ďťż

rozterki 30 tki

Zobacz wypowiedzi

rozterki 30 tki





neska951 - 2007-01-31 09:42
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez Roksana S. (Wiadomość 3571964) Sabbath wspaniałe przykłady nauki poprzez zabawę :-)
Muszę ten Twój post sobie skopiować, potraktuję go jako ściągę pomysłów za "niedługo"
Mikroskop to dobry prezent dla dziecka, ja jak byłam w podstawówce to dostałam mikroskop od rodziców pod choinkę i strasznie mnie uszczęśliwił. Nie był to jakiś nowoczesny model, to był może rok 1985? Już nie pamiętam ile razy powiększał, ale radochy miałam ogrom, pamiętam, że wkładałam pod szkiełko dosłownie wszystko co się dało, błonkę od cebuli, włosy (całej rodzinki), cienisuiemkie plastereczki wszystkich warzyw i owoców jakie sie pojawiały w domu, nawet ślinę :-), wodę z mydłem, wodę z szamponem, kawałek paznokcia:eek:
Z mikroskopu cieszył się również mój młodszy brat, nie wspominając o moich koleżankach.
Ale to była frajda.
Dbałam o ten mikroskop bardzo. Później tata mi kupił taki fajny zestaw pojemniczków na różne "eksponaty".
JA mam syna, Ty też, Dorinka też, ciekawe czy są tutaj jakieś mamusie dziewczynek?
Piszesz, że masz małego rozrabiakę :p:
Ja też, moje dziecko to wulkan energii, jak to się ładnie mówi "na d...e nie usiedzi:p:"
Właśnie dziś przez jego zachowanie rozbolała mnie wieczorem głowa i popłakałam się z bezsilności, nie wiemy z mężem co robić?
Problem jest tym trudniejszy, że on ma dopiero 1.5 roku i mało rozumie.
Ale do rzeczy, może mi coś doradzisz?
Jak mu coś zabronię, albo krzyknę, albo czegoś nie dam do rączki, czy np muszę go zaprowadzić do innego pokoju a on nie chce to wiadomo, że się złości, marudzi, udaje że będzie płakał, a najgorsze jest to, że.......zaobserwowaliśmy , że od kilku dni złość wyładowuje waląc głową np w ścianę, w łóżeczko, w zabawkę, w krzesełko.....koszmar.... bo oczywiście zaraz potem płacze, bo głowa go boli.
Dziś walnął głową w futrynę drzwi :eek:
JA się zdenerwowałam, aż wrzasnęłam na niego a on jeszcze gorzej płakał.
Tłumaczę mu, że nie wolno, bo boli główka, że mama tak nie robi, tata też tak nie robi, piesek tez nie.
NIe wiemy co robić, jak go tego odruchu oduczyć,
aż się poryczałam, bo boję się o tą jego główkę, sama jakbym się tak walnęła to by mnie bolało, a on ma takie delikatne kości czaszki bo jest malutki.....
Mąż mnie pociesza, że może mu przejdzie ta głupota
Ale ja muszę działać :mad:
Co robić?
Plizzzzzzzzz masz jakiś pomysł?
Apeluję tu do wszystkich - poradźcie mi co robić, bo w końcu dostanę zawału serca.
Mąz wpadł na pomysł przed chwilą, żebyśmy jutro pojechali do przychodni i pogadali z pediatrą.
Trochę się wstydzę, boję się że mnie nastraszy że mam nadpobudliwe dziecko.
Dziadkowie synka też nie wiedzą co z tym fantem zrobić, moja mama strasznie się martwi, nie potrafię jej okłamać, że już mały przestał tak uderzać ze złości głową.
Bratowa mi dziś poradziła, żebyśmy nie zwracali uwagi to nie będzie tak robił, ale jak tu nie zareagować?
Co robić?
Myślałam, żeby poruszyć ten temat na forum "mama z klasą" tam zagląda dużo mam, może któras miała takie cyrki z dzieckiem?

witaj pozwól że się wtrącę odnośnie synka,
napisaś o swoich problemach ,oto moje rady
1 najważniejszą rzeczą jest to abyś dopilnowała tego żeby mały nie rozbił sobie główki, czyli proponuję łużeczko obłożyć kocami i poduszkami, dla bezpieczeństwa
2 prwadopodobnie [ jeśli czywiście nie ma innych przyczyn] w ten sposób próbuje okazywać swoje emocjie , w tym wypadku niezadowolenie i złość, zauważ że małe dzieci po pierwsze mają jeszcze nierozwinięty układ nerwowy nie potrafią opanować emocji , więc w sytuacjach które wywołują u nich silne emocje eagują jakby za mocno :płaczem ,krzykiem, kopaniem , gryzieniem, czesto nieadekwatnie do zaistniałej sytuacji, Ty jako rodzic uczysz dziecko zarówno prawidłowych reakcji jak i właściwego wyrażania uczuć [ale to wszystko z czasem w miarę dojrzewania układu nerwowego]po drugie, tak małe dzieci nie mają takiego asortymentu umiejętności aby wyrazić to co czują , Twój synek nie potrafi dobrze móić , i nie powie Ci konkretnie o co mu chodzi[ ha dorośli mają często z tym roblem a co dopiero dzieci].Przez te dwie przyczyny reakcjie twojego synka wyglądają tak jak wyglądają, więc na pierwszy rzut oka wszsyko jest w normie
3 I teraz najtrudniejsze, bo najbardziej przykre z góry przepraszam jak poczujesz się urażona ale prawdopodobnie takie zachowanie dziecka w tym wieku [ jeśli nie ma innych przyczyn np somatycznych], spowodowane jest błędami wychowawczymi rodziców.Głównym z nich jest uleganie wszystkim zachciankom i nie stawianie konkretnych granic dziecku.Dodatrkowo obdażanie uwagą właśnie wytedy kiedy wpada w szał..... to bardzo trudny i delikatny temat, jeśli mam rację to ciężka droga przed Tobą i Mężem , ale im wcześniej zadziałacie tym lepiej...
4 jeśli chodzi o konkretne metody pracu z tego typu zachowaniem to doskonale pokazuje to program "superniania"[ którego nicierpię],Przygotuj sobie maeracyk z poduszką [ żeby było bardzo miękko] i kiedy mały dostanie napadu kiedy wali głową w podłogę lub w cokolwiek kładź go na tym miękkim miejscu, żeby mały dał upust swoim emocjom i nie zrobił sobie krzywdy , w tym momencie nie powinnać obdazać go uwagą czyli nie patrz na niego , nie mów do niego , aż się nie uspokoi, jeśli będzie schodził żeby walić głową w podłogę lub w meble , wtedy musisz zanieść go z powrotem na materacyk i tak do końca ataku złości..... nie wiem czy będziesz w stanie zrobić to opierając się tylko na radach pisanych A i jeszcze jedno kładzenie na maeracyk nie powinno stać się karą , używasz go tylko ikedy mały chce zrobić sobie krzywdę
5 radziłabym również udać się do pediatry aby wykluczyć inne przyczyny takiego zachowania, nie ma się czego wstdzić im wcześniej zadziałacie tym lepiej , synek ma 1,5 roku i jest jeszcze dość mały 3 latek jest większy ma więcej siły i zachowując się tak naprawdę może zrobić sobie krzywdę, jeśli pediatra wylkuczy przyczyny somatyczne, zapewne skieruje was do psychologa, a ten wtedy udzieli wam konkretnych wskazówek

powodzenia , pozdrawiam ciepło




Sabbath - 2007-01-31 09:56
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez ŁAJKA (Wiadomość 3573189) Już swego czasu zarzucałam to Aeternie ,ze najgorsze co moze być dla ''wrednego'' charakterku to wpaść pułapkę zaprzyjaźnienia się ze wszystkimi na forum :D
Dostając od kogoś komplement czy miły wpis czujemy się.....zobowiązani?

I nikt ,ale nikt mi nie wmówi ,ze jest inaczej :D nikt

oczywiście mój wpis jest raczej w oczywistym tonie żartobliwym
ale ... ? /''pokłócimy'' sie jeszcze kiedyś,obiecujesz ?? hihih
-------------

Komplementów się nie mówi - komplementy inwestuje się w przyszłe zyski."

Jules Renard
No, przy moich i Twoich poglądach masz to jak w banku. :ehem:

Nie wiem, jak to jest z tym zaprzyjaźnianiem się. Są ludzie, których unikam, bo szkoda mi czasu i nerwów.
Są ludzie, z których poglądami się zgodzić nie mogę, ale ich samych szanuję i czasem nawet lubię. Bo ja w ogóle lubie dyskutować, a kiedy wszyscy się zgadzają to nie ma dyskusji, tylko jest uzgodnienie stanowisk i z balonika powietrze ucieka.
Nie widzę powodu, żeby nie dać do zrozumienia swemu interlokutorowi, że go szanuję. Szczególnie, że ja mam dość zdecydowany sposób wyrażania poglądów i niektórym ludziom wydaje się on oschły i autorytarny (szczególnie w zestawieniu z moim wyglądem).

A poza tym przyznaję się, że jak każdy lubię mieć rację i do tego jestem uparta. Ale tylko wtedy, kiedy widzę w tym sens.
W polemice z Tobą sens widzę i rajcuje mnie ona strasznie. Mam udawać, że nie?!
A kiedy się z Tobą zgadzam, mam dla zasady "na złośc babci odmrożę sobie uszy" zaprzeczać?!
Ani myślę! :D



ŁAJKA - 2007-01-31 10:08
Dot.: rozterki 30 tki
  Niestety muszę uciekać do pracy i pracować na emeryturę :D
I tu rodzi się moje pytanie ---
/ myślę,ze forum 30-tek jest jak najbardziej na miejscu--tylko plis nie smiejcie sie ze mnie/---czy oszczędzacie w jakimś III filarze czy moze w inny sposób myślicie o swojej (nie) odległej przyszłości
pytam powaznie ,bo na te emerytury z ZUS-u to raczej nie ma co liczyć /zaraz zacznę narzekać ;) /



Margolcia69 - 2007-01-31 20:03
Dot.: rozterki 30 tki
  Później rzeczywiście przestałam się przejmować doborem słów, żeby nie urazić przewrażliwionych dziewczynek, teraz możecie mi zarzucić, że jestem nie miła. Ale na pewno nie na początku. Sabbath, ty tu jesteś najbardiej przemądrzała i wszystkie twoje wpisy brzmią jakbyś pozjadała wszystkie rozumy i w ogóle była doskonała w każdym calu. Tylko ja jestem ta zła i robię z siebie biudlę i męczęnnicę. Wy wszystkie jesteście jakieś chore, a ty Sabbath najbardziej niż reszta razem wzięta. To dziwne, że w realu nie mam problemów z zawieraniem znajomości. I nikt mi w życiu nie powiedział, że jestem zarozumiała albo się mądrzę. Amen. Kiście się dalej w tym ulepkowym tonie, powodzenia.




ŁAJKA - 2007-01-31 20:15
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez Margolcia69 (Wiadomość 3578080) Kiście się dalej w tym ulepkowym tonie, powodzenia. dziekujęmy Margolciu za pozwolenie
nie omieszkamy
:jap:



Margolcia69 - 2007-01-31 22:08
Dot.: rozterki 30 tki
  "[Ciebie też nikt nie odpycha, uwierz mi, myślę, że możemy tu sobie wszystkie pisać co nam w duszach gra.
Masz tupecik, to fakt, ale ja mam nie mniejszy :p:
"walisz prosto z mostu" i w tym jesteśmy podobne, ale ja przekonałam się, że najczęściej zbytnia szczerość nie jest zaletą, można kogoś bardzo nią zdołować.
Może sobie kiedyś sympatycznie popiszemy?]"

Sama widzisz Roksanko, że jednak mnie wypchnęły ze swojej piaskownicy, nie spotkałam się jak żyję na tym świecie lat 30 i kilka, żeby mnie gdzieś nie zaakceptowano, jak mamy wspólne tematy:confused:



Roksana S. - 2007-02-01 00:00
Dot.: rozterki 30 tki
  Sabbath :cmok: i Neska :cmok:
dziękuję Wam dziewczyny za pomoc, za te mądre słowa.
Podtrzymałyście mnie na duchu, muszę się dokładnie zastanowić i przeanalizować moje postępowanie z dzieckiem. I nie tylko moje :-).
Za jakis czas na pewno napiszę Wam o moich "postępach" :ehem:
Wybaczcie kochane, że się dziś na ten temat nie rozpiszę.
Mam koszmarny dzień.
Dziś tzn w środę po południu mój tata miał zawał serca.
To był pierwszy zawał, 10 lat temu miał "stan przedzawałowy".
Lekarz mówi, że nie jest tak źle, na szczęście ten zawał nie był "rozległy" ale nie obyło się bez przepychania żył, by je udrożnić.
Ale i tak się cholernie o niego martwię......
Poleży z tydzień w szpitalu.
Tyle lat prosimy go (tzn ja, brat, mama i dziadkowie) żeby przestał palić.....a on kopci jak smok.
Lekarz powiedział że fajki go wykańczają i żeby już nie palił bo "dobije się całkowicie, na amen"
Tak bardzo bym chciała, żeby skończył z tym nałogiem ( zawsze jak składam mu życzenia to mówię "tatuś, życzę ci zdrowia i żebyś przestał palić a reszta się poukłada:-))...... żeby nam długo żył, zdrowy, żeby wnuki jak najdłużej miały takiego wspaniałego, wesołego dziadka.
Jestem z tatą bardzo związana uczuciowo, choć oboje się do tego nie przyznajemy przed innymi, ale oboje to wiemy, najbliższa rodzinka też.
Mama zawsze mi mówi, że jestem córunią tatusia i że zawsze trzymamy swoje strony. My z tatą oczywiście zaprzeczamy, ale śmiejemy się bo wiemy, że ma rację.
JA mam charakterek po tatusiu a wygląd po mamusi :-) z tym, że wzrost też mam po tacie -179 cm (na bosaka:ehem:)
Smutno mi....
w takich momentach, kiedy w rodzinie ktoś poważnie zachoruje, ludzie dopiero zdają sobie sprawę z tego jakim wielkim skarbem jest życie, zdrowie.
JA to już nic więcej od życia nie chcę, poza zdrowiem dla rodziny no i jeszcze jedno dziecko nam się marzy, nawet stwierdziliśmy, że bardziej drugi synuś niż córeczka :ehem:. Tylko może trochę "spokojniejszy":-)
Przyznam Wam się, że ja to chyba jestem jakaś dziwna, bo mi to się całe życie wydaje, że moi rodzice to będą żyli wieki całe, że nigdy mi ich nie zabraknie......
I że moje 2 babcie i 1 dziadek też będę wieki żyli, choć wszyscy troje mają już ponad 80 lat. Na szczęscie są zdrowi ( jak na swoje lata):ehem:
Mój tata już od roku jest na emeryturze i dawniej pocieszałam mamę, że jak będzie emerytem to na pewno rzuci papierosy bo nie będzie się już stresował pracą zawodową.
Ponad 30 lat mial bardzo stresującą i odpowiedzialną pracę, na dodatek uważam, że zarobki nie były adekwatne do "wartości" tej pracy. Tak to już jest w tym naszym kraju......
Nabijałam sobie przez lata głowę takimi myślami i pocieszałam mamę a tu proszę - emeryturka jest i fajki dalej są:ehem:, w podobnie dużej ilości:eek:.
Siedzę teraz sama ze śpiącym synkiem i piszę, żeby choć na trochę przestać się martwić.
Mój mąż pojechał odwieźć moją mamę do domu. Prosiliśmy ją żeby u nas nocowala, ale ona uparła się, że chce spać u siebie.
W sumie to ją rozumiem, będzie się czuła "bliżej męża" bo w otoczeniu jego rzeczy. Jutro trzeba będzie znów po nią jechać.
I taką miałam paskudną środę, patrzcie dziewczyny jak to w życiu jest - rano się budzimy, mniej lub bardziej chętnie :-) a nigdy nie wiemy, jak nam się zakończy dzień?
czy szczęśliwie?
czy spokojnie będziemy mogły zasnąć?
Życzę wam wszystkim samych radosnych poranków i jeszcze radośniejszego wskakiwania pod kołderkę :ehem:
PA :cmok:



Roksana S. - 2007-02-01 00:07
Dot.: rozterki 30 tki
  Jakoś tak się lepiej poczułam, jak Wam napisałam co smutnego przyniósł mi wczorajszy dzień.
Idę spać, postaram się szybko zasnąć bo przeciez mając małe dziecko nie da się dłużej rano pospać :ehem:
Dzięki, że "jesteście" :cmok:



mara30 - 2007-02-01 07:05
Dot.: rozterki 30 tki
  Roksano :przytul: ja nie jestem dobra w pocieszaniu i takich tam, bo mi zawsze słów brakuje... ale mam nadzieję że z Twoim tatą będzie dobrze :ehem: Tak to już jest z palaczami :( mój tata też pali jak smok chociaż od paru lat dość poważnie choruje... ale ja nie jestem z nim tak związana jak Ty. Wydaje mi się, tak z obserwacji, że jeżeli ktoś pali tak dużo od tak dawna, to nie ma większych szans że przestanie :nie: jest to dla niego tak nieodłączna część życia prawie jak oddychanie i chociaż niby widzi jakiś związek między papierosami a chorobą, to tak naprawdę do niego to nie dociera :(
No i widzisz... zamiast Cię pocieszyć to się mądrzę :p: kurczę, mam nadzieję, że dzisiaj jak się wyspałaś,to troszkę doszłaś do siebie? Musisz być teraz silna i być przy tacie, on Ciebie potrzebuje :ehem: A tutaj u nas zawsze możesz opowiedzieć co Ci leży na serduchu, zawsze Cię wysłuchamy! :cmok:



nika672 - 2007-02-01 11:18
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez Roksana S. I taką miałam paskudną środę, patrzcie dziewczyny jak to w życiu jest - rano się budzimy, mniej lub bardziej chętnie :-) a nigdy nie wiemy, jak nam się zakończy dzień?
czy szczęśliwie?
czy spokojnie będziemy mogły zasnąć?
Roksanko kochana,w pierwszych slowach ślę Ci cieplutką i pozytywna
energię:cmok:.Wiara i nadzieja czynią cuda.Tata Twój jest teraz w szpitalu pod odpowiednią opieką i lekarze Mu pomogą.Wasza miłość a szczególnie Twoja którą masz w Sobie dla Taty doda mu sił i powróci szybko do aktywnego życia.Chociaż z sercem to nie żarty i musi Twój Tata dbać o siebie jeszcze bardziej.
Dla mnie mój Tata też jest tak ważny jak Twój dla Ciebie.Dlatego rozumiem Twój ból i troskę o Niego.Sama sobie nie wyobrażam że mogłoby sie cos stać mojemu Tacie albo komukolwiek z moich najbliższych.Tak już mamy Roksano że zamartwiamy sie o najbliższch i dbamy o ich życie i szczęscie.
Wszystko będzie dobrze:cmok:
Pięknie to ujełaś,że kładąc sie spać nigdy nie wiemy co nas spotka następnego dnia.
Trzymaj sie Roksano.:cmok:



Roksana S. - 2007-02-01 14:03
Dot.: rozterki 30 tki
  Dziewczyny, jesteście kochane :cmok:
Dzięki za słowa otuchy, muszę przestać się dołować bo i tak to nic nie pomoże Tacie.
Powiedział mi wczoraj, że mam nie ryczeć bo jeszcze długo pożyje :-) i żebym nie nabijała sobie głowy czarnymi myślami tylko miała oczy wokół głowy i dobrze mu dbała o wnusia :ehem:
Taki już jest - zawsze udaje twardziela, bagatelizuje swoje dolegliwości a nas z byle czym wysyła do lekarza:ehem:, a tak na serio to wrażliwy facet.
Już ja dam mu do wiwatu za te fajki, niech tylko wróci do domu :ehem:
Teraz uśpiłam dziecko i czekam na męża.
Jak wróci i mały się obudzi to zostawimy go pod dobrą opieką i pojedziemy do szpitala, chociaż na trochę:ehem:.
Muszę go zobaczyć.
No to pa dziewczyny, może dam radę zajrzeć do Was jeszcze dzisiaj:ehem:



mara30 - 2007-02-01 15:02
Dot.: rozterki 30 tki
  Roksano, widzę że jesteś bardzo konkretną i dzielną kobietą :ehem: i do tego masz przy sobie wspaniałego wspierającego Cię męża :) więc musi być dobrze!
:cmok:



neska951 - 2007-02-01 19:43
Dot.: rozterki 30 tki
  Roksano bardzo przykro mi z powodu Twojego Taty mam nadzieję że szybko dojdzie do siebie:ehem:



Roksana S. - 2007-02-01 23:28
Dot.: rozterki 30 tki
  Dziewczyny, dzięki za wsparcie :cmok:
byłam u taty w szpitalu i wyszłam bardzo pocieszona :ehem:.
Wiemy wszystkie, że po zawale to trzeba zmienic tryb życia na zdrowszy i ogólnie pilnować się, mniej stresować itd bo jak nie...to mozna czekac na kolejny zawał, a nie każdy jest taki w miarę "łagodny" jak ten mojego taty.
Obie z mamą myślimy, że damy radę nawykom tego uparciucha, choć wiadomo, że z papierosami będzie przeprawa.
Ale dziś mi obiecał, że rzuci fajki i nawet prosił żebyśmy kupili mu jakieś miętowe orbity czy holsy, to tak go nie będzie ciągnęło.
To dobry znak:ehem:.
Myślę, że lekarze go bardzo nastraszyli, że jak nie skończy z paleniem to długo nie pożyje.....
Mojego wujka też tak kiedyś lekarz nastraszył, powiedział mu dosłownie że"jak pan nie przestanie palić to pożyje pan może 1 miesiąc" i podziałało. Wujek już nigdy nie zapalił, przytył troszkę, ale to nic, i tak jest zdrowszy.
Więc pocieszam mamę, że tata też rzuci faje.
A tacie wjechałam na ambicję i powiedziałam, że skoro wujek rozstał się z nałogiem z dnia na dzień, to on też może, przecież nie jest słabszy i mniej uparty :p: hihihi niż jego brat ?:ehem:.
Wyszłam ze szpitala bardziej zadowolona niż myślałam, że wyjdę :ehem: bo tata widać że się dobrze czuje, żartował, śmiał się i w pewnym momencie mój mąż walnął tekst "tatuś to się tu zachowuje tak rozrywkowo-towarzysko jakby był w sanatorium a nie w szpitalu:ehem:"
Dziś po południu przewieźli go z oiom-u do "normalnej" sali, jest w pokoju z jeszcze jednym facetem, bardzo sympatycznym i wesołym i widać, że już się nieźle polubili i nagadali. Cieszę się, że ma tak miłego współlokatora, to mu będzie chociaż weselej i pogadają sobie, czas im szybciej zleci.
We wtorek tatę przywieziemy już do domu.
Pozdrawiam i życzę miłego piątku :cmok:



nika672 - 2007-02-02 07:39
Dot.: rozterki 30 tki
  Bardzo sie cieszę Roksano,że z Twoim Tatą jest wszystko dobrze,ze dochodzi do zdrowia w miłym towarzystwie i przy wsparciu Was najbliższych.:ehem:
Pozdrawiam:-)



roska - 2007-02-07 19:50
Dot.: rozterki 30 tki
  ;) witajcie mi również trzydziestka wskoczyła ale jakoś tego nie zauważyłam :ehem: moim zdaniem nie ma co myśleć o tym co jest w dowodzie nie wiem kto to powiedział ale ja żyję według tego motta : :bounce: lepiej grzeszyć i żałować niżżałować że się nie grzeszyło



neska951 - 2007-02-07 21:09
Dot.: rozterki 30 tki
  :lol: jeśli chodzi o grzeszenie , pijaństwo, erotomaństwo, wszelkiego rodzaju dewiacje to nie ten wątek:cmok:



nika672 - 2007-02-08 07:28
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez neska951; :lol: jeśli chodzi o grzeszenie , pijaństwo, erotomaństwo, wszelkiego rodzaju dewiacje to nie ten wątek:cmok: :hahaha::hahaha:

Dokładnie to nie ten wątek:D
Cytat:
Napisane przez Roska witajcie mi również trzydziestka wskoczyła ale jakoś tego nie zauważyłam Witaj Roska na rozterkach:-)



roska - 2007-02-08 12:11
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez neska951 (Wiadomość 3641664) :lol: jeśli chodzi o grzeszenie , pijaństwo, erotomaństwo, wszelkiego rodzaju dewiacje to nie ten wątek:cmok: litości :-):-):-):-):-)
o co ty mnie posądzasz gdyby mi o to chodziło to szukałabym innego czatu



jesterka - 2007-04-21 23:04
Dot.: rozterki 30 tki
  taaak sobie mysle,ze moze nie powinnam tego pisac ale co tam raz kozie smierc:)
Mam 36 lat i chodze na koncerty muzyki klubowej:)
Bylam i na White Sensation, kilka razy na ATB a ostatnio na Dj Tiesto!!!
Zawsze staram ubrac sie tak,azebym w danym miejscu czula sie dobrze:)
Czyli na koncertach moge sobie poszalec ze strojem, inaczej ubiore sie idac z mezem na kolacje, inaczej do pracy a jeszcze inaczej na kawke z kolezanka;)
Oczywiscie tez czasami dopada mnie jakas deprecha,ze nieby juz nie wypada bo mam swoje lata....ale kochane kobietki po co mam sie unieszczesliwiac i np nie jechac na koncert w krociutkiej sukience-czy tylko po to,zeby ktos inny mnie nie skrytykowal;???;)
Jak ktos chce to zawsze przypnie innym łatke, wiec po co sie zmamartiwac-robmy to co lubimy robic, bawmy sie, kochajmy, cieszmy sie zyciem biegajac po ulicach w mlodziezowych strojach-zycie jest takie krotkie po co sie jeszcze dodatkowo dolowac:)
A wiecie jaka bylam z siebie dumna jak na ostatnim wspomnianym przeze mnie koncercie-podszedl do mnie duuuuuzo mlodszy ode mnie chlopak i zapytal mnie i mojego meza czy moglby sobie zrobic ze mna zdjecie:))))))
Hehehehehe nie wiem moze chciel pokazac potem kumplom, ze "babcie" spotkal na koncercie -moze tak bylo ale ja tam wole wierzyc,ze chcial pokazac kolegom jaka "fajna babcie" spotkal na koncercie;)))))))
Wiec kochane kobietki glowa do gory i nie dolujcie sie co nam wypada a co nie:)

pozdrawiam
mloda duchem i cialem, stara metryka:)))))):jupi:



Sabbath - 2007-04-22 09:20
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez jesterka (Wiadomość 4188323) taaak sobie mysle,ze moze nie powinnam tego pisac ale co tam raz kozie smierc:)
Mam 36 lat i chodze na koncerty muzyki klubowej:)

pozdrawiam
mloda duchem i cialem, stara metryka:)))))):jupi:
:D

Jesterka - fajny post. :ehem:

Ja mam świeże 35 i chodzę na koncerty metalowe. Co więcej - zamiast nobliwie siedzieć na sektorze, szaleję w pogo. Kicham na to, co ludzie powiedzą. Najczęściej nie mówią nic, bo na metalowych koncertach sporo jest ludzi po trzydziestce, ale mój olewczy stosunek do ewentualnych przycinków objawia się również na co dzień. Na uroczystości szkolne syna chodzę w skórze i glanach (czyli tak, jak zawsze), często noszę mini (do moich nóg przyczepić się nie można), zachowuję się tak samo, jak dziesięć, czy kilkanaście lat temu i nie widzę w tym niczego niezwykłego.

Inna sprawa, że postura i sposób noszenia się sprawiają, że często w kasach kin, czy biletowych PKP usiłują sprzedać mi ulgowy bilet, a w sklepach, czy autobusach panie w moim wieku mówią do mnie per "ty". Nie powiem, żebym się tym załamywała... :D

Jedyna różnica w moim stylu życia, w stosunku do tego, co było "kiedyś" polega na tym, że znacznie więcej czasu poświęcam na dbanie o siebie: maseczki, jakieś kremy, sera, kosmetyki ujędrniające...

Czasem oczywiście załamują mnie zmiany, które zachodzą na mojej twarzy. Wiem jednak, że wynikają one nie tyle ze starości, co z niezdrowego stylu życia. :mad:
Bardziej jednak obawiam się spadku sprawności fizycznej, dolegliwości związanych ze starzeniem się organów... Heh... Mam nadzieję, że mam jeszcze trochę czasu. Na razie jest dobrze, naprawdę dobrze pod tym względem. :ehem:

Odzywaj się.
Fajnie, że są ludzie tacy, jak Ty, którzy nie tracą pasji, kiedy zaczynają "dorosłe" życie.



Lewek - 2007-04-22 14:36
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez Sabbath (Wiadomość 4188906) :D

często noszę mini (do moich nóg przyczepić się nie można)
:rolleyes: co prawda to prawda..:D Wiem, bo widziałam.

Dziewczynki, zgadzam się z Wami w 100%. Ważne jest, aby dobrze czuć się z samą sobą,we własnej skórze - brzmi banalnie ale to jest sekretem rewelacyjnego wyglądu oraz dobrego samopoczucia:-).



Sabbath - 2007-04-22 14:56
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez Lewek (Wiadomość 4191042) :rolleyes: co prawda to prawda..:D Wiem, bo widziałam.

Dziewczynki, zgadzam się z Wami w 100%. Ważne jest, aby dobrze czuć się z samą sobą,we własnej skórze - brzmi banalnie ale to jest sekretem rewelacyjnego wyglądu oraz dobrego samopoczucia:-).
Jest dokładnie tak, jak mówisz Lewku. :ehem:
Jakkolwiek by tego "rewelacyjnego" wyglądu nie pojmować.
Wolę mieć zmarszczki od uśmiechu i wyglądać na swój wiek, niż być pozbawioną osobowości mumią. Nijakość nigdy nie wygląda rewelacyjnie, prawda? :cmok:



Lewek - 2007-04-22 15:33
Dot.: rozterki 30 tki
  Rewelacyjny to taki który nam samym się podoba :) Mnie się np podobają - tak brzydko nazywane - kurze łapki. Wyglądają po prostu sympatycznie i świadczą o częstym uśmiechaniu się posiadacza owych zmarszczek, czyż nie? :-)



jesterka - 2007-04-22 16:52
Dot.: rozterki 30 tki
  :jupi: :jupi: :jupi: no to super,ze mam potwierdzenie w Waszych slowach, iz jestem zupelnie normalna bo juz czasami myslalam,ze moze cos ze mna nie takkkkk:P:P

Sabbath hehehe znam doskonale to uczucie, kiedy energia nas rozwala od srodka i trzeba cos z tym zrobic :)
Trzeba sie poprostu wyszalec:)
Moj kochany mezus lubi wlasnie imprezy w klubowych rytmach w zwiazku z tym ja chodze z Nim (i Jego paczka) na koncerty, imprezy itp. natomiast ja zawsze bylam wielka fanka nieco innej muzyki.
Tworczosc Pink Floyd to moja milosc-dlatego moj mezus dzielnie chodzi ze mna na koncerty Watersa czy Gilmoura:)))))
Uzupelniamy sie z moim facetem:)Ale przeciez zycze polega na kompromisach a coz my na to poradzimy,ze nasze hobby muzyczne sa tak bardzo zroznicowane;))))))))))
Hehehe na impreazach z muza, ktora ja uwielbiam czuje sie jak ryba w wodzie bo wiekszosc kobiet jest w moim wieku lub nawet starsze to norma:)
Na jednym z koncertow ATB bylam chyba najstarsza kobieta w calej poznanskiej Arenie-wypelnionej 5 000 publicznoscia:D
Teraz-13-go czerwca-jade z moim synkiem na koncert Linkin Park do Chorzowa:) Ciesze sie jak glupia,ze moj 15-to letni syn nie wsydzi sie isc z mama na koncert jego ulubionej kapeli:)
Ej, tak sobie mysle,ze jestem szczesliwa:):ehem: :ehem: :ehem: :ehem:



patthy - 2007-05-12 23:45
Dot.: rozterki 30 tki
  Witam, też juz 30- stke minęłam,i najgorsze co mnie martwi to raczej spadek energii niz jej wzrost tak jak niektóre Wiażanki zauwazyły u siebie,.... nie wiem czym to może być spowodowane, ale nic mi sie nie chce po prostu, w weekendy mogłabym spac all time, wyjście na impre graniczy z cudem, gdzie kiedyś( 2 lata temu) mogłam imprezowac 3 dni z rzędu i super... teraz nie chce mi sie nic:(....łykam rózne witaminy, itp.... ale ogólnie nie wiem,... może jestem typem samotnika, który lubi spędzać czas sam ze sobą?... hm..



motylek - 2007-05-21 18:39
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez patthy (Wiadomość 4340201) Witam, też juz 30- stke minęłam,i najgorsze co mnie martwi to raczej spadek energii niz jej wzrost tak jak niektóre Wiażanki zauwazyły u siebie,.... nie wiem czym to może być spowodowane, ale nic mi sie nie chce po prostu, w weekendy mogłabym spac all time, wyjście na impre graniczy z cudem, gdzie kiedyś( 2 lata temu) mogłam imprezowac 3 dni z rzędu i super... teraz nie chce mi sie nic:(....łykam rózne witaminy, itp.... ale ogólnie nie wiem,... może jestem typem samotnika, który lubi spędzać czas sam ze sobą?... hm.. Racja....Ja tez zauwazylam spadek energii :( Np. teraz strasznie chce mi sie spac. Codziennie wstaje o 7.00, powinnam byc przyzwyczajona )i chyba jestem) ale energiczna jestem tylko kilka godzinek, a pozniej klapa...dopalacze jakies zazywac czy co:rolleyes:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl



  • Strona 10 z 10 • Znaleziono 824 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10