła na wizyty z zamiarem ''odbębnienia'' a i tak swoje robiła bym dalej.



andziutek - 2007-06-14 18:20
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Cytat:
Napisane przez nataszka908 (Wiadomość 4559087) Przy twoim wzroście z tego co sie orientuje (jestem tylko 1 cm mniejsza;P) to bardzo dobra waga. Ale dobrze wiem po sobie, ze takie coś cie nie satysfakcjonuje- bo ta choroba to przede wszystkim choroba ktora rodzi sie w naszych głowach.

Co do mojej opinii na temat psychologa - to jest moje zdanie (ze nie pomoże) ale dotyczy tylko i wyłącznie mnie, jesli wam pomogło - zazdroszcze wam i to bardzo, ale wiem ze u mnie nic z tego by nie wyszło. cięzko jest mi rozmawiać o takich rzeczach z osobą z krwi i kości, w dodatku w cztery oczy.albo wiec zamkneła bym sie jeszcze bardziej, albo - przychodziła na wizyty z zamiarem ''odbębnienia'' a i tak swoje robiła bym dalej.
Bardzo wazne jest ,,przelamanie" i umiejetnosc opowiadania obcej osobie (psychologowi) o swoich najskrytszych, najbardziej żenujących i tych ktore sa najglebiej problemach. Przede wszystkim musisz sie choc troche otworzyc przed psychologiem, zufac mu- ze on tylko chce Tobie pomoc, wyprowadzic Cie na prosta. Jezeli nie zrozumiemy i nie wezmiemy do siebie tego- faktycznie psycholog nic tu nam nie pomoze, jezeli nie damy sobie pomoc.

Jednak warto sie przelamac, na prawde warto sprobowac. A nóż w trakcie wizyty sie przelamiesz i choc troche pomoze Ci specjalista? Pamietaj ze tu chodzi o Twoje zdrowie, Twoja przyszlosc i ten sam fakt ze jestes sama, nie masz komu sie zwierzyc. Warto pomyslec o swoim dalszym zyciu, jak ono bedzie wygladalo ? Czy chcesz dalej w tym tkwic czy byc zdrowa, radosna , pelna energii, szczesliwa. Zawsze wybor nalezy tylko i wylacznie do Ciebie, bo to Twoje zycie . Czy warto isc do DOBREGO psychologa jesli samemu wiesz ze nigdy z tego nie wyjdziesz? Moim zdaniem warto. Ale tak jak juz wczesniej napisalam decyzja nalezy do Ciebie.



maluch78 - 2007-06-14 20:30
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  ja nie mogę powiedzieć ze wizyty u p psycholog były dla mnie łatwe i miłe
mi tez bardzo ciężko przychodziło i nadal przychodzi mówienie własnie o najskrytyszych najbardziej bolesnych sprawach o tym czego bardzo się wstydzę ale moja p psycholog tak prowadziła rozmowe i zadawała takie pytania ze wyciągała wszystko
nie było łatwo i wciskało mnie w fotel bo to bardzo trudne siedzieć w cztery oczy z drugą osobą i opowiadać bardzo szczerze o tym co nas męczy i boli
ale warto mi pomogło otworzyło oczy chociaż potrzebowałam czasu



Aranel - 2007-06-14 21:28
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Hej, mam nadzieje że równiez moge sie wypowiedzieć :confused:

Moja historia nie jest dramatyczna, zatrzymała sie w momencie gdy znikneła miesiaczka, a jako ze jestem hipochondrykiem to nie wiedziałam co gorsze...i przestraszyłąm sie ze z braku okresu rozwinie mi sie jakas choroba itp itd rozmawiałam z mama, sisotra i jakos wróciłam do jedzenia

Ale moge z cała pewnoscia powiedzeic ze jestem typowa kobieta która odchudza sie walczy z kg, na rózne sposoby by znów do nich wrócic i znów walczyc....

Jednak po przeczytaniu kilku postów, po chwili zastanowienia sie nad swoja historia, mojej kolezanki-byłej anorektyczki od 7 lat, nasuwa mi sie taka refleksja...

Moja motywacja do odchudzania była chęc podobania sie sobie, otoczeniu-zwłascza płęc przeciwna:ehem:, ale tez i jakas mocna wiara ze jak schudne wtedy napewno wszystko sie zmieni. Napewno bedzie swietnie, bede miec super przyjaciół, zaporszenia na imprezy beda sypac sie jak z rekawa, na studiach w liceum bedzie szło mi swietnie, i napewno zaczne chodzic na taniec i pewnie na jazde konna i tysiac innych rzeczy, które stanie sie jak schudne...

I co wam powiem, i nad czym moze własnie teraz sie zastanówcie....czy kiedy straciłyscie tak wiele kg, kiedy tak ciezko walczyłyscie o swoja sylwetke czy tak naprawde cos sie zmieniło? czy teraz z przyjemnoscia patrzycie w lustro? czy w szkole macie wiecej znajomych i teraz juz idzie wszystko jest z płatka?

Mysle ze w 99,99% odpowiedź brzmi nie, zycie nie staje sie rózowa bajka tylko dlatego ze człowieka jest mniej....i taka jest prawda.
Fakt moze kobieta wzbudza nieco wiecej zainteresowania, ale czesto wśrod panów których interesuje jedynie wygląd a po otworzeniu ust, niestety ale nie ma o czym z nim rozmawiac.

I teraz chodź jest faktycznie mnie wiecej i czasem moj okragły tyłek mnie nieźle wkurza, to mam swoich przyjaciół nowych starych, skonczyłam studia, rozpoczełam nastepne, mam prace, faceta, kilku adoratorów w obowdzie:p: którym nie przeszkadzaja moje bioderka, a mowia rózne przyjmne rzeczy-jestes seksowna, masz niesamowite oczy, uśmiech, masz tak zmysłowe usta, masz przepiekny biust itp itd.

wiem, ze moze dla czesci z was było to puste gadanie, ale chciałam powiedziec cos od siebie, ze nie warto za wszelka cene wierzyc ze stracone kg to gwarancja sukcesu

Pozdrawiam was gorąco, zycze duzo wytrwałosci w walce z samym sobą:jupi:

p.s. mam nadzieje ze nikog nie uraziłam swoją wypowiedźią



Atram - 2007-06-14 21:48
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  byalm dzisiaj u psychologa, ale ona ma staz dopiero 3 lat pracy z osobami z zaburzeniami. powiedziala ze nie ma takiego doswiadzczenia zeby mi pomoc, skierowala mnie do innej przychodni. chyba widziala ze jestem raczej niechetna i powiedziala zebym przyszla do niej tez za tydzien, ale do tej przychodni tez szla.
szkoda ze nie umiala mi pomoc, bo wydawala sie sympatyczna.

przez ok 45 minut rozmawialysmy o roznych sprawach. nie wiem jak mialoby wygladac wychodzenie z tego.. jakos nei wyobrazam sobie tego wszystkiego..

nie wiem co dalej



Atram - 2007-06-14 21:57
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  Cytat:
Napisane przez maluch78 (Wiadomość 4560712) ja nie mogę powiedzieć ze wizyty u p psycholog były dla mnie łatwe i miłe
mi tez bardzo ciężko przychodziło i nadal przychodzi mówienie własnie o najskrytyszych najbardziej bolesnych sprawach o tym czego bardzo się wstydzę ale moja p psycholog tak prowadziła rozmowe i zadawała takie pytania ze wyciągała wszystko
nie było łatwo i wciskało mnie w fotel bo to bardzo trudne siedzieć w cztery oczy z drugą osobą i opowiadać bardzo szczerze o tym co nas męczy i boli
ale warto mi pomogło otworzyło oczy chociaż potrzebowałam czasu
no wlansie... spotkanie z psychologiem raczej bylo ciezkie, cieko bylo sie otworzyc, nie wiem na co liczylam.. chyba ze podczas wizyty poda mi jakis super sposob jak z tego wyjsc.

Cytat:
Napisane przez Aranel (Wiadomość 4561245) Moja motywacja do odchudzania była chęc podobania sie sobie, otoczeniu-zwłascza płęc przeciwna:ehem:, ale tez i jakas mocna wiara ze jak schudne wtedy napewno wszystko sie zmieni. Napewno bedzie swietnie, bede miec super przyjaciół, zaporszenia na imprezy beda sypac sie jak z rekawa, na studiach w liceum bedzie szło mi swietnie, i napewno zaczne chodzic na taniec i pewnie na jazde konna i tysiac innych rzeczy, które stanie sie jak schudne... dokladnie.. tak samo mowilam sobie przed odchudzaniem. a wraz ze starconymi kg przyszedl ogromny dol, wcale sie sobie nie podobam bardziej i chce sie odchudzac dalej. tylko gdzie jest ta granica.. i czy ona w ogole jest?:(
ostatnio nie potrafie sie niczego cieszyc. a kiedys.. bylam szczesliwa tylko cos i odbilo i postanowilam sie odchudzac...



Aranel - 2007-06-14 22:47
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  To znowu ja :ehem:

ech Atram zobacz co piszesz i sama się w to wczytaj:ehem: ja doskonale Cie rozumiem, ze człowiek chce lepiej i lepiej, moze po prostu ten pęd do doskonałosci kaze nam chudnąc i zmieniać sie w jeszcze lepsze kobiety...nie wiem...
mi i mojej kolezance-tej anorektyczce-pomaga jesli swoje obawy i strachy wypowiemy na głos i zacznymay o tym rozmawiac, jak widzi to druga strona czy naprawde trzeba sie tego bac, czy dzieje sie cos strasznego...
moze z jakas dobra kolezanka porozmawiaj szczerze i bez ogródek -co myslisz o samej sobie, np jesli schudne jeszcze 3 kg bede szczesliwa, ale dlaczego? udowdnij jej ze bedziesz...i kiedy człowiek słyszy czas sam siebie, albo swoje słowa w ustach innych to udarze go co tak naprawde mowi :rolleyes: nie wiem jak przekazac to co chce powiedziec:o
ja po prostu staram sie czasem spojrzec na siebie z boku, z punktu widzenia 3 osoby hm....prosty przykład- keidys do szalenstwa zawstydzało mnie jak no sie potkneła, albo cos mi upadło w autobusie, na przystanku itp. wiec zaczełam obserwowac ludzi i patrzec czy naprawde jak ktos sie potknie czy wszyscy sie na niego gapia, o tamtej pani upadła gazeta i znów nic....ktos inny czyta ksiazke nie widzi, ci rozmawiają, tamten pisze sms-a i w sumie brzydko mowiac pies z kulwa noga sie tym nie interesuje, to mnie nauczyło zeby sie nie przejmowac drobiazgami :ehem:
a moze teraz popatrz na siebei i swoje otoczenie z boku czy twoje szczupłe kolezanki naprawde sa takie szczesliwe? o czy ta chuda sasiadka ma zycie usłane rózami? a czy te okragłe, pulchne i normalne dziewczyny maja tak źle? czy od razu fatalnie idzie im w szkole? czy wszystkie sa samotne? ludzie sa rózni mam kolezanke modelkę piekna i bystra dziewczyna, ale chciała na urodzie zyskac wszystko i niestety okresla sie ja mianem dziewczyny szybko wskakujacej do łozka, moja kolezanka anore... je rodzicie sie rozwodza, ona wazy 40kg, nie moze stworzyc zadnego stałego zwiazku i ma potworne problemy z przewodem pokarmowym, wszystko trzeba wyposrodkowac mam szczupla kolezanka bardzo lubiana istny geniusz, i równiez pulchna a naprawde mało sympatyczna. A teraz sama Ty Atram? jak było kiedys jak jest teraz?

Ech znów mam wrazenie ze gadam jak stara ciotka klotka, ale kurcze naprawde chciałabym zeby nasze otoczenie, nasi panowie i my same, zebys nie narzucały sobie kultu urody i ciała a koncentrowały sie na waznych rzeczach, ulotnych chwilach......ech co i równiez jest moim marzeniem:o



ilovecarrotcake - 2007-06-14 23:03
Dot.: Anoreksja&Bulimia&Kompuls y 3w1
  witam was
pewien czas temu zaczełam sie odchudzac stosowałam bardzo rygorystyczna diete i cwiczylam sama w domu i chodzilam na taniec
po okolo 1 miesiacu nie bylo ani sladu rezultatu bardzo wtedy sie załamałam i straciłam nadzieje ze potrafie schudnac wydawało mi sie ze jestem najgrubsza osoba na swiecie a przeciez nosiłam rozmiar 38 zdenerwowana tym faktem postanowilam juz te sladowe ilosci jedzenia ktore spozywalam od razu zwracac
czulalm wtedy ze teraz to napewno schudne jednakze dalej nic wkoncu pogadalam z kolezanka ktora dosc mocno i agresywnie wziela sie za mnie i przestałam to robic teraz wiem ze to bylo głupie z mojej strony
obecnie dalej katuje sie dieta cwicze i zaczynam chodzic na aerobic i dalej nic i boje sie ze znowu przezyje zalamanie i zacznie sie od nowa wszsytko :(
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl



  • Strona 9 z 14 • Znaleziono 822 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14