ďťż

rozterki 30 tki

Zobacz wypowiedzi

rozterki 30 tki





Roksana S. - 2007-01-30 12:47
Dot.: rozterki 30 tki
  Margolciu :-) zgadzam się ze wszystkim, co napisały do Ciebie dziewczyny: Sabbath, Nika , Basia (witaj Basiu :cmok: )
Nie ma sensu, żebyśmy się na siebie obrażały :-) bo nie o to tu chodzi, prawda?
Każda z nas kiedy wchodzi na wizaż, na fajne forum ma nadzieję na to, że miło spędzi ten czas, bez nerwów :ehem:
Każdy ma prawo mieć inne zdanie, myślę, że Ty jesteś sympatyczną, wesołą młodą dziewczyną, ale może temat "rozterki 30-tki" niezbyt Cię interesuje?
Jest tu tyle tematów na forum, że każda z nas może znaleźć coś dla siebie.
Tylko nie pomyśł, że Cię z tego tematu"wypraszam", nie, nie :-)
Po prostu to być może nie jest bajka dla Ciebie?
Tak śmiem sądzić po samym tylko tytule wątku który Ty założyłaś "szukam miłych facetów, bo chciałabym pokonwersować"
Nie przeglądałam tego wątku, bo już jego temat mnie odstrasza, nawet gdybym miała dużo czasu na siedzenie w necie to wolałabym czytać inne wątki, te które mnie interesują :-)
Co do "rozterek 30" - myślę, że każdy ma jakieś rozterki :ehem:
JA np jestem zadowolona ze swojego życia, szczęśliwa jak nigdy wcześniej. Jestem spełniona jako mamusia, żona, w pracy zawodowej coś osiągnęłam itd i pomimo tego, że na dzień dzisiejszy nie mam poważnych problemów (odpukać) to jednak zawsze jakieś rozterki mnie trapią.
A wiesz dlaczego? :p:
Dlatego, że jestem normalną babką:-), której nie podoba się wiele rzeczy, niektóre zachowania innych ludzi, sposób bycia, oraz to co się dzieje złego na świecie, w Polsce, na naszej rodzimej polityce kończąc :ehem:
I cieszę się, że na wizażu mogę sobie pogadać o tym co na codzień widzę , słyszę. Czemu nie?
Nie zastanawiamy się tutaj z dziewczynami jaką kieckę włożyć (od tego są chyba fora o modzie)
Poruszyłam natomiast sprawę ładnego ubioru domowego. Bo wbrew pozorom - to ważna sprawa - jak się przekonałam, nie tylko dla mnie:ehem:.
NIe jestem jakąś szurniętą, "nawiedzoną" 33 latką która panikuje że się starzeje, szuka na siłę zmarszczek i z niczego robi problem :ehem:
Po prostu słucham, widzę, czuję, obserwuję świat który mnie otacza i wyciągam wnioski.
Myślę, myślę, myślę, może czasem za dużo, taka już jestem. :p:"Ten typ tak ma":p:
A tymi moimi małymi wnioskami i spostrzeżeniami miło jest mi się podzielić z tak miłymi koleżankami z forum.
Tu nikt nikomu się nie podlizuje, nie cukruje w jakiś nienormalny sposób,
co w tym złego, że napiszemy sobie coś miłego? Komplementów nigdy za wiele :ehem:
To jest takie samo odczucie jak np idąc ulicą spotkasz miłą znajomą, która się do Ciebie szczerze uśmiechnie i zamienicie parę wesołych zdań, ty np pochwalisz jej nową fryzurę a ona Twoje modne buty. Czy to takie wielkie cukrowanie?
Życie składa się z drobiazgów, każdy dzień jest na wagę złota i ja osobiście chcę każdego dnia czuć się miło, byc zadowolona i uśmiechnięta, rozmawiać z inteligentnymi, mądrymi życiowo ludźmi (pozdrawiam Was dziewczyny :p:- takie jesteście)
To tyle - na razie - muszę kończyć
PA dziewczyny :cmok:
miłego dnia




Margolcia69 - 2007-01-30 13:21
Dot.: rozterki 30 tki
  Roksana, noo nie wyobrażam sobie, żeby któraś z was mogła się wyłamać z kółeczka wzajemnej adoracji hermentycznie zamkniętego i stanąć po mojej stronie nie atakując, krytykując, kpiąc i ironizując... Oczywiście, że jestem młodą, sympatyczną i jak najbardziej wesołą dziewczyną po 30 i mam rozterki jak każdy zapewne. Ale mam wrażenie, że jakkolwiek nie ujmę tego, co mam do pwiedzenia, to i tak niczego nie zmienię w waszej opinii, bo wy nie chcecie nikogo już wpuścić do swojeo kręgu. Mam rację?;)



Sabbath - 2007-01-30 14:31
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez Margolcia69 (Wiadomość 3566405) Roksana, noo nie wyobrażam sobie, żeby któraś z was mogła się wyłamać z kółeczka wzajemnej adoracji hermentycznie zamkniętego i stanąć po mojej stronie nie atakując, krytykując, kpiąc i ironizując... Oczywiście, że jestem młodą, sympatyczną i jak najbardziej wesołą dziewczyną po 30 i mam rozterki jak każdy zapewne. Ale mam wrażenie, że jakkolwiek nie ujmę tego, co mam do pwiedzenia, to i tak niczego nie zmienię w waszej opinii, bo wy nie chcecie nikogo już wpuścić do swojeo kręgu. Mam rację?;) Nie, nie masz racji.
Gdyby chciało Ci się choć odrobinę czasu poświęcić na poczytanie wątków, w które weszłaś, zorientowałabyś się, że każda nowa dziewczyna witana była niezwykle miło. Szczególnie Switezianka jako gospodyni wątku nie zaniedbuje nigdy tego, by miło powitać, ucieszyć się z obecności nowej "twarzy" i zachęcić do pozostania. Robiła to ZAWSZE wcześniej i podobnie, jak my wszystkie, cieszyła się z tego, że komuś nasze towarzystwo wydało się na tyle ciekawe, że zechciał do niego dołączyć.



Margolcia69 - 2007-01-30 14:46
Dot.: rozterki 30 tki
  Jak widać od każdej reguły są wyjątki, ja nie zostałam miło powitana...




Roksana S. - 2007-01-30 19:33
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez Margolcia69 (Wiadomość 3566405) Roksana, noo nie wyobrażam sobie, żeby któraś z was mogła się wyłamać z kółeczka wzajemnej adoracji hermentycznie zamkniętego i stanąć po mojej stronie nie atakując, krytykując, kpiąc i ironizując... Oczywiście, że jestem młodą, sympatyczną i jak najbardziej wesołą dziewczyną po 30 i mam rozterki jak każdy zapewne. Ale mam wrażenie, że jakkolwiek nie ujmę tego, co mam do pwiedzenia, to i tak niczego nie zmienię w waszej opinii, bo wy nie chcecie nikogo już wpuścić do swojeo kręgu. Mam rację?;) Margolciu
Nikt tutaj nie chce Cię atakować :-)
po co?
myślę, że wszystkie chcemy na forum miło spędzać czas :-)
To nie jest tak, że dziewczyny "nie chcą Cię wpuścić do swojego kręgu"
Uwierz mi :-) ja jestem tego przykładem:
któregoś dnia całkiem przypadkowo zajrzałam w ten temat, poczytałam i pomyślałam "fajne kobitki tu sobie gadają, na tematy sercowe i nie tylko, mają poczucie humoru, może sie odezwać i cos napisać?"
Tak też zrobiłam.
Ale ponieważ jestem gadułą w realnym świecie:-), więc moje posty zaczęły robic się długie i nawet nie wiem kiedy zaczęłam pisać o sobie, o tym jaką jestem szczęśliwą mamuśką, jak się cieszę że zakochałam się ze wzajemnością i związałam z facetem który mi pasuje pod każdym względem jak nikt wcześniej.
potem pomyślałam, że się przechwalam w tych postach, a tu dziewczyny piszą o rozterkach sercowych.
Pomyślałam "o kurcze, może tu nie powinnam pisać, bo wygląda na to, że sie ciągle chwalę i na pewno dziewczyny nie mają ochoty tego czytać, może myślą, że jestem słodką idiotką?".
Tak moja droga :-), pomyślałam, że wciskam się tu w zgraną ekipę i trochę przeciągam temat w inną stronę.
A jednak jeśli dokładnie czytałaś wszystkie posty to zauważyłaś, że dziewczyny wcale mnie nie odepchnęły :-)
mało tego - zachęciły mnie do "częstszego wpadania" do nich a na dodatek , żebym zaglądała w wątek o odchudzaniu, ale rano, bo one tam rano piszą do siebie.
Jak to przeczytałam, to zrobiło mi sie baaaaaaaaaardzo miło,
Ciebie też nikt nie odpycha, uwierz mi, myślę, że możemy tu sobie wszystkie pisać co nam w duszach gra.
Masz tupecik, to fakt, ale ja mam nie mniejszy :p:
"walisz prosto z mostu" i w tym jesteśmy podobne, ale ja przekonałam się, że najczęściej zbytnia szczerość nie jest zaletą, można kogoś bardzo nią zdołować.
Dlatego ja staram się czasem pohamować i "ugryźć w język zanim coś powiem" chociaż i tak popełniam gafy :ehem:
Chciałabym nauczyć się pokory w życiu, bardziej z dystansem patrzeć na świat, nie wkurzać się jak ktoś nie rozumie moich argumentów.
Wiem, że ciężko mi ta nauka idzie, ale staram się.
Chcę być lepszym człowiekiem.
Czasem chciałabym mieć spokojniejszy temperament i być mniej "butną", wiem, że się nie zmienię, ale troche nad sobą mogę popracować.
Dziecko uczy mnie spokoju i cierpliwości, widze to sama i rodzice też mi mówią że odkąd jestem mamusią "złagodniałam i nie mam fumiastego nastroju" tak jak mi się to dawniej zdarzało.
Może ciut wydoroślałam?
Mąż natomiast mówi, że uwielbia ten mój temperament :-), nie dziwię mu się, bo jest jedyną osobą na świecie, która ma z tego przyjemność hihihih:p:
No i sama zobacz Margolciu, jak zboczyłam z tematu i co ja tu wypisuję :-)?
Pozdrawiam :-)
Może sobie kiedyś sympatycznie popiszemy?



Roksana S. - 2007-01-30 19:41
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 3548671) Roksano nie przesadzaj, nikogo nie uraziłaś:-) . Miło jest czytać posty kogos kto tak epatuje szczęściem jak Ty. Wpadaj do nas częściej:-)

Masz rację, taki 4,5 latek to mały mężczyzna, to wspaniały wiek i inna nić porozumienia:jupi: , ale wszystkie etapy mają swoje fajne strony...
Dorinko, dzięki za miłe słowa.
Odetchnęłam z ulgą, że się nie obraziłyście. Uffff ;-)
Tak, zgadzam się z Tobą - wszystkie etapy życia dziecka są wspaniałe dla rodziców.....nie do opisania :ehem:



Roksana S. - 2007-01-30 19:47
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez nika672 (Wiadomość 3552732) Ja też Sabathku ,zwlaszcza w nocy,kiedy spię,
zwykle sie wtedy nie maluje:>:hahaha:
Nika jesteś niesamowita :ehem: uśmiałam się do łez :ehem:



Roksana S. - 2007-01-30 19:54
Dot.: rozterki 30 tki
  Sabbath, napisałaś

" A teraz sprawa towarzystwa mamuś. Ja nigdy nie miałam wielu koleżanek. Zwykle obracam się w męskim towarzystwie i to mi pasuje. Z paniami przesiadującymi wokół piaskownicy zamieniałam zwykle parę zdań na tym koniec. Nie jestem dobrym kompanem do takich rozmów, bo nie narzekam, nie skarżę się, nie domagam rad, ani pocieszania, a plotki ucinam bardzo chamskim, ale w mojej opinii słusznym: Proszę wybaczyć, zupełnie mnie to nie interesuje, i pani również nie powinno.
Z resztą - wolę wsadzić nos w książkę. "

Skąd ja to znam :ehem:..............?



Roksana S. - 2007-01-30 20:01
Dot.: rozterki 30 tki
  Sabbath
Twój syn jest szczęściarzem, że ma taka mamusię :ehem:
Musisz być niesamowita i poświęcac mu sporo czasu :-)
Domowe eksperymenty....? - kobieto, zaimponowałaś mi !
Chciałabym za kilka lat podobnie interesować syna nauką.



Sabbath - 2007-01-30 22:30
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez Roksana S. (Wiadomość 3570320) Sabbath
Twój syn jest szczęściarzem, że ma taka mamusię :ehem:
Musisz być niesamowita i poświęcac mu sporo czasu :-)
Domowe eksperymenty....? - kobieto, zaimponowałaś mi !
Chciałabym za kilka lat podobnie interesować syna nauką.
Roksano - 4,5 roku to już, już ten moment!

Na początek opowiadałam mu różne proste rzeczy i pokazywałam te najbardziej oczywiste: kręciłam nim w koło i kiedy nóżki "odlatywały" mu na zewnątrz tłumaczyłam, co to siła odśrodkowa, przynosilismy z podwórka sople, wkładalismy do garnka, topiliśmy, a potem gotowalismy i czekaliśmy, aż woda wyparuje, w ten sposób poznał podstawowe trzy stany skupienia, skraplalismy te parę potem i wkładalismy do zamrażarki, zrzucałam mu z balkonu kłębek waty i piłeczkę, a on sprawdzał, co spadnie szybciej - to grawitacja, kupiliśmy zestaw do hodowli kryształów - do teraz je mamy, sadziliśmy fasolki, pocieraliśmy bursztyny - indukcja magnetyczna - i kamyki - ogrzewanie przez tarcie i robilismy mnóstwo fajnych rzeczy. Teraz na urodziny zażyczył sobie mikroskop i w niedzielę oglądalismy wszystko jak leci począwszy od sniegu (fajnie się rusza, jak topnieje), a skończywszy na ziemniakach z obiadu i włókienkach mięska. Pokazuję mu gwiazdozbiory, nerwy przechodzące przez listki, kamyki oszlifowane przez wodę... Cały świat jest pełen nauki!
Mamy mnóstwo książek typu księga wynalazków, czy odpowiedzi na głupie pytania. Na dobranoc nie opowiadam mu baśni (nie bardzo lubi) tylko robimy sobie cykle opowieści z różnych mitologii. Mój syn szczególnie lubi opowieści o księciu Sidharcie - ja też. :ehem: Uczę Go też zachowań proekologicznych. Takich najprostszych typu zakręcanie wody przy myciu zębów, zbieranie surowców wtórnych, czy wyrzucanie butelek PET odkręconych, a nie zakręconych. Ale też udało mi się zorganizować dla Niego posadzenie drzewka. Nie przyjęło nam się niestety. :nie:

Kurczę - rozpisałam się okropnie! Przepraszam, ale ja to naprawdę lubię. Mam nadzieję, że nie odbierzesz tego jako próbę nakłonienia Cię do mojego sposobu wychowywania dziecka...
Ja wcale nie jestem matką idealną i bynajmniej nie podejrzewam się o posiadanie patentu na idealnie wychowane dziecko. Oj, co to, to nie. Jeśli chodzi o grzecznośc w szkole - doznałam spektakularnej porażki i jestem mamą okropnego rozrabiaki. Gdybys miała jakąś radę... :pliz::pliz::pliz:



Sabbath - 2007-01-30 22:32
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez nika672 (Wiadomość 3552732) Ja też Sabathku ,zwlaszcza w nocy,kiedy spię,
zwykle sie wtedy nie maluje:>:hahaha:
Niko, ja też nie (choć pociągam rzęsy odżywką), używam jednak czasem na noc perfum, czy to już jakieś zboczenie? :>



Roksana S. - 2007-01-30 23:13
Dot.: rozterki 30 tki
  Sabbath wspaniałe przykłady nauki poprzez zabawę :-)
Muszę ten Twój post sobie skopiować, potraktuję go jako ściągę pomysłów za "niedługo"
Mikroskop to dobry prezent dla dziecka, ja jak byłam w podstawówce to dostałam mikroskop od rodziców pod choinkę i strasznie mnie uszczęśliwił. Nie był to jakiś nowoczesny model, to był może rok 1985? Już nie pamiętam ile razy powiększał, ale radochy miałam ogrom, pamiętam, że wkładałam pod szkiełko dosłownie wszystko co się dało, błonkę od cebuli, włosy (całej rodzinki), cienisuiemkie plastereczki wszystkich warzyw i owoców jakie sie pojawiały w domu, nawet ślinę :-), wodę z mydłem, wodę z szamponem, kawałek paznokcia:eek:
Z mikroskopu cieszył się również mój młodszy brat, nie wspominając o moich koleżankach.
Ale to była frajda.
Dbałam o ten mikroskop bardzo. Później tata mi kupił taki fajny zestaw pojemniczków na różne "eksponaty".
JA mam syna, Ty też, Dorinka też, ciekawe czy są tutaj jakieś mamusie dziewczynek?
Piszesz, że masz małego rozrabiakę :p:
Ja też, moje dziecko to wulkan energii, jak to się ładnie mówi "na d...e nie usiedzi:p:"
Właśnie dziś przez jego zachowanie rozbolała mnie wieczorem głowa i popłakałam się z bezsilności, nie wiemy z mężem co robić?
Problem jest tym trudniejszy, że on ma dopiero 1.5 roku i mało rozumie.
Ale do rzeczy, może mi coś doradzisz?
Jak mu coś zabronię, albo krzyknę, albo czegoś nie dam do rączki, czy np muszę go zaprowadzić do innego pokoju a on nie chce to wiadomo, że się złości, marudzi, udaje że będzie płakał, a najgorsze jest to, że.......zaobserwowaliśmy , że od kilku dni złość wyładowuje waląc głową np w ścianę, w łóżeczko, w zabawkę, w krzesełko.....koszmar.... bo oczywiście zaraz potem płacze, bo głowa go boli.
Dziś walnął głową w futrynę drzwi :eek:
JA się zdenerwowałam, aż wrzasnęłam na niego a on jeszcze gorzej płakał.
Tłumaczę mu, że nie wolno, bo boli główka, że mama tak nie robi, tata też tak nie robi, piesek tez nie.
NIe wiemy co robić, jak go tego odruchu oduczyć,
aż się poryczałam, bo boję się o tą jego główkę, sama jakbym się tak walnęła to by mnie bolało, a on ma takie delikatne kości czaszki bo jest malutki.....
Mąż mnie pociesza, że może mu przejdzie ta głupota
Ale ja muszę działać :mad:
Co robić?
Plizzzzzzzzz masz jakiś pomysł?
Apeluję tu do wszystkich - poradźcie mi co robić, bo w końcu dostanę zawału serca.
Mąz wpadł na pomysł przed chwilą, żebyśmy jutro pojechali do przychodni i pogadali z pediatrą.
Trochę się wstydzę, boję się że mnie nastraszy że mam nadpobudliwe dziecko.
Dziadkowie synka też nie wiedzą co z tym fantem zrobić, moja mama strasznie się martwi, nie potrafię jej okłamać, że już mały przestał tak uderzać ze złości głową.
Bratowa mi dziś poradziła, żebyśmy nie zwracali uwagi to nie będzie tak robił, ale jak tu nie zareagować?
Co robić?
Myślałam, żeby poruszyć ten temat na forum "mama z klasą" tam zagląda dużo mam, może któras miała takie cyrki z dzieckiem?



Roksana S. - 2007-01-30 23:18
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez Sabbath (Wiadomość 3571712) Niko, ja też nie (choć pociągam rzęsy odżywką), używam jednak czasem na noc perfum, czy to już jakieś zboczenie? :> MAm odżywkę i ciągle o niej zapominam, przypomniałaś mi, muszę ją wygrzebać z szuflady, może jeszcze się nie przeterminowała :-)?
Z tymi perfumami, to ja uważam, że jeszcze nie jest to zboczenie :p: ja też tak się rozpieszczam :jupi: oczywiście w malutkich dawkach, żeby mi mężulek nie uciekł z łóżka z braku tlenu :p:



Margolcia69 - 2007-01-30 23:19
Dot.: rozterki 30 tki
  Roksana, wygląda na to, że jesteśmy podobne;-):D Jednak uważam, że Sabbath absolutnie nie chce mnie zaakceptować, ale trudno się mówi, i żyje się dalej;-)



Sabbath - 2007-01-30 23:48
Dot.: rozterki 30 tki
  Roksano.
No tak... Też przez to przeszłam, tylko, że ja wiedziałam, co jest przyczyną.

To bez watpienia reakcja na stres, na to, że dziecko nie radzi sobie ze sobą w kontekście otaczającego go świata. Może Twój synek zetknął się gdzieś z niejednoznacznym zachowaniem, może własnie z Twoją zbyt emocjonalną reakcją typu łzy, może z agresją. Nie wiem, i nikt Ci nie powie jaka jest pewna przyczyna. Na wszelki wypadek, żebys nie myslała, że jesteś niedobrą mamą przyznam się, że i mnie, kiedy mały był w tym wieku zdarzało się siąść na podłodze i rozpłakać z bezsilności, kiedy już nie wiedziałam, co z nim począć...
Najpierw Cię uspokoję: takie zachowanie nie świadczy o nadpobudliwości dziecka. Natomiast nawet gdyby twoje dzieciątko okazało się rzeczywiście nadpobudliwe (nie mówię o ADHD - to zauważyłabys juz dawno) to wcale nie jest to taka zła sprawa, jak się sądzi. Jeśli zadbasz o stabilność emocjonalną dzecka, nie przejdzie to w agresję, ani autoagresję - wiem, bo sama mam nadpobudliwe dziecko i sama nadpobudliwym dzieckiem byłam, po drugie - tego typu dzieci otoczone odpowiednią opieką często rozwijają się szybciej i lepiej, niz dzieci "zwyczajne". Dotyczy to tak rozwoju fizyvznego, jak i intelektualnego - dostają po prostu więcej bodźców i mają więcej ruchu. Pocieszyłam Cię?
To teraz rady z własnego doświadczenia.
Ja od początku, od kiedy mam to moje małe Kłopotliwe Szczęscie zdecydowałam, że dziecko nie jest z natury oszustem i jeśli płacze, bądź marudzi, to znaczy, że jest mu w jakiś sposób źle. To niekoniecznie musi być ból, ale samotność, chandra, nuda, cokolwiek... Najlepszą rada na wszystko jest przytulka. Kiedy więc następował taki nieuzasadniony wybuch żalu lub też złości mówiłam: "Ktoś tu chyba potrzebuje przytulki" i... przytulałam. Mocno, żeby dziecko poczuło nie tylko czułość, ale i siłę, z kają mogę mu w razie czego pomóc. Działa.
Musisz jednak obserwować swoje dziecko, bo ono również Ciebie obserwuje i sprawdza, na ile może sobie pozwolić. Kiedy usiłuje coś na Tobie wymusić wrzaskiem i robi przedstawienie - nigdy, ale to nigdy nie ulegaj. Ja mojemu synowi pozwalam na bardzo wiele, ale granice, które stawiam są nieprzekraczalne. Posłużę sie przykładem (mam ten diabelnie irytujący zwyczaj - sorry): Zwykle na zakupach mały coś dostaje. na małych jogurcik, soczki, żelki, czy co tam chce, na dużych Hot Wheelsa, jesli jest grzeczny. Początkowo zdarzało mu się, że próbował wymusić coś rykiem. Rzucał się na ziemię i wrzeszczał. tata zwykle wówczas ustępował i dziecko dostawało to, czego się domagało. Ze mną zrobił tak raz. jeden jedyny. Rymcnął na ziemię i darł się w niebogłosy. Przeczekałam nie reagując zupełnie. Kiedy mu się znudzilo - wstał. zapytałam, czy już skończył. Powiedział, że tak. I wówczas całkiem spokojnie wytłumaczyłam mu, że dla niegrzecznych dzieci nagród nie ma i kazałam mu to, co już dla niego było w koszyku poodnosić na półki. Trwało to trochę, brudny był nieziemsko, ale więcej nie próbował ze mną takich numerów.
I teraz ostateczne podsumowanie mojego rozwlekłego wywodu:
Obserwuj, jaki jest kontekst tych napadów i jak naprawdę czuje się dziecko w ich trakcie. jeśli jest nieszczęśliwe, rozżalone - przytul mocno, powiedz, że go kochasz i że zaradzisz jego problemom, jeśli Ci pozwoli. Ja tak robię - zaradzam, choćby nawet produkując spray na potwory, którym pryskaliśmy pokój, kiedy bał się spać.
Jesli zaś widzisz, że maluch Cię testuje i bada Twoją wytrzymałość - nie reaguj. Chyba, że uderza bardzo mocno - mojemu nie zdarzało się to w złości, tylko w rozpaczy. Ale w razie tej pierwszej ewentualności (złości) założyłabym mu grubą wiązaną pod szyją czapkę - i niech sobie wali. Podkreślam, jesli uderza bardzo mocno. Jeśli robi to kontrolując się - niech poczuje ból - kości czaszki są niesamowicie mocne, a mózg świetnie chroniony - wiem coś o tym.

Wybacz długośc posta. Starałam się najlepiej, jak potrafię...



Sabbath - 2007-01-31 01:46
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez Margolcia69 (Wiadomość 3571989) Roksana, wygląda na to, że jesteśmy podobne;-):D Jednak uważam, że Sabbath absolutnie nie chce mnie zaakceptować, ale trudno się mówi, i żyje się dalej;-) Margolciu, bardzo Cię proszę, nie graj tu męczennicy.
Napisałas mi, że bredzę, że powinnam się leczyć na głowę i kilka innych interesujących rzeczy, po których nawet Nika zastanawiała się, czy aby tymi wypowiedziami nie powinien zainteresować się moderator.
Dla mnie to było obraźliwe i owszem, dopóki nie zostanę przeproszona nie będę się z Tobą zaprzyjaźniać, ani prowadzić pogawędek.

Jesli mam być szczera, nie przypuszczam, by Twoim zamiarem, kiedy wchodziłaś na to forum, było robienie sobie wrogów. Pal licho z jakich przyczyn wyszło Ci, jak wyszło. Faktem jest, że zamiast normalnie napisać: nie doczytałam, źle się wyraziłam, wyszło nie tak, jak chciałam - zaczęłaś nam w mawiać, że to Ty jesteś jedyną osoba o słusznym oglądzie rzeczywistości, a my wszystkie mamy omamy. Hurtem je mamy.
Potem zaczęłaś tworzyć spiskowe teorie dziejów i dowodzić nam, że zachowujemy się infantylnie (nie użyłas tego słowa, ale to dokładnie to określenie opisuje te wszystkie jedzenia z dzióbków, klepania po pupciach i zarzuty dotyczące języka, który nam przypisywałas nie rozróżniając mającego długą tradycję zwrotu: kochana, od: kochanie)) i niedojrzale (ta szopka z piaskownicą).

Proszę więc bardzo, nie żal się innym Paniom na to jaka jestem okrutna wobec Ciebie i jak to nie chcę Cie zaakceptować, ani odpowiadać na Twoje pytania.
Nie wiem, czy próbujesz mnie w ten sposób sprowokować, czy Twoje intencje są szczere, ale ja mam już tego dość. Jeśli takie przepychanki nazywasz bezpośrednim sposobem komunikacji, to ja nie chcę być bezpośrednia w ten sposób.

A tak abstrahując juz od tego, czy mam życzenie opowiadać Tobie o swoim życiu: Czy zadając to pytanie nie pomyslałaś, że kiedy napiszę, jaką książkę tłumaczę będzie można mnie zidentyfikować po nazwisku, a mogę sobie tego nie życzyć?
No tak. :o



nika672 - 2007-01-31 07:17
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez Sabbath; Niko, ja też nie (choć pociągam rzęsy odżywką), używam jednak czasem na noc perfum, czy to już jakieś zboczenie? :> Cytat:
Napisane przez Roksana; Z tymi perfumami, to ja uważam, że jeszcze nie jest to zboczenie :p: ja też tak się rozpieszczam :jupi: oczywiście w malutkich dawkach, żeby mi mężulek nie uciekł z łóżka z braku tlenu :p: Oj Wy kokietki,sliczniutkie,ja już wiem po co Wam te perfumy:>:crazy:.

Też czasami używam perfum do łóżka ale jak pisze Roksana w małych dawkach bo kiedyś sama nie umiałam zasnąć z braku tlenu:p::D



ŁAJKA - 2007-01-31 08:06
Dot.: rozterki 30 tki
  powiedz mi proszę Sabbath dlaczego natrząsasz się i piszesz tak
Cytat:
Napisane przez Sabbath Tak, przyznaję - to kpina.

Nie z Ciebie, lecz z pomysłu: szukam miłych facetów, bo chciałabym pokonwersować. Kobiety się do "konwersacji" nie nadają. Ok. Zrozumiałam i nawet widzę, że masz rację. :D
a jednocześnie
Cytat:
Napisane przez Sabbath " A teraz sprawa towarzystwa mamuś. Ja nigdy nie miałam wielu koleżanek. Zwykle obracam się w męskim towarzystwie i to mi pasuje. Z paniami przesiadującymi wokół piaskownicy zamieniałam zwykle parę zdań na tym koniec. przepraszam,ale jaką masz gwarancję,ze my też nie siedzimy wokół piaskownicy?
a zresztą czy to babskie forum to nie taka przysłowiowa piaskownica?



dorinka30 - 2007-01-31 08:16
Dot.: rozterki 30 tki
  Sabbath te wszystkie eksperymenty będą świetne dla mnie, bo to ja mam 4,5 letniego synka . Jesteś niesamowita, bardzo mi zaimponowałaś swoim podejściem do wychowania.

Załamałam się nawet trochę, że ja nie jestem zbyt dobrą mamą, bo nie robię nic co wykraczałoby poza normy zwyczajowe.
Ale zachęciłać mnie bardzo, chcę się zmienić na lepsze .

Dziękuję .:cmok:



Sabbath - 2007-01-31 08:20
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez ŁAJKA (Wiadomość 3572572) powiedz mi proszę Sabbath dlaczego natrząsasz się i piszesz tak

a jednocześnie

przepraszam,ale jaką masz gwarancję,ze my też nie siedzimy wokół piaskownicy?
a zresztą czy to babskie forum to nie taka przysłowiowa piaskownica?

Eeee, no jesli już cytujesz, to zamieść i uzasadnienie tego, co powyżej. Cała myśl brzmiała nastepująco:

Cytat:
A teraz sprawa towarzystwa mamuś. Ja nigdy nie miałam wielu koleżanek. Zwykle obracam się w męskim towarzystwie i to mi pasuje. Z paniami przesiadującymi wokół piaskownicy zamieniałam zwykle parę zdań na tym koniec. Nie jestem dobrym kompanem do takich rozmów, bo nie narzekam, nie skarżę się, nie domagam rad, ani pocieszania, a plotki ucinam bardzo chamskim, ale w mojej opinii słusznym: Proszę wybaczyć, zupełnie mnie to nie interesuje, i pani również nie powinno.
Z resztą - wolę wsadzić nos w książkę.
Mam dowód na to, że to nie przysłowiowa (hmmm?) piaskownica, bo tu po pierwsze nikt nie narzeka, nie skarży się i nie plotkuje podle o innych. Poza tem, kiedy tu jestem nie korci mnie by wsadzać nos w książkę, bo jest wystarczająco ciekawie. Oto i cała tajemnica. :D
A w męskim towarzystwie obracam się, bo mam głównie niezbyt kobiece zainteresowania. :ehem:

A co do watku Margolci w którym daje nam do zrozumienia, że do konwersacji nadają się wyłącznie mili faceci, to ja jestem absolutnie przekonana, że nie trzeba Ci tłumaczyć, jak bezsensowne jest to stwierdzenie, szczegolnie, że zdarzyło mi się i z Tobą ostro i rzeczowo "pokonwersować" a nie mam podstaw wątpić w Twoją kobiecość. Voilla!

A tak w ogóle to dzień dobry. :)



Sabbath - 2007-01-31 08:25
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 3572617) Sabbath te wszystkie eksperymenty będą świetne dla mnie, bo to ja mam 4,5 letniego synka . Jesteś niesamowita, bardzo mi zaimponowałaś swoim podejściem do wychowania.

Załamałam się nawet trochę, że ja nie jestem zbyt dobrą mamą, bo nie robię nic co wykraczałoby poza normy zwyczajowe.
Ale zachęciłać mnie bardzo, chcę się zmienić na lepsze .

Dziękuję .:cmok:
Oj, Dorinko, żebyś ty wiedziała ilu ja tych normalnie zwyczajowych rzeczy NIE ROBIĘ!
Też się załamuję, że nie jestem dobrą mamą. :nie:
Chyba wszystkie się załamujemy czasem, tyle, że ja, mimo wszystko, obawiam się, że dla dziecka ten zwyczajowy porządek jest ważniejszy, niż eksperymenty. :( Ale ja, nawet jak się bardzo staram, to nie jestem taka do końca mamusią, jakimi pewnie Wy wszystkie potraficie być...

Mam więcej wad, niż zalet chyba...



ŁAJKA - 2007-01-31 08:44
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez Sabbath (Wiadomość 3572630) Eeee, no jesli już cytujesz, to zamieść i uzasadnienie tego, co powyżej. Cała myśl brzmiała nastepująco:

Mam dowód na to, że to nie przysłowiowa (hmmm?) piaskownica, bo tu po pierwsze nikt nie narzeka, nie skarży się i nie plotkuje podle o innych. Poza tem, kiedy tu jestem nie korci mnie by wsadzać nos w książkę, bo jest wystarczająco ciekawie. Oto i cała tajemnica. :D
A w męskim towarzystwie obracam się, bo mam głównie niezbyt kobiece zainteresowania. :ehem:

A co do watku Margolci w którym daje nam do zrozumienia, że do konwersacji nadają się wyłącznie mili faceci, to ja jestem absolutnie przekonana, że nie trzeba Ci tłumaczyć, jak bezsensowne jest to stwierdzenie, szczegolnie, że zdarzyło mi się i z Tobą ostro i rzeczowo "pokonwersować" a nie mam podstaw wątpić w Twoją kobiecość. Voilla!

A tak w ogóle to dzień dobry. :)
okej,docierają do mnie te argumenty i wiem co autor chce powiedzieć :-) tylko widzisz Sabbath ,tak całkiem ''po kobiecemu'' roztrzasając na części pierwsze cała wypowiedźteż tego nie lubię! sama przyznasz ,ze sama troszku szufladkujesz nas kobiety mówiąc
Cytat:
Napisane przez Sabbath bo mam głównie niezbyt kobiece zainteresowania. :ehem: eee ,ja tam uwazam ,ze fajnie mieć pomalowane rzęsyczy pachnącą szyję wieczorową porą ;) i poukładane pod ..kopułą po ...''niekobiecemu?'' :D
a ponarzekać też czasami można ,aż lżej na duszy ,cały czas twierdzę ,że amerykanie nie musieliby wydawać tyle kasy na psychoterapeutów gdyby mieli szczerych przyjaciół!!!

witam:jap:



nika672 - 2007-01-31 08:53
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez ŁAJKA;
eee ,ja tam uwazam ,ze fajnie mieć pomalowane rzęsyczy pachnącą szyję wieczorową porą ;) i
A wiesz Łajko,że Sabbath,własnie szyjkę sobie perfumuje,:Dto jest niezła kokietka;)tylko ukrywa sie pod skorupką tego czegoś co ma na Awatarku.:ehem:

A tak nie na temat Łajko,czy zwróciłaś uwagę na moje cytaty?
Swietna z Ciebie nauczycielka.Dziekuje.:cm ok:



Sabbath - 2007-01-31 08:54
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez ŁAJKA (Wiadomość 3572763) okej,docierają do mnie te argumenty i wiem co autor chce powiedzieć :-) tylko widzisz Sabbath ,tak całkiem ''po kobiecemu'' roztrzasając na części pierwsze cała wypowiedźteż tego nie lubię! sama przyznasz ,ze sama troszku szufladkujesz nas kobiety mówiąc

eee ,ja tam uwazam ,ze fajnie mieć pomalowane rzęsyczy pachnącą szyję wieczorową porą ;) i poukładane pod ..kopułą po ...''niekobiecemu?'' :D
a ponarzekać też czasami można ,aż lżej na duszy ,cały czas twierdzę ,że amerykanie nie musieliby wydawać tyle kasy na psychoterapeutów gdyby mieli szczerych przyjaciół!!!

witam:jap:
:lol:
Zgadzam się!
Z wszystkim, jak leci, włącznie z tym, że troszkę szufladkuję.
Pisząc "niekobiece" mam na myśli wyłącznie to, co za niekobiece zwykle się uważa i rzeczywiście dopadłaś mnie po raz kolejny na nieprecyzyjnej wypowiedzi. :jap:

Ja hobbystycznie walczę bronią białą, leję po ryjach wręcz, strzelam z czego się da i ganiam po lesie z karabinem. Miedzy innymi, oczywiście. Dlatego uzyłam tego określenia, choć przyznać muszę (nawet bez żalu), że wcale a wcale nie jestem jedyną dziewczyną, która tak się bawi.
Ojojoj... Znowu się tłumaczę. ;)



nika672 - 2007-01-31 08:55
Dot.: rozterki 30 tki
  dubel



ŁAJKA - 2007-01-31 08:56
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez nika672
A tak nie na temat Łajko,czy zwróciłaś uwagę na moje cytaty?
Swietna z Ciebie nauczycielka.Dziekuje:cmo k:
jak się ma zdolnego ucznia
to nie sztuka być dobrym nauczycielem
:D



ŁAJKA - 2007-01-31 09:06
Dot.: rozterki 30 tki
  Sabbath ,ja też wolę taką ''męską'' szczerość i powiem,ze czasami odnosiłam wrażenie ,ze się troszku ...no hm wymądrzesz lecz trza Ci przyznać,ześ niezłym wojem jest ...argumentacyjnym dobrze to okresliłam :D
i tak u mnie masz najwiekszego plusa (nie za walkę o prawa kobit czy gejów) lecz za wpajanie synkowi proekologicznych zasad

ostatnio idąc za panią ,która dała dziecku batonik a papierek z batonika beztrosko wylądował na chodniku przy całkowitej zgodzie rodziciela
myślałam,ze mnie krew zaleje:>



Sabbath - 2007-01-31 09:26
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez ŁAJKA (Wiadomość 3572921) Sabbath ,ja też wolę taką ''męską'' szczerość i powiem,ze czasami odnosiłam wrażenie ,ze się troszku ...no hm wymądrzesz lecz trza Ci przyznać,ześ niezłym wojem jest ...argumentacyjnym dobrze to okresliłam :D
i tak u mnie masz najwiekszego plusa (nie za walkę o prawa kobit czy gejów) lecz za wpajanie synkowi proekologicznych zasad

ostatnio idąc za panią ,która dała dziecku batonik a papierek z batonika beztrosko wylądował na chodniku przy całkowitej zgodzie rodziciela
myślałam,ze mnie krew zaleje:>
Podniosłabym. Oddałabym mówiąc, że coś jej upadło, albo ostentacyjnie wyrzuciła do śmietnika. Kiedy jestem w złym humorze to do tego jeszcze burczę pod nosem. :baba:

Z moim synkiem kiedyś wracaliśmy się kilometr do parku, bo przyznał się, że wyrzucił na trawnik paczkę po chipsach. Domyslasz się, że więcej tego nie zrobił.

A co do szermierki słownej - przyznam z pewnym zgorszeniem, że strasznie mi ciężko z Tobą się mierzyć. ;) :D Ale lubię to i szanuję. :ehem:



ŁAJKA - 2007-01-31 09:42
Dot.: rozterki 30 tki
  Cytat:
Napisane przez Sabbath (Wiadomość 3573082) Podniosłabym. Oddałabym mówiąc, że coś jej upadło, albo ostentacyjnie wyrzuciła do śmietnika. Kiedy jestem w złym humorze to do tego jeszcze burczę pod nosem. :baba:

Z moim synkiem kiedyś wracaliśmy się kilometr do parku, bo przyznał się, że wyrzucił na trawnik paczkę po chipsach. Domyslasz się, że więcej tego nie zrobił.

A co do szermierki słownej - przyznam z pewnym zgorszeniem, że strasznie mi ciężko z Tobą się mierzyć. ;) :D Ale lubię to i szanuję. :ehem:
Już swego czasu zarzucałam to Aeternie ,ze najgorsze co moze być dla ''wrednego'' charakterku to wpaść pułapkę zaprzyjaźnienia się ze wszystkimi na forum :D
Dostając od kogoś komplement czy miły wpis czujemy się.....zobowiązani?

I nikt ,ale nikt mi nie wmówi ,ze jest inaczej :D nikt

oczywiście mój wpis jest raczej w oczywistym tonie żartobliwym
ale ... ? /''pokłócimy'' sie jeszcze kiedyś,obiecujesz ?? hihih
-------------

Komplementów się nie mówi - komplementy inwestuje się w przyszłe zyski."

Jules Renard
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl



  • Strona 9 z 10 • Znaleziono 798 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10