Mysli i słowa rozdartego faceta.
facet_na_pustyni - 2006-07-03 18:43
Mysli i słowa rozdartego faceta.
Był temat o rozstaniach dziewczyn, zas ja nie mam sie komu wygadac, pomyslalem o tym forum - w koncu kolega nie powie nic sensownego koledze, tylko druga kobieta.
ponad 3 lata, było super, jednak nie chce nawet myslec teraz o miłych chwilach - to by sprawiało tylko ból.
Kłótnie, zgody, kłotnie i tak w kółko - takie byly nasze ostatnie miesiace, chociaz, cale lata byly takie, tylko ze potrafilismy sie godzic. A teraz ? Oboje nie mamy juz sily. Ciezko nam z tym, jeszcze kiedy człowiek mysli o tych wszystkich chwilach. A z drugiej strony ? Czuje jakąś ulge. Moze od paru ostatnich kłótni myslalem o rozstaniu, jednak z drugiej strony kierowałem sie zasada ze po zimie przychodzi wiosna.
"Co teraz ?" - ten glos w glowie, rece sie trzesą, nie mozna racjonalnie myslec, uczucia w srodku jak sztorm na morzu.
Trudno Nam bylo powiedizec te slowo "koniec":
"jesli ktores z nas stwierdzi za jakis czas, ze jeszcze jest sens zeby byc znow razem to niech napisze maila do drugiej osoby" - powiedziala. "A jesli ktores z nas bedize 100% pewne ze to juz nie bedzie mialo sensu, niech tez napisze maila" - Odpowiedzialem.
Co czuje ? Pustke, jednak dalej jest kims waznym dla mnie, miłe chwile... Z drugiej strony jest mi lzej, tyle klotni, czuje sie troche wolny - lepiej tak.
Pozegnanie:
"nie wiem jak sie z toba pozegnac..." - powiedziala.
Chcialem ją przytulic ostatni raz, jednak pozniej pomyslalem ze to nie jest dobry pomysl.
"... moze po prostu 'pa' ? " - dodała.
"No to 'Cześć'" - odpowiedzialem jakbysmy mieli sie jutro spotkac.
Dla nas juz nie ma jutra.
Little Angel - 2006-07-03 19:05
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Ciezko powiedziec te ostatnie slowa,po tylu latach nagle "dla nas nie ma jutra"...
Ale czasem rozstanie jest najlepsza droga,nawet jesli chcialoby sie marzyc aby bylo innaczej.
Nie ma pocieszenia,jutro bedzie pustka.Puste miejsce na poduszce,zimne luzko po tamtej stronie,pusty kubke po kawie,ktorej nie wypijecie razem.Pustka,po prostu...
Czas leczy rany,tyle wiem na pewno, ale to nie jest zadna radosc.Moze po prostu trzymaj sie:-)
viconiaa - 2006-07-03 19:13
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
myślę, że jesli to jest ''to'' to prędzej czy później której z was napisze maila że tęskni, że czegoś mu brak. to dobrze że czujesz się wolny. Widocznie tak musi być,a chyba zawsze jak się ludzie rozstają, to czują się dziwnie. chociażby z przyzwyczajenia do drugiej osoby. pozdrawiam:-)
Aeterna - 2006-07-03 19:40
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
.
elsi - 2006-07-03 22:41
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
:glasiu:
Kiedyś też byłam w podobnej jak Twoja sytuacji. Niestety my byliśmy razem rok dłużej niż Wy i o słowo "tak" za daleko. Może, gdyby nie ten dodatkowy rok, wszystko by się ładniej skończyło ;) Bo skończyć się musiało. Teraz, tworząc prawdziwy związek mam porównanie. Nie ten charakter (ja) by można było coś zbudować ze związku jak "włoskie małżeństwo". Wieczne spory, kłótnie były męczące dla nas, dla otoczenia.
Tak więc, na dłuższą metę to co się stało u Ciebie, to, jak sądzę, dobra rzecz. Masz przed sobą otwarte szeroko drzwi. Otwarte na nową, lepszą przyszłość. To, że czujesz się wolny, świadczy najlepiej o tym co było. I do czego raczej już chyba nie będzie powrotu?
Życzę szczęścia. Naprawdę warto na nie czasem poczekać :)
Nymphetamina - 2006-07-03 23:31
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Koniec jest również początkiem czegoś innego.
soniacz - 2006-07-04 08:43
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
wierzę w przeznaczenie. i powiem tak - jeśli jesteście dla siebie tymi 'drugimi polowkami' to bedziecie razem, prędzej czy później wrócicie do siebie. jeśli nie, to cóż... dobrze sie stało, że sie rozstaliście.
facet_na_pustyni - 2006-07-04 08:43
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
jestem strasznie rozdarty - jedna czesc mnie strasznie teskni, sama mysl o tym ze to co bylo, to co zbudowalismy przez te trzy lata - juz tego nie bedzie. Jej zapach, usmiech, spojzenie, jej gladka skora i jej slowa... te mile ktore mnie budowaly - tego wszystkiego juz nie bedize. To Ona pokazala mi jak naprawde kochac - wczesniej bylem twardym jak kamien, bezuczuciowym facetem, teraz chyba naiwny romantyk. Kazda rzecz, nawet mała, wydobywa we mnie wspomienia zwiazane z nia. Dzsiaj nie potrafilem spac, sny... Nawet nie mam sobie jak czasu zagospodarowac. Pewnie gdybym Jej wczoraj powiedzial, ze jeszcze jest jakis sens to bylibysmy razem nadal, ale...
Druga czesc mnie, ta racjonalna, mowi ze to nie ma sensu. Ze pewnie znow dwa dni byloby ok, a pozniej Ona zaczela by zwracac uwage na rozne malutkie pierdołki, Ja bym to zaczal olewac - znow to samo, te klotnie o nic. Jest mi troche lzej, ale boje sie ze zaczne za pare dni ten zwiazek ubarwniać, ze zapomne o tych roznicach - jej braku czasu do mnie, o tym ze czesto byla egoistka, ze czesto fochowała, ze bylismy kompletnie niedopasowani pod wzgledem chrakterów i seksualnie.
Najgorsze jest to ze nie mam z kim pogadac, czuje sie sam jak palec, a tak mi brakuje kogos.
misia_bella - 2006-07-04 10:29
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni jej braku czasu do mnie, o tym ze czesto byla egoistka, ze czesto fochowała, ze bylismy kompletnie niedopasowani pod wzgledem chrakterów i seksualnie.
Dwa razy bylam w podobnej sytuacji z jednym facetem. Po roku przerwy wróciliśmy do siebie rozgrzani dawnym uczuciem do czerwonosci. Było super przez rok, ale pozniej rożnice o których piszesz wyżej zaczeły dawac o sobie znać i wszystko wróciło do normy. Kłótnie, płacz, zgody.... i tak w kólko. Od naszego rozstania mineły już dwa lata. Wspominam go bardzo ciepło i milo czasem nawet mam żal do siebie, że pozwoliłam na rozstanie i wtedy racjonalna czesc mojego ja podpowiada mi, że i tak nic by z tego nie było. W takim związku sie człowiek wypala.
Mogę tylko dodać, że czas leczy rany, a ich miejsce zajmują same miłe i przyjenme wspomnienia.
Marzenax - 2006-07-04 10:35
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Ja już kilka miesięcy jestem po rozstaniu z facetem, z którym byłam 5 lat. To był udany szczęśliwy związek, ale zdecydowaliśmy że mamy i inne plany na życie i zdecydowaliśmy o rozstaniu. Wiem, że to brzmi bardzo sucho i bezdusznie, ale ta decyzja była bardzo trudna i dojrzewałą w nas kilka miesięcy.
To był pierwszy tzw.poważny związek w moim życiu i pierwsze rozstanie. I po tych kilku miesiącach uważam, że jeśli w pewnym momencie drogi dwóch kochających osób się rozchodzą, to wcale nie znaczy, że mają całkowicie zerwać ze sobą kontakt!! Przecież napewno przede wszystkim lubiecie się tak najzwyczajniej w świecie, macie podobne poczucie humoru, podobne pasje i darzycie się ogromnym szacunkiem. Dlaczego więc milczycie?? Ja jak rozstałam się z moim byłym, byłam załamana i to właśnie ON był osobą, która wtedy najlepiej mnie rozumiała i potrafiła pocieszyć. To brzmi może pardoksalnie i śmiesznie ale tak było:rolleyes: . Straciłam kogoś kto miał być mężczyzną mojego życia ale zyskałam przyjaciela, który zyczy mi nowego szczęśliwego związku. Z wzajemnością oczywiście. Życzymy sobie dobrze, bo nadal się kochamy jak przyjaciele.
Radzę ci więc rozprawić się ze smutkiem i zacząć walczyć o to, by uratować to co jeszcze można. Czyli przyjaźń:-)
facet_na_pustyni - 2006-07-04 10:43
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
nie wiem czy chce tej przyjazni, mowilem jej ze wolalbym nie rozmawiac, chociazby przez te najblizsze dni, przez ten czas az ktoras osoba nie zdecyduje sie na cos. Moze zamienimy dwa slowa, ale na dzien dzisiejszy jakos tego nie wdzie, to by sprawiało tylko bol - mnie i Jej, bo jednak kochamy sie dalej, ale nie mozemy byc razem z racjonalnych przyczyn i z tego glownego powodu - nie staramy sie, mamy dosc. A kiedy jest w nas uczucie to trudno mowic o przyjazni.
Ehh.. jak ciezko.
anka_bzzz - 2006-07-04 10:43
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
że niby po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój? z czasem różnice w związku powinny się zacierać, obie strony powinny się starać zrozumieć drugą stronę i jakoś tak dopasować. takie rozdrażnienie to chyba sygnał, że czas powiedzieć sobie "do widzenia", a może i "żegnaj".
zostają wspomnienia. lepiej, że jeszcze potrafisz mysleć o niej bez nienawiści. potem mogłoby być różnie.
czy przyjaźń w takiej sytuacji jest jeszcze możliwa?
anka_bzzz - 2006-07-04 10:48
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni nie wiem czy chce tej przyjazni, mowilem jej ze wolalbym nie rozmawiac, chociazby przez te najblizsze dni, przez ten czas az ktoras osoba nie zdecyduje sie na cos. Moze zamienimy dwa slowa, ale na dzien dzisiejszy jakos tego nie wdzie, to by sprawiało tylko bol - mnie i Jej, bo jednak kochamy sie dalej, ale nie mozemy byc razem z racjonalnych przyczyn i z tego glownego powodu - nie staramy sie, mamy dosc. A kiedy jest w nas uczucie to trudno mowic o przyjazni.
Ehh.. jak ciezko. zawsze wydawało mi się, że jeśli dwoje ludzi się kocha to będą razem bez względu na wszystko
może ja jakaś dziwna jestem
facet_na_pustyni - 2006-07-04 10:50
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez anka_bzzz czy przyjaźń w takiej sytuacji jest jeszcze możliwa? za pare miesiecy, kiedy ten sztorm we mnei sie uspokoi bede musial jej wyslac jakiegos maila, na dzien dzisiejszy slysze dwa glosy - jeden mowi tak, drugi nie - wiec teraz za wczesnie. Poczekam, moze za jakies 2-3 miesiace bede dalej o niej tak myslal, wtedy napisze do niej czy cos z tego jeszcze wyniknie, moze warto bedize cos zmienic w nas samych i znow sie zejsc. Jednak kiedy za ten czas, zacznie mi Ona obojetnieć, napisze Jej innego maila, kiedy stanie sie calkowicie obojetna uczuciowo - w sesie 'nie chce z nia zwiazku' - wtedy mozna mowic o przyjazni, wtedy przyjazn jest latwa. Oczywiscie jesli druga strona bedzie miala podobne odczucia. Na dzien dzisiejszy nasze swiaty - sa bardzo rozne od siebie, chcoiazby fakt ze nigdy nie mielismy wspolnych znajomych - to nawet dobrze jesli chodzi o teraz. Cóż, narazie nie mysle o przyjazni ani o kontakcie z nią, to by bolało nas, a przeciez nie ma sensu... przynajmiej na dzien dzisiejszy.
Cytat:
Napisane przez anka_bzzz zawsze wydawało mi się, że jeśli dwoje ludzi się kocha to będą razem bez względu na wszystko
może ja jakaś dziwna jestem rozumie cie, ja tez tak zawsze myslalem, ze jednak jesli jest uczucie to mozna przejsc razem przez wszystkie klotnie, ale kiedy jest ich za duzo i pojawia sie te uczucie zmeczenia - kiedy dwie osoby mowia ze to chyba nie ma sensu... dalej tak to ciagnac, to przychodzi rozstanie. "przestalo nam zalezec" powiedziala, miala racje, przestalismy sie starac... chociaz uczucie pozostalo. Gdyby powiedziala ze chce cos zmienic - w NAS - to bym wtedy mogl zostac w tym zwiazku. Ale jesli Ona tez mowi, zeby sie rozstac, chociaz na pare miesiecy zobaczyc co z tego wyniknie i dac znac drugiej stronie, to cóż innego pozostaje.
ps/ zaczalem teraz myslec, jak sie poznalismy, jak bylo na poczatku i tak strasznie mnie w zoladku cos sciska - boli :( Niech ktos ze mnie wyciagnei to uczucie :(
Little Angel - 2006-07-04 15:10
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Za kilka dni, kiedy emocje troszke opadna, bedziesz myslal bardziej racjonalnie.
Ale skoro dzis widzisz, ze to rozstanie milo swoje przyczyny i swoj sens,potem zobaczysz to jeszcze wyrazniej.
Co do przyjazni-ja nie potrafilabym przyjanic sie z kims kogo bardzo kochalam,kto dzielil ze mna zycie.Za duzo w zwiazku jest intymnosci zeby potem od milosci przejsc do przyjazni.
A piekne wspomnienia trzeba pielegnowac,w koncu nie ma ich w zyciu az tak wiele.Nawet jesli bola-warto je zachowac.
iuvenilis - 2006-07-04 16:27
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Facecie :przytul:
pamiętam, że dużo cierpiałeś, w wielu wątkach przewija się historia tego związku i pamiętam to wszystko...
nie pozostaje mi powiedzieć nic innego jak tylko to, że czas leczy rany... :glasiu:
trzymaj się ciepło...
Aphrodisyack - 2006-07-04 16:46
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
"Nie płacz, że coś sie skończyło, lecz doceń, że przeżyłeś coś pięknego"
Byliśmy razem 5 wspaniałych lat. Najszczęśliwsza para na ziemi..i chyba nawet w kosmosie... uśmiechnięci, idealnie dopasowani...świata poza sobą nie widzieliśmy... "para idealna" uzupełnienie... etc, etc, etc...
i nagle - rozstanie. on powiedział "tak bedzie najlepiej, nie płacz"
a mnie świat zawalił się na głowę... umarłam.
siedziałam godzinami i patrzyłam w ścianę.Przez miesiąc. Schudłam 5kg. Gdyby nie przyjaciółka - chyba zrobiłabym coś idiotycznego...
Pisałam.Każde przykre uczucie zapisywałam w formie listu do niego. Mam ich 18, a każdy z nich jest doskonałym materiałem na grecką tragedię... ale musiałam nauczyć się z tym żyć.
Potrzebny był mi czas.Dużo czasu.Modliłam się...choć w sumie nie wiedziałam już sama o co...
teraz jest lepiej. żyję. cieszę się światem. już tak nie boli, kiedy wspominam wszystkie nasze miłe chwile i wzniosłe wyznania...
potrzeba czasu :cmok:
facet_na_pustyni - 2006-07-04 16:47
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
dziekuje wam za slowa otuchy. Dzisiaj bylo wyjatkowo kiepsko, godzine temu myslalem ze sie rozkleje - nigdy nie bylem taki, ale pozniej zadzwonila kolezanka i mnie podbudowala, szkoda ze jest na wakacjach, koledzy to wiadomo, postawi piwo i "nie lam sie", kobieta inaczej podchodzi do takich spraw - potrafi dowartosciowac czlowieka, szczegolnie teraz kiedy czuję sie taki niepotrzebny i osamotniony. Powiedziala to samo, co ja stwiedzilem - zebym poczekal, teraz jestem w takim szoku, jak te emocje opadna- za jakis czas bede inaczej myslal, moze racjonalnie, a moze dalej uczuciowo - to wtedy napisze do niej maila.
Najbardziej boje sie sytuacji, kiedy jedna strona bedzie chciala cos kontynuowac, a druga stwierdzi co innego. Nie mowie o mnie, ze cos bede chciał z nią dalej probować (bo dzisiaj tego nie wiem )ale mowie takze o niej, trudno mi bedzie kiedy Ona bedzie tesknic, bedzie widac jak jej zalezy, a wtedy bedzie przemawiac moja racjonalna strona, bedize mi ona obojetna, znow nastepny ból. ehh.
Aphrodisyack - 2006-07-04 16:48
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
no i jest coś jeszcze...
nadal jesteśmy przyjaciólmi. Uwierz mi kochany Facecie z biegiem czasu, kiedy emocje opadną, ona przemyśli, Ty ochłoniesz... i coś się poruszy. Uwierz. Daj sobie czas.
laloja - 2006-07-04 16:51
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Wiem, że to boli i to bardzo i chce się wrócić ale... czas leczy rany, naprawdę tak jest. I musi skończyc sie coś dobrego aby mogło nastać to lepsze...
Sama to przezyłam i dzięki Bogu, że tak sie stało, bo teraz jestem z TĄ WŁAŚCIWĄ OSOBĄ. A jak sobie pomyślę, że chciałam zostać w tamtym zwiazku...
Trzeba przez to przejść i wierzyć w to, że tak musiało się stać, aby mogło być lepiej...
facet_na_pustyni - 2006-07-04 17:08
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
tylko ze ja teraz czuje sie taki niedowartosciowany, jakis taki... mysle co chwile ze juz chyba nie bede potrafil znalesc innej dziewczyny, ze ktora by chciala takiego Mnie. Teraz potrzebowalbym jakiejs przyjaciolki, z ktora mozna gdzies wyjsc ktora pocieszy i pokaze mi ze nic nie jest stracone, a caly swiat stoi przedemna.
Little Angel - 2006-07-04 17:12
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
Najbardziej boje sie sytuacji, kiedy jedna strona bedzie chciala cos kontynuowac, a druga stwierdzi co innego. Nie mowie o mnie, ze cos bede chciał z nią dalej probować (bo dzisiaj tego nie wiem )ale mowie takze o niej, trudno mi bedzie kiedy Ona bedzie tesknic, bedzie widac jak jej zalezy, a wtedy bedzie przemawiac moja racjonalna strona, bedize mi ona obojetna, znow nastepny ból. ehh. Po prostu nie wybiegaj myslami tak daleko,bo na razie to co jest zupelnie blisko boli za bardzo.Czas pokaze...za jakis czas latwiej bedzie i tobie i jej okreslic jasniej swoje uczucia.A co ma sie stac i tak sie stanie...
Little Angel - 2006-07-04 17:13
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni tylko ze ja teraz czuje sie taki niedowartosciowany, jakis taki... mysle co chwile ze juz chyba nie bede potrafil znalesc innej dziewczyny, ze ktora by chciala takiego Mnie. Teraz potrzebowalbym jakiejs przyjaciolki, z ktora mozna gdzies wyjsc ktora pocieszy i pokaze mi ze nic nie jest stracone, a caly swiat stoi przedemna. Bo tak jest-caly swiat sie przed toba otwiera-tylko twoje oczy jeszcze zamkniete.
Malinka_Malwinka - 2006-07-04 17:31
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
facet_na_pustyni A skąd jesteś? :) Mogę być taką przyjaciółką :D
facet_na_pustyni - 2006-07-04 17:56
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Little_Angel masz racje za daleko w przyszlosc wybiegam myslami, zaczynam teraz wszystko analizowac, kazde jej slowo i mysle juz o tym co bedzie... a powinienem sie przyzwyczajac do mysli ze to koniec.
kitosa - 2006-07-04 18:08
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Smutno mi się zrobiło, jak przeczytałam ten post. Lubię czytać Twoje posty. Mądry, męski punkt widzenia wśród tłumu kobiet :-)
Ech...właśnie ostatnio zauważyłam, że nie czujesz się najlepiej w swoim związku. Najgorsze jak ludzie nie dokładają starań, by poprawić jakość swego związku. Tak jakby podświadomie czuli, że to nie ma sensu, na nic się to nie zda..Więc może dobrze postąpiliście. Teraz macie czas na ocenienie całej tej sytuacji. Życzę szczęśliwych dla Was wyborów.
Little Angel - 2006-07-04 18:10
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni Little_Angel masz racje za daleko w przyszlosc wybiegam myslami, zaczynam teraz wszystko analizowac, kazde jej slowo i mysle juz o tym co bedzie... a powinienem sie przyzwyczajac do mysli ze to koniec. Tak bedzie najlepiej.
Nie analizuj.Bedziesz jej slowa/czyny ciagle obracal w wyobrazni,bedzie bolala tesknota za jej cialem/zapachem/usmiechem.Wtedy przychodzi sklonnosc do idealizowania,upiekszania .A przeciez te ostatnie slowa (tak bardzo bolesne i ciezkie do wypowiedzenia) nie sa waszym kaprysem,ale proba stworzenia zycia bez tej drugiej osoby.
Tak-to jest koniec.Przyzwyczajales sie do tej mysli,zanim zamienila sie w slowa,teraz musisz dac szanse aby sie na dobre zakorzenila.
Potem bedzie latwiej
kajasia222 - 2006-07-04 18:14
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Facecie :przytul: pamiętam jak jeszcze pół roku temu gdy ja byłam całkiem rozbita, dodawałes mi sił, nie przypuszczałam, że u Ciebie nastapi rozstanie, jakos zawsze sobie myslałam: oni to potrafią sie pogodzić, pójśc na jakiś kompromis... jednak cos nie wyszło, przykro mi, ale nadal myslę, że jeśli naprawdę jest między Wami miłośc to mimo wszystko ona zwycięży... u mnie zwyciężyła raz, zeszłam się z facetem, choć teraz po pół roku po rozstaniu jej nie ma nie załuję i pamiętaj, choćbyście nie umieli się zejść, nie mogli, to wspomnienia nie będa kiedyś boleć, bedą piękne i pozostaną w Tobie na zawsze...
Czy jest mozliwa przyjaźń? Nie sadzę, przerabiałam, a może próbowałam to przerobić, a odzyła miłość i nie skończyło się to dobrze jak widać... Pamiętasz??:"Jesli ktoś kogo kochasz z kim łączyło Cie tak wiele, powie że chce być Twoim przyjacielem, powiedz mu, że może nim być jeśli z Twojego serca wymarze każdy dotyk, przytulenie, próby pocałunku. Powiedz mu, że może nim być jeśli z Twego serca wyrzuci tę miłość, która zdążyła się narodzić. Inaczej to nie będzie przyjaźń.
Za każdym podaniem ręki, 'przyjacielskim' przytuleniem, bedzie stało wspomnienie. Wszystko bedzie nim podparte, nim i nadzieją na to, że może kiedyś coś z tego będzie.
A kiedy on powie, że nie potrafi, powiedz: trudno przyszedł kres...
I odwracając się od Niego- odejdz niech już cie nie nęka..."
Zawsze jak slysze tekst o przyjaźni po zakończonym związku ten tekst mi sie przypomina, nie może, nie uda się, to będzie bolało...
Jestem z Tobą myslami... :przytul:
facet_na_pustyni - 2006-07-04 20:41
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
macie racje dziewczyny, narazie trzeba zyc i pedzic do przodu, niech emocje opadną - lepiej zebym przyzwyczail sie do mysli ze to juz definitywnie koniec - wtedy mi bedzie latwiej kiedy bedzie trzeba podejmowac jakąs decyzje.
Dobrze ze chociaz kolezanka dzwoni i ze moge sie wygadac na Waszym forum, bo pewnie bym dawno zwariował.
Dzsiaj caly czas chyba analizowałem - wczoraj mowila ze nam nie zalezy, mowila ze juz nie chce jej sie mi tlumaczyc po 100 razy rzeczy w klotni, pozniej ze jest jej ciezko i z jednej strony lzej - to samo ja wczoraj czulem, dzisiaj jest tylko ciezko. A jeszcze przeciez, tydzien temu sie kochalismy, mowila jak kocha, oczekiwala odemnie zebym powiedzial jak mi zalezy - a ja, chlodny, zachowywalem sie jakbym mial ją gdzies, bylem zimny i pewny siebie. Nie tak powinienem sie zachowywac, pozniej klotnia, pare dni ciszy i wczoraj rozstanie. Czy moje zachowanie moglo doprowadzic do tego rozstania ? Chyba sie zaczynam winić, zaczynam myslec ze Ona po porostu chce zobaczyc czy mi zalezy na niej - w koncu kiedys, rok temu stwierdzila ze woli zrobic przerwe i zobaczyc co z tego wyniknie, czy sie odezwe. Czy Ona w ogole cos do mnie czuje ?
Ehh dlaczego tak analizuje, wiem ze nie powinienem tego robic, ale mysli same sie pchaja, nawet rozmawiajac z kolegą mysle o Niej. To nie jest nromalne. Zaluje ze wczoraj nie zapytalem Jej o to wszystko. Moze sytuacja potoczyla by sie inaczej, ale z drugiej strony wiem ze znow 2 dni byloby OK, a pozniej... jesli mamy byc znow razem to chyba lepiej jesli sie zejdziemy po miesiacu czy dwoch - wtedy na nowym gruncie, bez zalów. Jesli nie mamy juz byc razem, to na dzien dzisiejszy zaczne sie winic i zalowac pewnych moich zachowan - bo pare dni temu moglem powiedizec ze mi zalezy, a nie zartowac sobie z niej...
iuvenilis - 2006-07-04 22:00
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
Ehh dlaczego tak analizuje, wiem ze nie powinienem tego robic, ale mysli same sie pchaja, nawet rozmawiajac z kolegą mysle o Niej. To nie jest nromalne. Zaluje ze wczoraj nie zapytalem Jej o to wszystko. Moze sytuacja potoczyla by sie inaczej, ale z drugiej strony wiem ze znow 2 dni byloby OK, a pozniej... jesli mamy byc znow razem to chyba lepiej jesli sie zejdziemy po miesiacu czy dwoch - wtedy na nowym gruncie, bez zalów. Jesli nie mamy juz byc razem, to na dzien dzisiejszy zaczne sie winic i zalowac pewnych moich zachowan - bo pare dni temu moglem powiedizec ze mi zalezy, a nie zartowac sobie z niej... Tak, teraz potrzeba Wam obojgu CZASU.
Poza tym NIGDY wina nie leży po jednej stronie, a jest rozłożona na dwoje. Nie powiedziałeś jej tego, dobrze to był błąd. Ale jeśli gdybyś wtedy powiedział jej że Ci na niej zależy, a przy następnej kłótni byście się rozstali?
Ten czas rozłąki będzie tym okresem w którym i Ty, i ona zastanowicie się, czy chcecie być nadal razem, czy potraficie się starać, KOCHAĆ tak jak na początku, dbać o drugą osobę, troszczyć się, szanować...Najważniejsze, żebyś się nie winił, tylko postarał się pomyśleć co robiłeś źle i starać się to zmienić! To czas nie po to by się załamywać a się starać!
Przeszłości już nie zmienisz, ale możesz zmienić PRZYSZŁOŚĆ. Ona jest w WASZYCH rękach...
jestem z Tobą :przytul:
elsi - 2006-07-04 23:34
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni Nie tak powinienem sie zachowywac, pozniej klotnia, pare dni ciszy i wczoraj rozstanie. Czy moje zachowanie moglo doprowadzic do tego rozstania ? Zawsze kiedy dochodzi do rozstania zastanawiamy się, czy nie mogliśmy tego jakoś przewidzieć, zmienić. Oki, załóżmy więc, że wracacie do siebie. Ty, mając w pamięci ból, jakiego Ci przysporzyło rozstanie, kontrolujesz się cały czas, by nie powtórzyć tego na nowo. Ja rozumiem starać się zmieniać na lepsze, ale wyobrażasz sobie życie w takim kieracie? Przeszłam coś takiego. Ileś linków wyżej pisałam Ci historię końca mego 4-letniego związku. Nie napisałam jednak, że rozstaliśmy się raz już wcześniej. Po ok. półtora roku. To była moja pierwsza wielka miłość, rozstanie doprowadziło mnie do depresji i myśli samobójczych. Po kilku miesiącach on zdecydował się do mnie wrócić. Byłam juz wtedy gotowa zrobić dla niego wszystko i zmienić się w stu procentach. Gdy zdarzyło mi się wybuchnąć, miałam wyrzuty sumienia. Lęk, że on odejdzie, wciąż nade mną wisiał. Uważałam, że taka jaka jestem, nie zasługuję na miłość. A jeszcze mocniej moje serducho zżerał... brak zaufania. Że kiedyś ode mnie odszedł, więc może to powtórzyć. Jak naprawdę wygląda jego miłość do mnie, czy w ogóle istnieje? Rana się zasklepiła ale pozostała potworna blizna. Gdy w końcu po raz drugi ostatecznie się rozstaliśmy, po prostu spadł mi kamień z serca. Zobaczyłam, że mam za sobą dwa stracone lata, które poświęciłam na próby bycia kimś, kim nie jestem. Od tej pory mam pewność, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. To, co zniszczyło rozstanie (przynajmniej w moim przypadku) niemożliwe jest do odbudowania.
Mam nadzieję, że wybierzesz najlepsze dla siebie rozwiązanie. Twoje posty z jakimi zetknęłam się na Wizażu świadczą, że jesteś mądrym facetem na pustyni ;) Nie musisz się zgadzać z tym co napisałam powyżej, ale pamiętaj o jednym. Nigdy nie działaj wbrew sobie, cokolwiek by to miało dla Ciebie oznaczać :) Powodzenia! Poradzisz sobie! :przytul:
tak-po-prostu - 2006-07-05 00:10
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
ciesze sie, ze sa na tym swiecie jeszcze faceci ktorzy potrafia tak sie podzielic swoimi uczuciami.
pytasz czy ona w ogole cos do Ciebie czula. ja mysle, ze czula napewno. w koncu 3 lata to nie 3 dni prawda? to juz COŚ.
mysle tez, ze dobrze ze zakonczyliscie to w taki sposob. jesli macie byc razem - bedziecie. przynajmniej wg tego w co ja wierze czyli przeznaczenia.
poczucie winy? skads to znam :( i chyba nie bede o tym juz pisac bo dziewczyny wyzej pisaly :)
wiesz Facecie (:-) ) tak apropos. ja tez teraz przezywam bardzo trudny czas. tez mozna powiedziec rozstanie tylko ze innego typu. w moim zwiazku tez nie bylo zbyt dobrze a w niedziele on wyjechal na miesiac.
jest mi zle, bardzo zle :( czuje sie strasznie samotna i czuje ze sie zarycze na amen zanim wroci. telefony i smsy to nie to samo. i boje sie tego co Ty. bo ten wyjazd mial byc troszke taka próbą dla nas. boje sie ze jedna osoba bedzie pewna swoich uczuc a druga tez pewna ale w odwrotna strone.. :(
takze [ pocieszacz ]
musimy dac rade :)
facet_na_pustyni - 2006-07-05 07:45
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
wstalem dzis o 6, nie potrafie spac bo jak sie raz obudze to pozniej nie mozna oczu zamknac - znow mysli i mysli... i scisk w rzołądku od ktorego nawet nie chce mi sie jesc. Wczoraj chcialem wyjsc, a za chwile wolalem siedizec w domu i taki zmienny bylem, w koncu siedzialem przy komputerze i wpatrywalem sie godzine w pulpit. Dzisiaj polała mi sie krew nosa, nie wiem, moze z tych emocji, albo z tego ze wczoraj caly dzien nic nie jadlem.
Chcialbym z nia pogadac, juz 10 razy otwieralem jej okno z gg, napisalem cos... ale po chwili stwiedzilem ze nie moge, ze za wczesnie - w efekcie nie naciskalem tego entera. Chcialbym wiedizec co Ona teraz czuje, chcialbym sie z nia spotkac, przytulic - wiedizalem ze tak bedzie, w pierwszy dzien uczucie ulgi, a teraz wielka tesknota.
Niech mi ktos pomoze, niech ktos ze mnie wezmnie to uczucie, niech mnie ktos przytuli :(
iuvenilis - 2006-07-05 08:03
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
:przytul: :przytul:
nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale Ona też tęskni... po 3 latach nie można ot tak sobie wyrzucić kogoś z serca, a tym bardziej z myśli...
trzymaj się :przytul:
elsi - 2006-07-05 11:09
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Facet :glasiu: :przytul:
Niech mi mój wybaczy
Zbójnica - 2006-07-05 14:27
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni Chcialbym wiedizec co Ona teraz czuje, chcialbym sie z nia spotkac, przytulic - wiedizalem ze tak bedzie, w pierwszy dzien uczucie ulgi, a teraz wielka tesknota.
Niech mi ktos pomoze, niech ktos ze mnie wezmnie to uczucie, niech mnie ktos przytuli :( Ech, Facecie, ona teraz tęskni, płacze, myśli, myśli i analizuje...
A ja wspieram Cię z całego serca, bo jestem w dość podobnej sytuacji i Twoja historia dotknęła wciąż bolącej rany w moim sercu :cmok:
stokrotka_to_ja - 2006-07-05 14:56
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni wstalem dzis o 6, nie potrafie spac bo jak sie raz obudze to pozniej nie mozna oczu zamknac - znow mysli i mysli... i scisk w rzołądku od ktorego nawet nie chce mi sie jesc. Wczoraj chcialem wyjsc, a za chwile wolalem siedizec w domu i taki zmienny bylem, w koncu siedzialem przy komputerze i wpatrywalem sie godzine w pulpit. Dzisiaj polała mi sie krew nosa, nie wiem, moze z tych emocji, albo z tego ze wczoraj caly dzien nic nie jadlem.
Chcialbym z nia pogadac, juz 10 razy otwieralem jej okno z gg, napisalem cos... ale po chwili stwiedzilem ze nie moge, ze za wczesnie - w efekcie nie naciskalem tego entera. Chcialbym wiedizec co Ona teraz czuje, chcialbym sie z nia spotkac, przytulic - wiedizalem ze tak bedzie, w pierwszy dzien uczucie ulgi, a teraz wielka tesknota.
Niech mi ktos pomoze, niech ktos ze mnie wezmnie to uczucie, niech mnie ktos przytuli :( Napiszę coś,ale uwaga! to będzie z mojej perspektywy. I przed zastosowaniem nalezy skonsultowac się..............;)
Dośc mocno przypominasz mi mojego TŻ.Ja jemu dałam kiedyś w kość (marudzenie wieczne) i Tobie dziewczyna też.
Ale...ona tez dostała w kość ,prawda? Jak sie czepiała to jakis powód miala,głupi i błachy czasem,a czasem ważny,ale Ty zmęczony wiecznym zrzędzeniem nauczyłeś się nie reagować.
Też miałam ochotę zrobić sobie taką przerwę.Kiedy usłyszałam od TŻ ,że jego komputer jest wazniejszy ode mnie i ze mnie dla komputera moze zostawic.Bolało,ale pozwoliłam sobie i jemu ochłonać i wszytsko sobie wyjasnilismy.
I znowu...ale.... Ja wiem,ze on,mimo zgrywania sie na zimnego nieczułego drania skoczyłby za mną w ogień.Twoja dziewczyna mogła tego nie wiedzieć.
Gdybym wtedy chciała rozstać się i zobaczyć co czas przyniesie,to pewnie po cichu liczyłabym na to,że odezwie się. Że pokarze,że mu zalezy.Że raz w zyciu nic nie bede musiała z niego '"wyduszac". Że będę pewna.
Powiedz mi tak szczerze, bo moj tez tak ma ;) Po co i dlaczego zachowania typu?
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni mowila jak kocha, oczekiwala odemnie zebym powiedzial jak mi zalezy - a ja, chlodny, zachowywalem sie jakbym mial ją gdzies, bylem zimny i pewny siebie. Może ja nie jestem rozsądna,ale na Twoim miejscu napisałabym do niej. Skoro tęsknisz i źle Ci bez niej,jesli wiesz,że potrafiłbyś iśc na kompromis,zaakceptował jej pewne zachowania to pisz do niej i nie czekaj.
Olać w cholere wczesniejsze "umowy".
Ale to nie moze byc tak,ze teraz sie pogodzicie i bedzie kolorowo przez tydzien.
Trzeba ustalic zasady.Trzeba sie ich trzymać.I trzeba bardzo chcieć.
W każdym razie powodzenia :cmok:
Biricchina - 2006-07-05 15:08
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Smutno, bardzo smutno.
Tak samo jak Kajasia pamiętam jak 3 miesiące temu to Ty mnie pocieszałeś.
Wiele osób mi wtedy mówiło, że na pewno się zejdziemy, że to było TO.
Na początku tęskniłam, potem wzięłam się w garść. Wychodziłam do ludzi, uśmiechałam się mimo że często nie miałam na to w ogóle ochoty.
A teraz... teraz jestem szczęśliwa. Zakochałam się i jest mi cudownie.
Wasza historia może skończyć się zupełnie inaczej.
Ostatnio kolega mówił mi że ma już dosyć swojego związku, mieszkania z dziewczyną, jej narzekania itp.
Pogadał z Nią, ona kazała mu spier***** po czym wyszła z domu i powiedziała, że ma go nie być jak wróci wieczorem. I on tak siedział i dopiero wtedy zrozumiał co tak naprawdę czuję.
Teraz są nadal razem i jest im bardzo dobrze.
Czasem potrzebny jest kubeł zimnej wody żeby się ocknąć.
Życzę Ci jak najlepiej i pamiętaj, że czasem trzeba się zgubić żeby się znależć.
Buziaki:cmok: :cmok: :cmok: Przytulam mocno:cmok:
Little Angel - 2006-07-05 16:34
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
DAj sobie troche czasu,chociaz tydzien.Daje slowo,ze juz po tygodniu mysli sie klaruja(jakiekolwiek one beda).Raczej nie pisz.Za duzo jest was obojgu emocji,to jest burza,moze nawet sztorm....Kilka dni(ale jak tu wytrzymac kilka dni???)-wszystko zobaczysz jasniej.
Niestety nie moge zdjac z ciebie tego ciezaru ani z glowy zabrac tych wszystkich mysli,moge tylko przytulic i powiedziec:poczekaj.
Strona 1 z 9 • Znaleziono 379 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9