Mysli i słowa rozdartego faceta.
Jadeitea - 2006-07-19 23:22
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Froggie - :glasiu: Może to nie było tak, że Cię oszukiwał... Chociaż zawsze lepiej myśleć "był ostatnim draniem i dobrze, że z nim zerwałam" (bez ironii to piszę, dobry schemat myślowy - serio). Ja tam wierzę w ukryte dobro w ludziach (chociaż jak patrzę na niektórych, to aż mnie cholera bierze:D). W każdym razie trzymaj się.:przytul:
Facecie, teraz tylko spokój może Cię uratować. Wyjechała, to wróci - wtedy wszystko sobie spokojnie wyjaśnicie. Nie martwaj się, no. Przynajmniej nie wtedy, kiedy nie musisz. A teraz trzeba Ci rozerwania się - w końcu żołnierze przed bitwą chcą ostatni raz przelecieć jakąś panienkę, a nie zamartwiać się rychłą śmiercią (która wcale nie musi nadejść). Oj, strzeliłam gruboskórną męską alegorię, ale to prawda - lepiej ostatnie dni przed konfrontacją spędzić przyjemnie, starać się o tym nie myśleć... No. Taka mądra jestem, a się nie stosuję. Ale radzić zawsze mogę.;) No i Ciebie też przytulam.:przytul:
facet_na_pustyni - 2006-07-20 07:32
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
CHOLERA! Jestem zły! Bo wczoraj w nocy wrocili i była na necie, wiec mowie sobie "fajnie, to rano wstane i moze bedzie jakas odpowiedz" - i co widze ? Pusto! Nie chcialem odpowiedzi, chcialem jakąś reakcje ze mail doszedl, ze zostal przeczytany. Teraz mnie nosi z nerwów, bo jak mozna tak olać taką sprawe ?! Zaczynam myslec ze popelniam błąd i powinienem sobie darować. Ze jednak szkoda moich uczuc na taką osobe! Ehh!
mały_groszek - 2006-07-20 08:26
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
facecie,na początku przyznam się,że śledzę ten wątek od pierwszego postu
dziewczyny dają Ci dobre rady,więc teraz ja dorzucę swoje 3 grosze,jeśli można;)
skoro wróciła w nocy to myślę,że była zmęczona i dziś na pewno Ci odpisze
poza tym musi przecież wszystko sobie przemyśleć,żeby jej odpowiedź była jakaś sensowna,może nic nie napisała właśnie dlatego,że teraz to wszystko rozważa - chyba lepiej tak niż gdyby Ci napisała,że przeczytała i nic więcej:confused:
pozostaje teraz tylko czekać,ale nie denerwuj się niepotrzebnie - brzmi to tandetnie,ale będzie co ma być.
spokój,spokój,spokój...
sam mówiłeś wcześniej,że uważasz ją za dojrzalszą w tych sprawach,więc nie głów się nad tym,że szkoda na nią Twoich uczuć - miłość to w końcu przede wszystkim praca,a Ty wiesz,że ją kochasz,chcesz z nią być,chcesz się starać i teraz pozwól jej na poukładanie myśli
trzymam kciuki!
ściskam Cię:cmok:
laloja - 2006-07-20 08:27
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Spokojnie Facecie... A może ona nie chce napisać niczego nieprzemyslanego, może była tak zmęczona, że do tej pory śpi? Poczekaj chwilkę na pewno sie odezwie. Myslę, że powinna...
Wiem, że człowieka szlag trafia w takiej sytuacji, ale może faktycznie jest coś takiego co nie pozwala jej na chwile spokoju aby usiąść i napisać choć parę słówek.
Po prostu trzeba czekać cierpliwie...
Eleo765 - 2006-07-20 08:56
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
spróbuj być spokojniejszy. z pewnością i ona chce przemyśleć swoją odpowiedź, a może też nie spodziewała się twojego maila tak szybko...
trzymam kciuki.
facet_na_pustyni - 2006-07-20 09:04
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
macie racje, poczekam, chociaz widzie ze teraz tez byla na necie... moze dalej jest, moze odpisuje ? Nie wiem, jesli dzisiaj oleje sprawe to ja juz nie wiem. Zaczynam po prostu zalowac swoich decyzji.
edit 12:14/ widze dalej ze calkowita olewka, nawet zostawilem wiadomosc czy dostala w ogole tego maila - ale nic nie odpisala, jest na necie ale sie nie odzywa - czuje sie zle, tak jakbym teraz byl nikim dla niej. Czuje ze jesli w przeciagu 2 dni nie bedize zadnej reakcji to Ją wymusze, bo nie mam sily juz trwac w tym zwiazku "pomiedzy". A na dzis juz sobie dam spokoj z Nią i z czekaniem na nic.
kitosa - 2006-07-20 11:44
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Śledzę z zapartym tchem ten wątek i wierzę, że wszystko skończy się dobrze. Co do jej nieodzywania się:wierzyć mi się nie chce, że może tak postapić. Przychodzi mi do głowy jedna myśl: że przy jej kompie któs inny siedzi, jej gadu automatycznie się odpala, a jej samej nie ma w tym czasie. Tylko to mi przychodzi do głowy. Będzie dobrze. Jestem dobrej mysli.
facet_na_pustyni - 2006-07-20 12:59
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
to niemozliwe, ona ma w domu pare kompow, a sama siedzi tylko przy swoim laptopie, jesli juz jest to tylko i wylacznie Ona. Nie chce sie odzywac, chce mnie potrzymac w niepewnosci, a moze raczej nie chce juz niczego...
Szczerze mowiac juz zwatpilem w to wszystko i mysle ze juz zaczynam przyzwyczajac sie do mysli ze to juz definitywny koniec.
kitosa - 2006-07-20 13:21
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
To nie rozumiem. Tym bardziej, że jak napisałeś dałeś jej znac o mailu, więc chociaż powinna powiedzieć, że przeczyta i ewentualnie odpowie chociazby po jakimś czasie, niekoniecznie teraz?? Zagadka. Wyobrażam sobie, jaki teraz musisz mieć nastrój..Mnie by to dobiło, ale też bym czekała, bo co by mi pozostało... Jeśli ona jest dojrzała tak jak mówisz to zrobi krok w tym kierunku, pytanie tylko kiedy??
facet_na_pustyni - 2006-07-20 13:33
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
wiec chyba zaczynam watpic w jej dojrzalosc, bo tak nie zachowuje sie osoba w jej wieku, ehh cholera, jestem zly, zdolowany i nie wiem co jeszcze... Zaraz ide na rower, nie mam zmairu w domu siedziec i czekac az ksiezniczka zgodzi sie laskawie odezwac grrr :[
kitosa - 2006-07-20 13:53
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
I bardzo dobrze. Tak trzymaj. Nie ulega watpliwości, że sprawa musi się niedługo rozwiązać, bo cała ta sytuacja jest nie do zniesienia.
Tak na marginesie: przeżywam, jakby to była moja własna historia ;)
Ale trudno pozostać obojętnym, gdy czyta się posty zakochanego, cierpiącego faceta. Jestem z Tobą, jak i z pewnością większość Wiżażanek. Trzymaj się, nie daj się.
Little Angel - 2006-07-20 15:01
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Facecie-nie ma co gadac czy sie pospieszyles, czy nie i z jakiego powodu ona nie odpisuje.:nie: Mam nadzieje,ze nie siedzisz caly czas przy kompie wgapiajac sie w gg i co cgwila sprawdzajac @ tylko jezdzisz rowerkiem i oddychasz pelna piersia.
W tej chwili JA bym zrobila cos innego.Jesli jestes pewnien,ze ona przeczytala @ i nie odpowiada, zadzwonilabym i powiedzilabym,ze czekam w jakims tam miejscu bo musimy porozmawiac i koniec.Nie ma wykretow-nalezy ci cie rozmowa i nie mozesz czekac dluzej,bo dluzsze czekanie nie ma po prostu sensu wedlug mnie.Postaw sprawe jasno.Nie ma juz"za wczesnie" itp.Juz jest odpowiedni czas.
Pewni znow zostane zjechana za swoje zdanie:D Ale ja bym tak wlasnie zrobila(z reszta tak kiedys zrobilam).Pozdrawiam cie.
blueania - 2006-07-20 15:13
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
ja jestem w podobnej sytuacji,wczoraj napisalam maila i tez cisza...:(
Little Angel - 2006-07-20 15:15
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez blueania ja jestem w podobnej sytuacji,wczoraj napisalam maila i tez cisza...:( Szlag czlowieka trafia w takiej sytuacji.Cala reszta jest niczym,tylko to czekanie.:-)
blueania - 2006-07-20 15:18
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
czuje sie z tym okropnie bo ciagle mysle czy przeczytal,czemu nie odpisuje itd....tyle,ze On nagle przestal sie odzywac w piatek i nie wiem co myslec :( no nic czekam dalej
Fresa - 2006-07-20 15:32
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez Little Angel
W tej chwili JA bym zrobila cos innego.Jesli jestes pewnien,ze ona przeczytala @ i nie odpowiada, zadzwonilabym i powiedzilabym,ze czekam w jakims tam miejscu bo musimy porozmawiac i koniec.Nie ma wykretow-nalezy ci cie rozmowa i nie mozesz czekac dluzej,bo dluzsze czekanie nie ma po prostu sensu wedlug mnie.Postaw sprawe jasno.Nie ma juz"za wczesnie" itp.Juz jest odpowiedni czas. Tu się zgadzam z Little Angel .Chyba,że jakimś cudem nie dostała tego maila,może ktoś go przechwycił ,przeczytal u skasował :confused: .W każdym bądź razie ,jeśli go przeczytała i nadal się zachowuje jak obrażona księżniczka,to chyba nie jest warta Twojego uczucia.Ja napisalam wcześniej,że wybrałabym bez wahania opcję "2.".I wcale nie z litości i współczucia dla TŻ ,tylko dlatego,że mimo wszystko nadal by mi zależało.
A teraz zaczynam wątpić,czy jej zależy,bo w końcu ile można się burmuszyć.I szkoda mi Ciebie,bo widać jak bardzo jesteś zaangażowany w związek,chociaż niestety jej nie umiałeś tego pokazać.
No nic ,poczekajmy jeszcze .Może ma jakieś problemty z pocztą .
facet_na_pustyni - 2006-07-20 18:02
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
wrocilem niedawno do domu, przeczytalem wasze posty, a na gg i w ogole oczywiscie nadal cisza. Postanowilem sprawe wyjasnic, wzialem telefon i dzwonie... dzwonie... dzownie.... nie odbiera. Serio olewka jakich mało !
Nie wiem serio co Jej sie stalo, jeszcze nie dawno sama sie do mnie odzywala, a teraz ? Nawet telefonu nie odbiera ? Nie odzywa sie. Kompletnie jakby chciala mi dac do zrozumienia "spieprzaj, mam Cie w dupie!" Jak mam sie czuc ?! Mam dosc, jeszcze jutro rozmowa o prace, a ja tutaj zamiast przejmowac sie czy dostane robote, to teraz trzymam telefon w łapie.
blueania - 2006-07-20 18:09
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
powiem Ci,ze jestem w takiej sytuacji jak Ty i czuje sie tak samo:( marne pocieszenie ale chociaz nie jestes sam..
Fresa - 2006-07-20 18:13
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Nie wiem .Może się obraziła,że tak nagle sobie o niej przypomniałeś.Trzeba było wcześniej działać,tak jak pisałam.Ale nie zniechęcaj się jeszcze póki co.W sumie to niepoważna jest,mogłaby choć na gg napisać,że nie chce już z Tobą kontaktu.W końcu też nie jesteś zabawką,żeby z Tobą tak pogrywać.
Skup się teraz na jutrzejszej rozmowie o pracę.
Little Angel - 2006-07-20 18:16
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni wrocilem niedawno do domu, przeczytalem wasze posty, a na gg i w ogole oczywiscie nadal cisza. Postanowilem sprawe wyjasnic, wzialem telefon i dzwonie... dzwonie... dzownie.... nie odbiera. Serio olewka jakich mało !
Nie wiem serio co Jej sie stalo, jeszcze nie dawno sama sie do mnie odzywala, a teraz ? Nawet telefonu nie odbiera ? Nie odzywa sie. Kompletnie jakby chciala mi dac do zrozumienia "spieprzaj, mam Cie w dupie!" Jak mam sie czuc ?! Mam dosc, jeszcze jutro rozmowa o prace, a ja tutaj zamiast przejmowac sie czy dostane robote, to teraz trzymam telefon w łapie. Nie daj sie poniesc emocjom:(Tak dlugo sie trzymales,trzymaj nerwy na wodzy i teraz.Jesli ona ma poczte glosowa-zostaw wiadomosc,albo wyslij sms(@ bym nie pisala bo znow czekanie kiedy przeczyta)z prosba o ostateczna rozmowe.Jesli nie odpowie,powiedz,ze zrozumiesz to jednoznacznie.Przeciez ona do diabla jest dorosla,niech sie tak zachowa.I uspokoj sie Facet.Trzymaj sie.(przepraszam za rady jseli sa glupie,bywam radykalna)
A co do jutrzejszej rozmowy.Moze jutro bedzie poczatek twojego nowego lepszego zycia(z nia lub bez niej:ehem:).Idz tam i powal ich na kolana.
Fresa - 2006-07-20 18:19
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
[quote=Little AngelJesli ona ma poczte glosowa-zostaw wiadomosc,albo wyslij sms(@ bym nie pisala bo znow czekanie kiedy przeczyta)z prosba o ostateczna rozmowe.Jesli nie odpowie,powiedz,ze zrozumiesz to jednoznacznie.
[/quote]
Bardzo dobry pomysł :ehem: .
facet_na_pustyni - 2006-07-20 18:25
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
rozmawialem z nia, powiedziala zebym dal Jej czasu, ze nie chce podjac decyzji pod wplywem moich slow, ze doskonale wie ze jesli sie zejdziemy to przez pierwszy miesiac bedzie slodko "a co potem?". Powiedziala zebym dał jej troche czasu, zeby sama przemyslala sprawe i dala mi znac mailem.
Prosilem ją zeby nie myslala o mnie zle, ze po prostu chcialem wiedizec czy przeczytala to, ze nie konca zrozumialem tej sprawy maila - ze tylko przez niego mamy sie komunikowac - jak to Ona powiedziala. Dodala ze chce sprawdzic ze "to co bylo miedzy nami w ostatnich dniach zwiazku nie zabilo w niej 'tego'" i chce sama podjac decyzje.
Powiedzialem Jej ze czlowiek pod wplywem silnych emocji sie zmienia i nie tylko na "miesiac". Powiedzialem ze dam Jej czasu, na przemyslenia.
Troche sie zdenerwowala na poczatku, ale mowie jej ze mail juz 2 dni temu byl wyslany wiec ochlonela. Pozniej wyjasnienia i wszystko uspokoilem.
Co jeszcze moge powiedziec, wydaje mi sie ze Ona chce wierzyc w to co Jej napisalem, ale chce tez sprawdzic czy moje zachowanie nie "zabilo" w Niej uczuc, chce tez sprawe przemyslec i wiedizec na ile moje slowa sa szczere - tylko jak chce to sprawdzic ? Mowila spokojnym glosem, az sie sam zdziwilem. Na Jej pytanie "daj mi troche czasu" nie mowilem "ile mam ci go dac" bo to bylby moj blad.
Little Angel - 2006-07-20 18:27
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Gratuluje nerwow z żelbetonu:D
Wiec jednak czekac...nie zazdroszcze.
facet_na_pustyni - 2006-07-20 18:37
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez Little Angel Gratuluje nerwow z żelbetonu:D
Wiec jednak czekac...nie zazdroszcze. az mi na jezyk sie pchalo "ILE JESZCZE MAM CZEKAC!!!" ale staralem sie mowic przyciszonym spokojnym glosem, z przerwami i tak zeby wszystko bylo przemyslane. Cóz moge powiedizec, dziewczyna mysli bardzo logiczne - boi sie ze znow sie wszystko powtorzy, chce sprawdzic tez swoje uczucia, troche to smutne ze osoba sie zastanawia nad tym czy moje zachowanie w niej "czegos nie zabilo".
Mysle ze powinienem sie odizolowac od niej, w sesie zadnych statusów, smsow, maili ani nic, tez chcialbym zeby sama podjela decyzje nie pod wplywem moich znakow, slow, sygnalow itp.
Co mi wiec pozostalo, jesli mi tak zalezy, to powinienem poczekac, oczywiscie nie do usranej smierci. Mam nadzieje ze dostane ta robote i bede tam zapieprzal po 20 godzin.
Little Angel - 2006-07-20 18:40
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni az mi na jezyk sie pchalo "ILE JESZCZE MAM CZEKAC!!!" ale staralem sie mowic przyciszonym spokojnym glosem, z przerwami i tak zeby wszystko bylo przemyslane. Cóz moge powiedizec, dziewczyna mysli bardzo logiczne - boi sie ze znow sie wszystko powtorzy, chce sprawdzic tez swoje uczucia, troche to smutne ze osoba sie zastanawia nad tym czy moje zachowanie w niej "czegos nie zabilo".
Mysle ze powinienem sie odizolowac od niej, w sesie zadnych statusów, smsow, maili ani nic, tez chcialbym zeby sama podjela decyzje nie pod wplywem moich znakow, slow, sygnalow itp.
Co mi wiec pozostalo, jesli mi tak zalezy, to powinienem poczekac, oczywiscie nie do usranej smierci. Mam nadzieje ze dostane ta robote i bede tam zapieprzal po 20 godzin. Co do wszystkiego zgadzam sie z toba,dobrze myslisz.Tylko co do tej roboty-20 godzin to za duzo-nie wystarczy ci czasu na Wizaz(i co my tu poczniemy bez ciebie Facet?)
facet_na_pustyni - 2006-07-20 18:46
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez Little Angel Co do wszystkiego zgadzam sie z toba,dobrze myslisz.Tylko co do tej roboty-20 godzin to za duzo-nie wystarczy ci czasu na Wizaz(i co my tu poczniemy bez ciebie Facet?) wiec zapraszam na slask, zapewne poczuje sie lepiej kiedy bede otoczony tyloma wartosciowymi dziewczynami :ehem:
A teraz... czekamy... to bedą dłuuugie wakacje.
Julka... - 2006-07-20 18:50
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Ścisnęlo mnie za serducho :( Przykre to jest. dwoje ludzi sie kocha, a nie jest w stanie pójść na kopromis, odpuścić sobie kłótni, ustąpić. Jak ja to dorze znam, człowiem jest po prostu dziwny i trudny, ciagłe wątpliwości "kocham, nie kocham". Ale mogę Cie pocieszyc z tym, że kiedyś to mija, spotkasz taka kobiete przy której zrozumiesz że można kochać i być szczęśliwym...zdarza sie to, może nie czesto,ale... W miłości nie zawsze jest kolorowo, tym bardziej jeśli oboje są nieustępliwi i lubią postawić na swoim.
Wydaje mi sie,ze po takim rozstaniu ciagle czujesz niepewność co bedzie dalej...wrócicie do siebie czy nie...spotkam lepszą...czy bede bez niej jeszcze szczesliwy i zakochany... Takie jest życie, z czasem sie okaże czy podjeliśie obrą decyzje-teraz po prostu nie mozesz o tym wiedziec!
Pozdrawiam
Julka... - 2006-07-20 18:50
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni Był temat o rozstaniach dziewczyn, zas ja nie mam sie komu wygadac, pomyslalem o tym forum - w koncu kolega nie powie nic sensownego koledze, tylko druga kobieta.
ponad 3 lata, było super, jednak nie chce nawet myslec teraz o miłych chwilach - to by sprawiało tylko ból.
Kłótnie, zgody, kłotnie i tak w kółko - takie byly nasze ostatnie miesiace, chociaz, cale lata byly takie, tylko ze potrafilismy sie godzic. A teraz ? Oboje nie mamy juz sily. Ciezko nam z tym, jeszcze kiedy człowiek mysli o tych wszystkich chwilach. A z drugiej strony ? Czuje jakąś ulge. Moze od paru ostatnich kłótni myslalem o rozstaniu, jednak z drugiej strony kierowałem sie zasada ze po zimie przychodzi wiosna.
"Co teraz ?" - ten glos w glowie, rece sie trzesą, nie mozna racjonalnie myslec, uczucia w srodku jak sztorm na morzu.
Trudno Nam bylo powiedizec te slowo "koniec":
"jesli ktores z nas stwierdzi za jakis czas, ze jeszcze jest sens zeby byc znow razem to niech napisze maila do drugiej osoby" - powiedziala. "A jesli ktores z nas bedize 100% pewne ze to juz nie bedzie mialo sensu, niech tez napisze maila" - Odpowiedzialem.
Co czuje ? Pustke, jednak dalej jest kims waznym dla mnie, miłe chwile... Z drugiej strony jest mi lzej, tyle klotni, czuje sie troche wolny - lepiej tak.
Pozegnanie:
"nie wiem jak sie z toba pozegnac..." - powiedziala.
Chcialem ją przytulic ostatni raz, jednak pozniej pomyslalem ze to nie jest dobry pomysl.
"... moze po prostu 'pa' ? " - dodała.
"No to 'Cześć'" - odpowiedzialem jakbysmy mieli sie jutro spotkac.
Dla nas juz nie ma jutra. Ścisnęlo mnie za serducho :( Przykre to jest. dwoje ludzi sie kocha, a nie jest w stanie pójść na kopromis, odpuścić sobie kłótni, ustąpić. Jak ja to dorze znam, człowiem jest po prostu dziwny i trudny, ciagłe wątpliwości "kocham, nie kocham". Ale mogę Cie pocieszyc z tym, że kiedyś to mija, spotkasz taka kobiete przy której zrozumiesz że można kochać i być szczęśliwym...zdarza sie to, może nie czesto,ale... W miłości nie zawsze jest kolorowo, tym bardziej jeśli oboje są nieustępliwi i lubią postawić na swoim.
Wydaje mi sie,ze po takim rozstaniu ciagle czujesz niepewność co bedzie dalej...wrócicie do siebie czy nie...spotkam lepszą...czy bede bez niej jeszcze szczesliwy i zakochany... Takie jest życie, z czasem sie okaże czy podjeliśie dobrą decyzje-teraz po prostu nie mozesz o tym wiedziec!
Pozdrawiam
Fresa - 2006-07-20 20:57
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni az mi na jezyk sie pchalo "ILE JESZCZE MAM CZEKAC!!!" ale staralem sie mowic przyciszonym spokojnym glosem, z przerwami i tak zeby wszystko bylo przemyslane. Cóz moge powiedizec, dziewczyna mysli bardzo logiczne - boi sie ze znow sie wszystko powtorzy, chce sprawdzic tez swoje uczucia, troche to smutne ze osoba sie zastanawia nad tym czy moje zachowanie w niej "czegos nie zabilo".
Mysle ze powinienem sie odizolowac od niej, w sesie zadnych statusów, smsow, maili ani nic, tez chcialbym zeby sama podjela decyzje nie pod wplywem moich znakow, slow, sygnalow itp.
Co mi wiec pozostalo, jesli mi tak zalezy, to powinienem poczekac, oczywiscie nie do usranej smierci. Mam nadzieje ze dostane ta robote i bede tam zapieprzal po 20 godzin. Otóż to ,ile jeszcze masz czekać?
Mało miała czasu na przemyślenie wszystkiego?
Oczywiście,że wszystko może się powtórzyć.
W końcu jesteście tylko ludźmi i błędów nie da się uniknąć -nawet tych samych.
Według mnie teraz to ona już przegina.
Nie można igrać z uczuciami drugiej osoby,a ona właśnie tak robi.
Czy to ma być kara dla Ciebie,że tak Cię zwodzi?
A co jeśli Tobie znudzi się czekanie i zainteresujesz się kimś innym?
Też mam nadzieję,że dostaniesz tę pracę .Powodzenia na rozmowie :-) .
facet_na_pustyni - 2006-07-20 21:49
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez Fresa Otóż to ,ile jeszcze masz czekać?
Mało miała czasu na przemyślenie wszystkiego?
Oczywiście,że wszystko może się powtórzyć.
W końcu jesteście tylko ludźmi i błędów nie da się uniknąć -nawet tych samych.
Według mnie teraz to ona już przegina.
Nie można igrać z uczuciami drugiej osoby,a ona właśnie tak robi.
Czy to ma być kara dla Ciebie,że tak Cię zwodzi?
A co jeśli Tobie znudzi się czekanie i zainteresujesz się kimś innym?
Też mam nadzieję,że dostaniesz tę pracę .Powodzenia na rozmowie :-) . tylko ze mi zalezy na Niej, a z tego jak Ją sluchalem, to wydaje mi sie ze Ona niby chce, ale bardzo sie boi ze sytuacja sie powtorzy, po prostu bolało to Ją tak jak mnie teraz- i zdaje sobei z tego sprawe. Nie czuje ze igra z moimi uczuciami, mysle ze Ją rozumie, chce podjac sama decyzje nie poprzez to co napisalem. Wydaje mi sie, ze Ona mysli... o Nas, o Mnie, bardzo intensywnie mysli o tym wszystkim, ale po prostu sie boi i musi sie przekonac, poczekac az odezwie sie w niej ten glosik, ktory ja juz uslyszalem jakis czas temu :ehem:
A jesli znudzi mnie czekanie i zainteresuje sie kims innym ? To trudno, wtedy napisze Jej drugiego maila ostatecznego, chociaz watpie bo ja teraz nie szukam dziewczyny na "już" - "bo mam zlamane serce to musze kogos mniec innego" :) Nie, nie patrze tak na to, jak juz pisalem, to by byl egoizm z mojej strony w stosunku do nowo poznanej osoby, wtedy pewnie bym wypominal "A moja byla dziewczyna robila to inaczej, a tamto tak..." to nie fer wg mnie. Ale co gdyby sie zdazylo ? Wspomialem o tym podczas rozstania, "co jesli w miedzy czasie uloze sobie zycie inaczej, a Ty bedziesz chciala wrocic" nie pamietam co dokladnie odpoweidziala ael bylo to cos w stylu ze trudna sytuacja ale bedzie to musiala zaakceptowac. Wtedy tez ja wpadlem na pomysl zeby w takim wypadku zaraz napisac maila do drugiej osoby z "inna decyzja" - ze juz jednak koniec definitywny.
Napewno to wszystko nie bardzo mi sie podoba, ale z drugiej strony, ludzie rozstaj sie na dluzej, pozniej schodza sie i zyja... Teraz mi zalezy i jestem w stanie poczekac na Jej decyzje, oczywiscie z nadzieją, bo po tym co dzisiaj uslyszalem to mysle ze jest duza nadzieja - na dzien dzisiejszy, pewnie gdybym powiercil to pewnie zgodzila by sie wrocic, ale czy to by bylo "ok" ? Bede liczyc sie z jej slowami, jesli chce sie upewnic to niech sie upewni.
Julka: oczywiscie ze teraz niczego nie wiem, tylko zyje taka nadzieja i wyobrazeniami, i masz racje czuje sie niedowartosciowany, co to bedzei i w ogole. Pustka.
Little Angel - 2006-07-21 09:28
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Musze powiedziec,ze tym razem zgadzam sie z Fresą:ehem:
I nie zebym czegos podobnego nie przezyla nigdy-owszem,przezylam.I dlatego to co powiedziala Fresa jest racja w stu procentach.
facet_na_pustyni - 2006-07-21 09:54
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Doskonale wiem ze takie zachowanie nie jest dla mnie najlepsze, Ona tez sobie z tego doskonale zdaje sprawe, ze nie moze myslec w nieskonczonosc, ze wreszcie musi podjac jakas decyzje, bo nie moge wiecznie na Nią czekać. Nie chce Jej poganiać, tak osaczać, "juz juz juz !!!" bo to nic nie da. Poczekam, ale oczyiwscie nie za dlugo, bo ile mozna - i Ona o tym wie, bo w koncu rozmawialismy, i to nie byly wymienione dwa slowa, tylko tlumaczenie sytuacji w obie strony. Zrozumiałem Ją, gdybym Jej nie rozumial to bym teraz byl wkurzony na Nią i podburzony waszymi postami :) Ale tak nie jest, wiem ze jest Jej zle ze musze czekac. Nigdy mnie nie okłamała, zawsze mowila nawet tą najgorsza szczerą prawde, wiec i wczoraj Jej slowa nie są żadną sciemą, ani karą, mowi ze chce sama podjac decyzje, nie pod wplywem moich slow - ma racje.
Nie bede czekal w nieskonczonosc, moja cierpliwosc jest krucha i Ona o tym wie.
froggie - 2006-07-21 10:50
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Facecie zyczę Ci dużo duzo sił żeby przetrwać ten cięzki okres :przytul:
Przyszła mi do głowy jedna myśl, że być moze Ją Twoje słowa zdziwiły? Może też nastawiala się psychicznie na to, że to juz koniec, że Ty już do Niej nic nie czujesz. I stąd teraz Jej zaskoczenie? I musi wszystko przemyśleć na nowo, ale już z innej perspektywy?
Little Angel - 2006-07-21 11:33
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni Doskonale wiem ze takie zachowanie nie jest dla mnie najlepsze, Ona tez sobie z tego doskonale zdaje sprawe, ze nie moze myslec w nieskonczonosc, ze wreszcie musi podjac jakas decyzje, bo nie moge wiecznie na Nią czekać. Nie chce Jej poganiać, tak osaczać, "juz juz juz !!!" bo to nic nie da. Poczekam, ale oczyiwscie nie za dlugo, bo ile mozna - i Ona o tym wie, bo w koncu rozmawialismy, i to nie byly wymienione dwa slowa, tylko tlumaczenie sytuacji w obie strony. Zrozumiałem Ją, gdybym Jej nie rozumial to bym teraz byl wkurzony na Nią i podburzony waszymi postami :) Ale tak nie jest, wiem ze jest Jej zle ze musze czekac. Nigdy mnie nie okłamała, zawsze mowila nawet tą najgorsza szczerą prawde, wiec i wczoraj Jej slowa nie są żadną sciemą, ani karą, mowi ze chce sama podjac decyzje, nie pod wplywem moich slow - ma racje.
Nie bede czekal w nieskonczonosc, moja cierpliwosc jest krucha i Ona o tym wie. Facecie-zdaje sie,ze nie masz wyboru:-)Trzymaj sie.
Fresa - 2006-07-21 14:47
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
A jak rozmowa o pracę?Może chociaż na tym froncie Ci się poszczęściło :-) .
A ja widzę,że im bliżej finału,tym bardziej zaczynamy się zgadzać z Little Angel :-) .
facet_na_pustyni - 2006-07-21 15:04
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
froggie: hmm czy ja wiem, mysle ze caly czas wiedziala ze cos do niej czuje, Ja tez wiedzialem ze nie jestem Jej obojetny, ale teraz po prostu chce uslyszec ten glosik ktory mi mowi "to jednak ta osoba, bedzie zle jak do niej nie wroce" - boi sie, ze znow bede zimny i bede Ją olewal, musi sprawdzic czy moje zachowanie nie zabiło w niej uczucia - troche to dziwne, bo jak sprawdzi inaczej ze za miesiac sie to nie powtorzy, jesli do mnie nie wroci... ale cóż, niech zateskni prawdziwie.
little angel: jak narazie nie mam zadnego wyboru, bede czekac, w sumie nigdzie mi sie teraz nie spieszy :)
fresa: rozmowa ok, maja mi zadzwonic jak "rozmówią sie" ze wszystkimi ;) czyli za 2 tygodnie.
Pod jakim wzgledem zgadzasz sie z Little Angel ? :)
Fresa - 2006-07-21 15:14
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Aha,to miejmy nadzieję,że zadzwonią z pomyślną wiadomością.
Ja zgodziłam się z wypowiedzią Little Angel,żebyś przeprowadził rozmowę ,jak nadal nie będzie odpisywała.A Little Angel z moją ostatnią wczorajszą wypowiedzią.
:-)
facet_na_pustyni - 2006-07-21 15:17
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez Fresa Ja zgodziłam się z wypowiedzią Little Angel,żebyś przeprowadził rozmowę ,jak nadal nie będzie odpisywała.A Little Angel z moją ostatnią wczorajszą wypowiedzią.
:-) aaa.. no to to tak.. tu tez sie zgadzam. Pewnie do niej zadzwonie jak mi sie cierpliwosc skonczy ;)
Cytat:
Aha,to miejmy nadzieję,że zadzwonią z pomyślną wiadomością. dziekuje, duze szanse, bardzo duze :D
Fresa - 2006-07-21 15:32
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Tak,jak będzie zwlekała nie wiadomo ile czasu,to zadzwoń i finał :-) .
A jak dostaniesz tą pracę to przynajmniej nie będziesz o niej myślał :ehem: .
mofi - 2006-07-21 20:58
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Facecie no to musisz uzbroić się w cierpliwosc i wiem co musisz czuc bo ja tez czekalam i wiem jak to jest zyc troszke w takim zawieszeniu. no ale mam nadzieje że u Ciebie zakonczy sie to pomyślnie.
Trzymam kciuki!!!!!!!!
madziunia80 - 2006-07-24 08:44
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
czytam i czytam i dochodzę do wniosku, że każdy związek przechodzi prędzej czy później przez taką fazę kłótni i zalu o pierdoły, o błahostki, na które normalnie nie zwracasz uwagi...
Muszę powiedzieć, że niewielu znam facetów, którzy tak skoro jak Ty facecie na pustyni, dzielą sie swoimi uczuciami i spostrzeżeniami, a trochę tych facetów znam:rolleyes:
Ale nie w tym sedno sprawy...
Może nie czytałam wszytskich postów, ale ogólny zarys mam...
Uważam, że ona zrozumie, że czuje do Ciebie dużo wiecej niż by chciała...ale dopiero za czas jakiś i najprawdopodobniej dopiero wtedy, kiedy stwierdzisz, że czekanie już nie ma sensu :( teraz ona chce Ci pokazać, jak bardzo boli, kiedy druga osoba jest chłodna i nie reaguje na pewne gesty... jak tak czytam to, co o niej piszesz to widzę duże podobienstwo do samej siebie:(
Ja niestety dla mojego mężusia,( któremu muszę strasznie podziękować że jest taki cudownie cierpliwy:D ) jestem podobna...czepiam sie jak nietoperz i najgorsze jest to, że zdaję sobie sprawę, jak głupich spraw sie czepiam, ale nie potrafię tak na gorąco podejść i powiedziec "głupia jestem, przepraszam". Ale z drugiej strony, moje pretensje nie biorą sie z niczego...nie jetsem taką mendą, za przeproszeniem, która siedzi na fotelu i obmysla plan, jak tu i czego znowu sie uczepić, zeby mu życie utrudnić.
Nie ma kobiet idealnych, nie ma też idealnych facetów, a co najważniejsze nie ma zwiazków idealnych...trzeba rozmawiać, trzeba sie dopasować i trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że arkadia jest swiatem wymyslonym, niestety. Trzeba dużo wysiłku włozyć, żeby zbudować naprawde trwały związek...nie bez kłotni, bo w takie cuda nie wierzę! i choćby mi tutaj któraś powiedziała, że sie nigdy nie kłóciła ze swoim facetem, to nie uwierze...bo to jest niemożliwe!!!!
Szkoda, że nie macie wspólnych znajomych, czasami to oni są "sprawcami" sprawiedliwego spojrzenia na dany związek! My tutaj na wizazu możemy powiedzieć coś na temat tego zwiazku, tylko z Twojej perspektywy...dla Ciebie kłótnie o pierdoły, a dla niej mogły to być kłotnie o bardzo ważne rzeczy...wiem, że trudno to pojąć, my kobitki nie mamy w zwyczaju checi robienia krzywdy facetom, po prostu jesteśmy inne niz Wy...jesli sie z wami nie zgadzamy, to nie dlatego, zeby wam pojechać.
aaaaa i jeszcze najważniejsze...tutaj mozesz sobie z nami pogadać, pozalić sie i zapytać, co my byśmy zrobiły w danym momencie, ale tak naprawdę decyzję, czy sie do niej odezwać i kiedy musisz podjąć Ty sam, bo tylko Ty i Ona wiecie naprawdę, jaki zwiazek tworzyliście, jacy dla siebie byliście, jakich zachować unikać, a jakie propagować i tylko Ty mozesz wiedziec, że np. po pierwszej rozmowie ona, pomimo tego co powiedziała, tak naprawdę chce, żebyś do niej zadzwonił...i napewno wiesz...w końcu ją znasz:ehem:
Nie próbuje tu powiedziec, ze ona chce, zebys do niej zadzwonił, tylko, że Ty powinieneś wiedzieć lepiej od nas, co tak naprawdę w głowie jej siedzi
Mam nadzieję, że jeżeli nawet nie będziecie juz razem, znajdziesz szczęście i miłość! :cmok:
Bo z tego, co piszesz można wywnioskować, że ten zwiazek Cię odmienił i zrobił z Ciebie faceta, jakich ciagle niewielu chodzi po tym padole...
Trzymaj sie ciepło!!!
madziunia80 - 2006-07-24 12:10
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez madziunia80 Mam nadzieję, że jeżeli nawet nie będziecie juz razem, znajdziesz szczęście i miłość! :cmok:
Bo z tego, co piszesz można wywnioskować, że ten zwiazek Cię odmienił i zrobił z Ciebie faceta, jakich ciagle niewielu chodzi po tym padole.. i jeszcze tylko dodam, ze jeżeli ona tego nie doceni, to na pewno jest wiele innych kobiet, które to docenią
i ja wiem, że teraz pewnie nie chcesz o tym słyszeć...wiec już nic więcej nie mówię
Buziaki:cmok:
facet_na_pustyni - 2006-07-24 13:00
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
wiesz, mi sie i tak juz wydaje ze to juz koniec definitywny, sam jestem zniechecony po tym co slysze. Spotykam znajomych, ktorzy jeszcze nie wiedza o rozstaniu i mowia "ej codziennie widze twoja panne na przystanku, po co ona tak do tego centrum jezdzi..." takie teksty powdouja rozne domysly, nigdy tak czesto nie jezdzila do centrum - pracy nie ma, szkoly tam tez nie ma - w koncu jeszcze wakacje. Zaczynam mniec watpliwosci co do prawdy Jej slow.
A mowiac szczerze wspominalem kiedys w ktoryms z poprzednich postow o rozstaniu Jej kolegi ze swoja dziewczyna. Tak sie sklada ze non stop slyszalem od Niej "marcin to, marcin tamto, marcin znow tamto i to..." wkurzalo mnie to strasznie, bo ja o swoich kolezankach tak nie wspominam, "marcin pozyczyl mi swetra na wycieczce..." sory ludzie, co ona tym chciala wywolac, zebym sam z nia zerwal i powiedizal "no to idz sobie do niego skoro on taki idealny dla ciebie" ? A kiedy mi poweidizala ze ten marcin sie rozstal ze swoja panna to pomyslalem sobie "no to pewnie my sie tez rozstaniemy za niedlugo" - mysl, stala sie faktem, nie minelo dlugo czasu, od naszych klotni o *******y, stalem sie zimny, mzoe tez przez to ze non stop zamiast zajmowac sie naszym zwiazkiem to byla nieobecna i jeszcze te wzdychanie do kolegi. Pozniej to juz wiecie, pare dni ciszy i koniec. Teraz slysze ze co chwile jezdzi do centrum, no mozna sie tylko domyslac po co, chociaz moge sie mylic. No nic, zniechecam sie i mam ochote jej napisac zeby sie szybciej namyslala bo mi zycie ucieknie, bo czuje sie troche okłamywany, czuje ze prawda jest inna, a ja staje sie "chlopakiem rezerwowym".
Strona 6 z 9 • Znaleziono 571 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9